Internauci nie tylko spłacili dług 83-letniej pani Marii, ale też sfinansowali jej operację oka. Brawo!
Pani Maria pracuje od poniedziałku do piątku, rozdając ulotki. Zarabia 8 zł na godzinę. Żeby dorobić do emerytury i spłacić komorne. Dzięki dobrym sercom i ofiarności użytkowników Internetu udało się nie tylko uregulować długi staruszki, ale też sfinansować jej operację oka. Chcemy więcej takich historii, a wy?
Akcja udała się dzięki zaproszeniu portalu natemat.pl, na którym można przeczytać, że pomoc dla pani Marii to jedna z najbardziej wyjątkowych rzeczy, którą udało się zorganizować w ciągu ostatnich lat.
Organizatorzy zrzutki w 3 godziny uzbierali dokładnie 11 012 złotych. Dzięki temu: - Wkrótce pani Maria otrzyma pismo o braku zadłużenia - informuje Jacek Bogiel, komornik sądowy.
Po spłaceniu długu, z zebranej sumy pieniędzy zostało dokładnie 6 932,02 zł. Kobieta zapytana o to, co zrobić z tą kwotą, odpowiedziała natychmiast: Przekażcie na dzieci. Kiedy usłyszała, że Internauci chcieli pomóc właśnie jej, przyznała się, że na jedno oko właściwie nie widzi i przyjęła propozycję opłacenia operacji.
Takie historie to mój tlen! :)
Ludziska poruszeni sytuacją 83-letniej Pani Marii, która roznosiła ulotki spłacając komornika, właśnie uzbierali na jej dług i na operację oka! Piękne.????????❤️❤️❤️❤️https://t.co/MhfAFUszyM pic.twitter.com/pO50QIcpKd
— Ania (@AniaWloch) 17 marca 2018
Nie poszłabym żebrać
- W życiu nie poszłabym żebrać - podkreśla pani Maria, a internetowa sława tylko ją martwi. Ulotki, które rozdaje, reklamują jedną z warszawskich kancelarii. Choć po akcji internetowej do kobiety podchodzą nieznajomi i proponują wsparcie, ona podkreśla, że największą pomoc dostała od mecenasa, który zgodził się ją zatrudnić.
Staruszka ulotki planuje roznosić do dziewięćdziesiątki, a może i nawet do setki: - Kochana, sama w domu, to bym zwariowała. Tutaj chociaż między ludźmi jestem. Mnie jest dobrze, tak jak jest.
Dziennikarka, która pisała reportaż o kobiecie, pochwaliła jej spódnicę w kratkę. Pani Maria zaproponowała, że da jej w porezencie podobną, długą: - Mam dużo ciuchów z dawnych lat. Mogę oddać. Mam nawet taką podobną spódnicę w kratkę, tylko że długą. Ja w niej już na pewno nie będę chodziła. Przyniosę pani jutro. Przyjdzie pani?
Skomentuj artykuł