Najstarszy szewc w Warszawie miał kłopoty finansowe. Jeden wpis w Internecie zmienił wszystko. Kochamy takie historie!
"Moja Babcia była jedną z jego pierwszych klientek. Pan Adaś jest prawdopodobnie najstarszym warszawskim szewcem, niestety ma coraz mniej pracy" - to fragment wpisu facebookowego pani Agaty, który uruchomił prawdziwą lawinę dobra.
Mężczyzna miał zamknąć zakład, który funkcjonuje od 40 lat. Nie z powodu braku sił, ale braku zleceń. Wtedy do akcji wkroczyła blogerka. Jeden wpis i kilkanaście tysięcy udostępnień, by mieszkańcy Warszawy ze zdziwieniem odkryli uroki jego rzemiosła.
- Teraz ruch jest niesamowity. Worek się rozsypał olbrzymi - cieszy się pan Adam, który ostatnio nie tylko ma coraz więcej interesantów, ale stał się również gościem programów telewizyjnych i audycji radiowych.
Po tym wpisie ludzie zaczęli przynosić swoje buty. - Będę musiał jakoś podziękować - mówi pan Adam. - W ostatnim czasie było ciężko. Nie było roboty. W ogóle od trzech lat jest coraz gorzej. Mało brakowało i musiałbym dokładać do interesu.
Pan Adam został również... start'upowcem
Dzięki nagłośnieniu sprawy szewc nie narzeka na brak klientów. Poza tym ten starszy pan został start'upowcem! Warszawki start-up WoshWosh, który zajmuje się renowacją starych butów, postanowił w penym sensie go zatrudnić.
- Postanowiliśmy zadbać o pracę pana Adama w długim terminie - gdy temperatura popularności akcji spadnie - tłumaczy jego założycielka Martyna Zastawna.
Do szewca trafią wszystkie buty wymagające prostych napraw szewskich (czyli fleki, zelówki, zapiętki, wkładki), które klienci zostawią w WoshWosh między 23 a 31 lipca.
Założycielka WoshWosh ma 27 lat i wskrzesza wymierające rzemiosło. Idzie jej to na tyle sprawnie, że w pewnym momencie biznes omal nie padł przez nadmiar zamówień. Przyznaje jednak, że osób z fachem w ręku trudno dzisiaj znaleźć. I tu z pomocą przychodzi właśnie doświadczony pan Adam Janasz.
Reżyser Życia nagrał piękny film o panu Adamie. Poznajcie najstarszego szewca z Warszawy
Liczymy na więcej podobnych historii i bardzo kibicujemy panu Adamowi!
Skomentuj artykuł