Od 67 lat są wspaniałym małżeństwem. Niedawno doczekali się… 129. wnuka
Leo i Ruth Zanger to wspaniałe, kochające się małżeństwo, które w kwietniu tego roku obchodziło 67. rocznicę ślubu. Ich historia nie byłaby tak ciekawa, gdyby nie fakt, że są rodzicami 12 dzieci, a niedawno na świat przyszedł ich 129. wnuk.
Małżeństwo z Quincy (w stanie Illinois, USA) jest rodzicami 12 dzieci, ma 55 wnuków, 68 prawnuków i 6 praprawnuków. - Po prostu kochamy ich wszystkich – przyznają Leo i Ruth Zangerowie. Ich najstarsze dziecko, córka Linda ma obecnie 66 lat, a ich najmłodsze, syn Joe – 38 lat. Gdy Joe przyszedł na świat w 1984 roku, już wtedy miał starszych od siebie 10 siostrzenic i siostrzeńców.
Rodzina utrzymuje ze sobą bardzo dobry kontakt i mieszka blisko siebie. Sprzyja to częstym, wspólnym spotkaniom. Ciekawie robi się w święta Bożego Narodzenia czy w Wielkanoc, kiedy trzeba kupić aż 20 kg szynki, 10 indyków czy 50 bochenków chleba, aby nikt nie był głodny.
Dobrze spędzony czas
- Kiedy spotykamy się razem, jest nas dużo. Dużo dzieci, dużo ludzi, ale zawsze jest to dobrze spędzony czas – mówi Donna Zanger-Lane, jedna z córek Leo i Ruth. Kobieta jest nieoficjalnym kronikarzem rodziny Zangerów.
- Spodziewamy się, że będzie nas więcej, a każdego wnuka witamy na świecie, jakby był pierwszym – wyznaje Leo i żartuje, że „Nie wiadomo, jak duży będzie klan Zangerów. Może w końcu miasto zmieni nazwę z Quincy na Zanger-ville”.
Każdego członka rodziny zsyła dobry Bóg
Ruth przyznaje, że nigdy nie spodziewała się, że ich rodzina będzie tak duża. Małżonkowie nie narzekają jednak z tego powodu i dodają, że każdego członka rodziny "zsyła dobry Bóg". - Zawsze jest miejsce na kolejnego członka rodziny. Prawie w każdej branży jest jakiś Zanger – zauważa z uśmiechem Leo.
Daniel, syn państwa Zangerów wyznaje, że rodzice zawsze uczyli swoje dzieci o tym, jak ważna jest rodzina. - Spędzamy ze sobą dużo czasu. Wiem, że jest wiele rodzin o połowę mniejszych od nas, które spotykają się tylko raz lub dwa razy w roku – dodaje Austin, inny syn Leo i Ruth.
- Kiedy się spotykamy zawsze jest dużo śmiechu. Jest nas naprawdę dużo! Wielu ludzi, sporo dzieci, ale o to w tym wszystkim chodzi. Dobrze się bawimy – tłumaczy z kolei Donna Zanger-Lane.
Źródło: pl.aleteia.org / tk
Skomentuj artykuł