Dobra teściowa doradza, nie poucza
Dwie kobiety kochają jednego mężczyznę. Co więcej, on czuje się przywiązany do obu pań. Czy jest tu miejsce na kompromis? Niektórzy twierdzą, że nieporozumienia między teściową i synową wynikają... ze zmian, jakie zaszły w naszej obyczajowości.
Dawniej to rodzice wybierali dziewczynie współmałżonka i zwykle było on dwa razy starszy od swojej wybranki (tylko taki był wystarczająco doświadczony, obyty i wypłacalny). Ten obyczaj sprawiał, że pomiędzy synową a teściową zachodziła różnica niemal dwóch pokoleń. Matka męża w zasadzie mogłaby być babcią dziewczyny, a nie matką. Jak wiadomo, własne dzieci przede wszystkim wychowuje się, a dopiero wnuki - rozpieszcza.
Nic więc dziwnego, że niektóre współczesne teściowe mają w sobie naturalną potrzebę strofowania, pouczania i wychowywania synowych.
Miłe złego początki
Można by sądzić, że teściowa ma mocniejszą pozycję: dłużej zna swego syna i ma już wypracowane metody nakłaniania go do swego zdania. Poza tym sama kiedyś została synową i wiele trików rozszyfruje bez wysiłku - sama zapewne wypróbowała je kiedyś na swojej teściowej.
Młoda mężatka ma tylko jeden sposób, by dogadać się ze swoją nową "mamą" już od pierwszych chwil - musi zbudować swój autorytet. Nie chodzi o wywyższanie się, ale o określenie granic, które sprawią, że nikt nie będzie traktował jej jak dziecko. Jeśli pokaże, że jest stanowcza, odpowiedzialna i godna zaufania, teściowa bardzo szybko zda sobie sprawę z tego, że nie ma sensu nakłaniać synową do zmiany zdania, wtrącać się w jej sprawy czy spiskować z synem za jej plecami. Wtedy bez problemu przebrniecie przez wiele wzniosłych, ale i trudnych wydarzeń rodzinnych: ślub i wesele, urządzanie pierwszego mieszkania, narodziny pierwszego dziecka.
Na tropie ideału
W wielu rodzinach udaje się żyć w zgodzie obu paniom. W dużej mierze dzięki uniwersalnym zasadom, które znacznie ułatwiają ich wzajemne relacje.
Fajna teściowa:
- Doradza, ale nie poucza.
- Pyta, ale nie wypytuje.
- Jest troskliwa, ale nie namolna.
- Rada: cel nie zawsze uświęca środki; nawet gdy robisz coś dla dobra swego syna, a oznacza to działanie nie fair wobec synowej, lepiej nie rób nic!
Fajna synowa:
- Jest asertywna, ale nie agresywna.
- Ma swoje zdanie, ale potrafi wysłuchać opinii innych.
- Kochająca wobec męża, a wyrozumiała wobec jego matki.
Rada: w pierwszej kolejności skupiaj się na budowaniu mocnej więzi z własnym mężem; to ona pomoże wam wytrwać, jeśli teściowa zacznie ingerować w związek.
Wymiana uprzejmości
Pierwsze wspólne święta to doskonała okazja do tego, by obie panie lepiej się poznały i zrobiły pierwszą próbę sił. Tu każdy detal, każde słowo może mieć znaczenie. Jeśli synowa pochwali wypieki teściowej i poprosi o przepis, z dużym prawdopodobieństwem wkrótce zostanie poproszona o przygotowanie równie "pysznego serniczka, jak ten u mamy". Lepiej zatem pochwalić potrawę, ale nie przyjmować przepisu tłumacząc, że przecież wystarczy, iż jedna osoba w tej rodzinie dopracowała go do perfekcji. Teściowe natomiast często (z czystej ciekawości) szczegółowo dopytują o składniki wszystkich potraw synowej. To może być odebrane, jako próba sprawdzenia, czy naprawdę przygotowały je samodzielnie.
Warto, by synowa (zwłaszcza na początku) nie umniejszała własnej pozycji, np. mówiąc: "mam nadzieję, że mnie pani polubi", "ja tak nie potrafię", "nie wiem, czy się państwo zgodzicie ze mną". Teściowa zaś powinna unikać sformułowań typu: "powiem ci moje dziecko", "córciu...", "co ty możesz wiedzieć, jesteś jeszcze taka młodziutka" - pozwól, by młoda mężatka sama nabrała doświadczenia, bo tylko wtedy wyniesie z nich jakąś naukę. I Najlepiej zwracaj się do niej po imieniu.
Strefa wpływów
Każda para nowożeńców tworzy jakby oddzielny okrąg, który tylko pewną częścią zazębia się z rodziną męża i z rodziną żony. Specjaliści z Zespołu Pomocy Psychoterapeutycznej w Warszawie twierdzą, że stała obecność jakiejkolwiek osoby trzeciej zawsze utrudnia budowanie samodzielności młodego związku. Wszyscy członkowie rodziny powinni mieć jasność, które strefy życia są dostępne dla poszczególnych osób. Nie można jednego dnia urządzać sypialnię korzystając z porad teściowej, a dwa miesiące później wściekać się, że skrytykowała sposób ustawienia komody, którą razem wybrałyście. Otwierając drzwi do danego sektora: wasza kuchnia, wasze plany na przyszłość, wasze kłótnie - musisz liczyć się z tym, że teściowa już zawsze będzie oczekiwała, iż może tam wchodzić "bez pukania", czyli bez pytania was o zdanie.
Wojna nad kołyską
Konflikt między synową a teściową zdecydowanie narasta wtedy, gdy pojawia się dziecko. "Wiele kobiet sądzi, że dziecko zbliży je do teściowej - twierdzi Maurizia Imperioni, psycholog z Bolonii. - Teściowa będzie przecież szaleć na punkcie swojego wnuka, a wtedy spojrzy też łaskawym okiem na matkę tego słodkiego malucha".
Niestety, prawda nie jest tak optymistyczna. Teściowa, owszem, szaleje na punkcie wnuka, ale to nie oznacza, że automatycznie zakochuje się w jego matce. Wprost przeciwnie: dostrzega w niej teraz podwójne zagrożenie, przede wszystkim w sferze emocji i uczuć.
Skomentuj artykuł