Dlaczego dzieci dręczą zwierzęta?

Najbardziej upragnionym marzeniem każdego dziecka jest posiadanie własnego zwierzątka (fot. slo)
Dieter Krowatschek / apio

Najbardziej upragnionym marzeniem każdego dziecka jest posiadanie własnego zwierzątka. Nie powinno się jednak kupować go, zanim jego przyszły właściciel nie będzie na tyle duży, aby samemu je karmić, utrzymywać w czystości i regularnie się nim zajmować. Dziecko musi zrozumieć: własne zwierzątko to długoterminowa odpowiedzialność. Nie można po prostu ukryć go gdzieś w najdalszej szufladzie i zapomnieć, kiedy nie ma się już ochoty na zabawę z nim. Powinno dokładnie wiedzieć, jakie obowiązki spadną na niego, kiedy będzie miało swoje żywe stworzenie.

Wszystkie dzieci czasami zachowują się wobec zwierząt nieodpowiednio. Zbyt gwałtownie bawią się z nimi, wypuszczają je z rąk, a te spadają itp. Maluchy obsadzają niekiedy zwierzątko w jakiejś roli, tak jak to czynią z pluszakami. Jeśli zwierzę zachowuje się inaczej, niż powinno – zgodnie z wyznaczoną mu rolą – może się zdarzyć, że zostanie przez swojego „pana” ukarane.

Takie traktowanie żywych istot przez dzieci jest zasadniczo raczej nieumyślne, dzieje się tak dlatego, że potrafią one dopiero w pewnym wieku wczuć się w perspektywę innych.

Nie są w stanie sobie wyobrazić, jak zwierzę odczuwa dane traktowanie oraz że może wiązać się to dla niego z bólem i stresem. Małe dzieci wychodzą często na początku z założenia, że to, co dla nich jest przyjemne, musi zapewne sprawić przyjemność również i pupilowi.

DEON.PL POLECA

Potem (do około 14 roku życia) może być tak, że niektóre dzieci, w szczególności chłopcy, wypróbowują na zwierzęciu, jak daleko mogą się posunąć. Sprawdzają, jakie to uczucie, kiedy sprawia się ból jakiejś słabszej istocie żyjącej. Później z reguły mają wyrzuty sumienia i poprzestają na tym jednorazowym doświadczeniu.

Dlatego jeśli dzieci źle traktują zwierzęta, ważne jest przede wszystkim, aby uczyły się, jak bawić się z nimi w odpowiedni sposób. Należy je nauczyć prawidłowo troszczyć się o zwierzątko i pokazać, co należy zrobić, kiedy ono na nie skacze, drapie itp. Dlatego dobrze jest, gdy na początku mniejsze dzieci bawią się ze swoim zwierzakiem w obecności innych.

Zadaniem małych dzieci nie powinno być dyscyplinowanie zwierząt, ponieważ nie potrafią jeszcze działać konsekwentnie i mają raczej tendencję do przesadzania we wszystkim. Maluch musi nauczyć się, jak ważne jest przyjazne i ostrożne obchodzenie się ze zwierzęciem i że nie należy go ciągle łapać i zasypywać przesadzonymi czułościami.

Przy pierwszych oznakach agresywnej i nieodpowiedniej zabawy ze zwierzęciem dziecko otrzymuje time-out, tak jak to zwykle jest praktykowane – odpowiednio do swojego wieku. Jeżeli i to nie pomaga – dostaje na przykład zakaz bawienia się ze zwierzątkiem przez cały dzień. Oznacza to, że ma się od niego trzymać z daleka.

Szczególnie ważne jest, aby chwalić dziecko, gdy odpowiednio obchodzi się ze swoim zwierzątkiem i zawsze się o nie troszczy. Dzieci można też nagrodzić za to, że bawią się ze zwierzęciem w sposób, jakiego życzą sobie rodzice, i odpowiednio o nie dbają. Kiedy jednak dziecko wciąż z pełną premedytacją zadaje ból zwierzęciu (swojemu bądź innych osób) i wygląda na to, że nie ma z tego powodu najmniejszych wyrzutów sumienia, może to oznaczać, że przyczyną takiego zachowania są głęboko leżące problemy emocjonalne. Jeżeli rodzice zauważą, że ich syn czy córka nie zaprzestają agresywnych zabaw ze zwierzęciem i wciąż dochodzi do niezrozumiałego dręczenia tej żywej istoty, to niezbędne będzie w tym przypadku skorzystanie z pomocy profesjonalnej.

Fragment książki: Jak sobie poradzić z agresją u dzieci. Poradnik dla rodziców - Dieter Krowatschek

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego dzieci dręczą zwierzęta?
Komentarze (10)
M
mazyyy
30 sierpnia 2012, 15:44
Odnośnie wypowiedzi Ani. Nie masz racji, sam mam teraz problem bo mój synek za często przesadza z pieskami i na pewno nie bierze ze mnie czy kogoś w otoczeniu żadnego przykładu. Sam nigdy nie dałem nawet klapsa mojemu synkowi. Stojuję kary typu: nie bedzie oglądania bajek, zakaz łakoci, jak coś poważnego to sadzam go na krzesełku na 5 lub 10 minut, bardzo tego nie lubi i z regóły pomaga. Na ten artykół trafiłem przez przypadek, ale chyba zasięgnę pomocy jakiegoś specjalisty pozdrawiam
D
dalajma
25 lutego 2012, 08:24
szkoda,że w artykule nie podano wieku "maluchów" ---w przyblizeniu, kiedy dziecko rozroznia intencje swojego postepowania, kiedy zadaje bol już umysalnie.... co z 2 latkami?!
A
Ania
2 października 2010, 11:22
Te dzieci dreczą zwierzeta, które same są dreczone przez dorosłych. I nie są w stanie tego zwerbalizowac, po prostu powtarzaja to i pokazuja co im się samym przytrafia. Albo są świadkami kiedy dorosły ich autorytet to robi. Samo dziecko z siebie napewno nie zneca sie nad zwiertzetami. Jadwigo, podałaś jeden przykład dla zilustrowania swojej tezy - i cóż z tego, że zaczerpnięty z fachowego czasopisma. W rzeczywistości dziecko - zwłaszcza małe - może samo z siebie znęcać się nad zwierzętami, bo nie rozumie, że jego postępowanie sprawia ból, że zwierzę nie jest maskotką i ból odczuwa tak jak i człowiek. O tym właśnie jest w tym artykule!
Jadwiga
16 stycznia 2010, 08:34
Gogh Nalezałoby sie zastanowic dlaczego Kain zabił Abla.Dlaczego był zazdrosny. Chyba ze załozymy ze Bog ustanowił "z góry" ze bedzie zły a Abel dobry. Albo ze szatan opetał Kaina..... Tyle ze trudno uwierzyc aby tyle dzieci było opetanych....w dzisiejszych czasach.
Jadwiga
16 stycznia 2010, 08:29
leszku To nie są moje wnioski. Czasopismo było naukowe i był naukowy opis tego przypadku wraz z wnioskami. Oczywiscie ludzie z wieloletnim doswiadczeniem i tytułami naukowymi moga sie mylic. Zawsze.
G
Gog(h)
15 stycznia 2010, 22:11
...aby to napisać co napisałem skłonił mnie .....Kain.
L
leszek
15 stycznia 2010, 22:10
Jeżeli ta opisywana przez Ciebie mamusia też ukręcała łebki swoim klientom to możnaby ewentualnie o czymś mówić, ale raczej nie, i Twoje wnioski są fałszywe...
Jadwiga
15 stycznia 2010, 18:16
Gogh dlaczego? Uwazasz ze ludzie rodzą sie sadystami? Aby to napisac, skłoniła mnie lektura pewnego czasopisma gdzie opisywano przypadek 4 letniej dziewczynki, która biła dzieci i z upodobaniem dreczyła zwierzeta, kaleczyła koty ukrecała łebki ptakom. Okazało sie w badaniu, ze dziewczynka jest jak najbardziej normalna - tylko wychowywała ją matka prostytutka. Matka ta wiekszosc klienteli - dla lepszych zarobków - wybierała wsrod sado-masochistycznych. Wszystko to robiła na oczach niemowlecia i potem juz  malenkiej w miare rozumiejacej córeczki. Dziecko to od najwczesniejszych momentów zycia obserwowało ze ból i cierpienie w jakis sposób uszczesliwia - wiec - robiła to samo, gdyz INNYCH OBSERWACJI NIE MIAŁA.
G
Gog(h)
15 stycznia 2010, 16:48
Twój komentarz - bardzo wąskie pole widzenia. Idealizowanie człowieka.
Jadwiga
15 stycznia 2010, 14:24
Te dzieci dreczą zwierzeta, które same są dreczone przez dorosłych. I nie są w stanie tego zwerbalizowac, po prostu powtarzaja to i pokazuja co im się samym przytrafia. Albo są świadkami kiedy dorosły ich autorytet to robi. Samo dziecko z siebie napewno nie zneca sie nad zwiertzetami.