"Już dawno postanowiłem, że nie będę pomagał żonie w zajmowaniu się dziećmi"

(fot. shutterstock.com)
mamadu.pl / jp

Bardzo często w gronie rodzinnym pada pytanie: "a czy mąż ci pomaga przy zajmowaniu się dziećmi?". Jeden z blogerów pokazał, o co tak naprawdę chodzi.

Na samym początku podkreśla, że już dawno postanowił, że nie będzie pomagał żonie przy dzieciach. Pisze: "nie odpowiada mi taka rola. Mam swoje marzenia i chcę je realizować, a pomaganie żonie... cóż... to nie dla mnie". Dodaje: "mówię <<nie>>. Nie pomagam i nie będę pomagać".

Potem opisuje, co tak naprawdę robi w domu. Pisze: "Jestem ojcem, jestem pełnoprawnym rodzicem. Nie gorszym, nie głupszym, nieograniczonym. Pomaganie to opiekowanie się z doskoku. Pomaganie to drugie skrzypce, a zwykle to jednak ławka rezerwowych. Pomagać w opiece to może babcia czy rodzeństwo, ale nie ojciec".

DEON.PL POLECA

>> Przepis na "najfajniejszy wieczór z tatą"

Bloger pyta: "na ile procent ty sam chcesz być rodzicem?". Zaznacza, że używając zwrotu "pomagać żonie" naprawdę określamy swoją pozycję w rodzinie.

>> Życzę paniom szacunku do samych siebie. Panom najczęściej go nie brakuje

Pod wpisem pojawiło się wiele popierających tę myśl komentarzy. "Bardzo dobrze powiedziane. Ja ten tekst poszerzyłbym o pomaganie przy sprzątaniu czy myciu garów. Ja sprzątam swój dom, bo nie mieszkam u żony tylko u siebie", "Otóż to! Miałam ostatnio podobne przemyślenia, więc w pełni się zgadzam z Twoimi ;) partnerstwo zamiast pomocy", "Interesujące jest to, że w Anglii czy Holandii nie ma nawet takiego zwrotu. I'm helping my wife to raise our kids. To nawet brzmi głupio".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Już dawno postanowiłem, że nie będę pomagał żonie w zajmowaniu się dziećmi"
Komentarze (1)
SM
Sylwester Mrozik
29 września 2018, 15:45
Nygus