Niewidomy Adam spełnił marzenie i został prezenterem radiowym
"Brak wzroku nie jest dla mnie końcem świata, a wręcz przeciwnie, motywuje mnie do działania" - mówi 22-letni dziennikarz sportowy. Co za historia!
Od piłkarza do radiowca
- Jak byłem małym chłopcem, marzyłem o tym, żeby być piłkarzem. Wszyscy mówili mi, że to nierealne. Przecież nie widzisz - więc jak chcesz grać? Stąd wzięły się marzenia o dziennikarstwie sportowym - wyjaśnia w materiale dla Dzień Dobry TVN Adam Jamróz, student dziennikarstwa na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Dziś Adam kończy pisać pracę magisterską, chociaż droga do niej nie była łatwa. Nie tylko ze względu na samą niepełnosprawność, ale też na ludzi, którzy w niego nie wierzyli:
- Zdarzało się, że już na początku byłem dyskwalifikowany - wyjaśnia. - Byli ludzie, którzy mówili, że nie mogę być dziennikarzem sportowym, bo nie mogę być komentatorem sportowym. W większości ludzie ograniczają ten zawód do komentowania na bieżąco.
Wsparcie rodziny
Na szczęście ma wsparcie od rodziny. "Było ogromne od mojego narodzenia, i tak jest do dziś" - opisuje. Jego siostra, Urszula, gorąco mu kibicuje. W rozmowie z dziennikarzami DD TVN podkresla, że Adam ma świetny głos i idealnie nadaje się do takiej pracy.
Marzenie się spełniło
Wysiłek włożony w walkę o marzenia opłacił się. Obecnie Adam pracuje też w studenckim Radiu Meteor jako prezenter radiowy, komentując rozgrywki i mecze. Przyznaje, że obecnie największym wyzwaniem jest... dotarcie do studia, które znajduje się w piwnicy.
Skomentuj artykuł