Małgorzata Kożuchowska: macierzyństwo dało mi prawdziwe poczucie sensu
Aktorka udzieliła wywiadu "Vivie", w którym po raz pierwszy szczerze mówi o macierzyństwie oraz o tym, jak łączyła je z pracą zawodową.
Sama przyznaje na początku rozmowy, że jeszcze 10 lat temu aktorstwo było dla niej najważniejsze. Wszystko zmieniło się, kiedy urodziła syna. Mówi: "Dopiero gdy zostałam mamą, okazało się, że jeszcze nie wiedziałam o sobie wszystkiego". Podkreśla, że macierzyństwo nadało jej prawdziwe poczucie sensu.
Wspominając pierwsze dwa lata życia synka, Jasia, nazywa je "prawdziwym wyzwaniem". Mówi o skrajnych emocjach, które jej towarzyszyły: z jednej strony miłość, z drugiej - przytłoczenie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Przyznaje, że sama ciąża była dla niej trudna, przez rok nie mogła dojść do siebie. Na dodatek, ekipa serialu "Rodzinka.pl" zrobiła przerwę w jednym sezonie ze względu na zagrożoną ciążę. Jako najcięższe wspomina karmienie: "Bolało. Przystawiałam Jasia do piersi i widziałam gwiazdy". Postanowiła "zagryźć zęby" i walczyć o zdrowie Jasia.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Małgorzata Kożuchowska 30 sierpnia 2008 roku wyszła za mąż za dziennikarza, Bartłomieja Wróblewskiego. 10 października 2014 roku urodził się ich syn, Jan Franciszek. Aktorka nie pokazuje publicznie się z dzieckiem, od czasu do czasu publikuje wspólne zdjęcie, ale z niewidoczną twarzą syna.
Przyznawanie się do wiary to powód do dumy
Osiem lat temu aktorka uczestniczyła w spotkaniu w Bazylice ojców Bernardynów w Rzeszowie i mówiła na nim o znaczeniu swojej wiary w życiu i pracy zawodowej.
"To dziwnie, że w kraju katolickim, nie tylko wśród ludzi na tzw. świeczniku - wiara jest często tematem tabu. Współczesna obyczajowość narzuca nam myślenie, że wiara, to coś bardzo prywatnego i nie powinniśmy się z nią afiszować - mówiła aktorka podczas wtorkowego spotkania. Owszem - w domu możemy sobie robić co chcemy, natomiast nie jest zwyczajowo w najlepszym tonie wynoszenie poglądów religijnych na zewnątrz" - dodała Kożuchowska.
"Często słyszę pod swoim adresem stwierdzenie, że wykazuję się wielką odwagą mówiąc o wierze. W kraju, gdzie ponad 98 proc. społeczeństwa mieni się katolikami odwagą ma być przyznawanie się do wiary? Czy to nie dziwne i sprzeczne w tym co deklarujemy? Jednak takie sytuacje mają miejsce. Niestety" - zwróciła uwagę Kożuchowska .
Skomentuj artykuł