Wagary i ucieczki z lekcji
Wagarowanie dotyczy dzieci źle się uczących, osamotnionych, które w ten sposób pragną zwrócić na siebie uwagę, bo nikt się nimi nie interesuje. Wagary są objawem zaburzonego zachowania na skutek licznych konfliktów, urazów psychicznych doznanych w szkole, wśród rówieśników i w rodzinie. Wagarowicze przeważnie nie zdradzają lęku. Nauczyciele mają z nimi dużo kłopotów wychowawczych.
Z kolei ucieczki z lekcji z powodu lęku (niekiedy panicznego) przed szkołą lub nauczycielem są reakcją obronną dziecka i moim zdaniem nie należy zaliczać ich do zaburzeń zachowania, tylko do zaburzeń nerwicowych.
Każdy człowiek w sytuacji zagrożenia odczuwa niebezpieczeństwo, wyrażając to poprzez reakcje nerwicowe (lęk, przerażenie, drżenie ciała itd.) lub poprzez zaburzone zachowanie („ja cierpię, to i ty musisz”, „ja uciekam z lekcji, to i ty chodź ze mną”). Prawdziwych wagarowiczów w naszych szkołach jest niewielu. Natomiast ucieczki z lekcji wynikają z tego, że dzieci nie mają zapewnionej potrzeby bezpieczeństwa przez rodziców i szkołę. Dzieci w naszych szkołach nie czują się bezpiecznie, część nie radzi sobie z programem nauczania (świadczą o tym wyniki nauczania, np. 80% ocen negatywnych z niektórych klasówek). Działania wychowawcze nauczycieli ograniczone są źle zorganizowanym systemem szkolnym.
Dzieci w szkole podstawowej mogą uciekać z lekcji także z powodu chęci doznania nowych doświadczeń, których są ciekawe w tym okresie życia.
Podczas mojej pracy wychowawczej z młodzieżą, gdy rozmawiałam na temat ich ucieczek z lekcji, uczennice stwierdzały: „nie przyszłam do szkoły, uciekłam z tej lekcji, bo się nie nauczyłam, a nie chciałam dostać jedynki”. Mówiły także, iż odczuwają tak silny strach przed niektórymi lekcjami, a także nauczycielami, że nie pozwalało im to przekraczać progu klasy. Dręczyły ich wtedy wewnętrzne rozterki, wyrzuty sumienia, ale strach był silniejszy. W niektórych szkołach problem ucieczek miał inną przyczynę: był przywódca gangu, który zmuszał resztę klasy do wagarów. Uczniowie, którzy nie dostosowali się do jego woli, byli maltretowani przez gang. Niektóre dzieci uciekały z klasą, aby nie stracić szacunku w tej grupie społecznej.
Usprawiedliwianie ucieczek z lekcji jest bardzo trudne dla nauczyciela. Zdarza się, że rodzice znając rzeczywisty powód nieobecności dziecka w szkole (wagary) informują nauczyciela, że dziecko było chore, miało ważną sprawę do załatwienia itp., nie zdając sobie sprawy z tego, że swoim postępowaniem zachęcają go do kłamstwa. Niekiedy rodzice zmuszają dzieci, aby pozostały w domu i opiekowały się młodszym rodzeństwem lub wykonywały prace domowe, pisząc im usprawiedliwienia niezgodne z prawdą. Często dzieci same piszą usprawiedliwienia, podrabiając podpis rodziców.
Obecnie problem staje się coraz bardziej poważny, bowiem zaczynają wagarować dzieci, które mają „ciepły dom”, rodzice interesują się nimi. Dzieci te wychodzą do szkoły, wracają jak zawsze po lekcjach, rzekomo odrabiają lekcje. Korzystają z zaufania rodziców i nauczycieli, ponieważ są dobrymi uczniami. Przed nauczycielami udają, iż ich nieobecność wynikła z ważnych przyczyn. Z biegiem czasu dzieci te popadają w nałóg ucieczek, tracą dobre oceny w szkole, zaufanie nauczycieli, a także kontakt z rodziną. Następstwem ucieczek z lekcji mogą być ucieczki z domu, a także desperackie czyny (próby samobójcze).
Dziecko z natury rzeczy skłonne jest do lęku na skutek małej wiedzy o otaczającym świecie. Jednakże lęku nie można całkowicie zlikwidować, można jedynie wpływać na czynniki lękotwórcze. Najczęściej obserwowane objawy behawioralne lęku to: niepokój manipulacyjny (dziecko wykrzywia palce rąk), przerażony wyraz twarzy, jąkanie się, tiki, drżący głos, drżenie rąk, ciała; objawy wegetatywno-somatyczne: wysychanie w jamie ustnej, wzmożona potliwość, rozszerzone źrenice, przyspieszenie oddechu, częste oddawanie moczu, biegunki; objawy psychiczne: uczucie zagrożenia, zaburzenia koncentracji uwagi, sprawności pamięci, zawężenie pola spostrzegania.
Początek edukacji wywiera znaczący wpływ na prawidłowy stosunek dziecka do obowiązku szkolnego. Wychowawca powinien pamiętać, że lęk może mobilizować dziecko do działania lub może być objawem chorobowym. On musi ocenić jego skalę wartości, aby dobrze wychowywać i pomóc dziecku, kiedy zaistnieje taka potrzeba.
Świadomy stosunek rodziców do dziecka oraz znajomość jego potrzeb biopsychospołecznych jest fundamentem jego bezpieczeństwa. Zdaniem wielu psychologów i psychiatrów, u podstaw nerwic leży lęk, a genezy nastawień lękowych należy szukać w dzieciństwie, w nieprawidłowym działaniu wychowawczym rodziców i nauczycieli. Jeżeli nauczyciel potrafi wdrożyć dzieci do systematycznej pracy, zaciekawić je swoim przedmiotem, a przy tym ma indywidualne podejście do uczniów, wówczas uzyskuje najlepsze wyniki w nauczaniu i wychowaniu.
Skomentuj artykuł