Nie ma człowieka, który tego nie pragnie
Nie wierzcie nikomu, kto mówi, że nie pragnie miłości, bo jest zwykłym kłamcą. Nie ma człowieka, który nie pragnie w głębi serca miłości, bo tacy już jesteśmy, taka jest nasza natura i tyle.
Każdy miłość i szczęście przeżywa inaczej, każdy ma własny sposób, no bo ludzie! Sami jesteśmy kowalami swojego losu! Nie zapominajcie o tym!
Czym jest ta miłość? Nie ma na to jednej, konkretnej definicji. Na miłość składa się wiele czynników, a spełnianie ich tworzy jedną, piękną całość.
Miłość to po pierwsze PRZYJAŹŃ. Nie ma miłości, bez przyjaźni. I tym się właśnie to różni od zakochania, że zakochanie to "uczucie". Jest zatem mocne, pozytywne, ale... ulotne i chwilowe. Na przyjaźń natomiast pracuje się długo, wymaga ona pielęgnacji i jest relacją trwałą i mocną. Każdy z nas, kto ma przyjaciela, wie, że nawet, gdy jest on daleko, gdy czasem wśród swoich spraw brakuje czasu na rozmowę, przyjaciel zawsze go znajdzie i zawsze będzie stał za nami murem, a kiedy trzeba, otrzeźwi solidną naganą. Zatem jedynie przyjaźń, może być podstawą miłości. Możemy wybudować ogromną halę, ale bez filarów, w niedługim czasie ona się zawali.
Drugim zaś czynnikiem podstawowym jest UCZCIWOŚĆ. Bo po co być z kimś i drugim kimś i psuć sobie organizm ciągłym stresem, że ktoś w końcu się dowie o tej drugiej osobie? Po co się pocić przy każdej rozmowie, żeby czegoś za dużo nie powiedzieć? Jak nie potrafisz docenić, że ktoś chce być właśnie z Tobą, spośród całej populacji gatunku ludzkiego, to po prostu sobie odpuść - nie rań innych, nie niszcz siebie. Kłamstwo wyjdzie zawsze na jaw, choć nawet może bardzo odsunąć się w czasie. To nie przejdzie. Jednak z drugiej strony, nie bądź ślepy, gdy Twoja "połówka" dorabia Ci rogi. Nie wierz, że się zmieni, bo mówię Ci już teraz - na pewno się nie zmieni.
Innym aspektem jest SZACUNEK. Sposób, w jaki rozmawiamy z drugą osobą jest szalenie ważny. Tak samo jeśli chodzi o zachowanie - zależy Ci, to nie lekceważ, grając w grę "komu to bardziej nie zależy". To nie ma sensu. Skoro masz szczęście, to nie pozwól mu odlecieć przez swój egoizm. Żyjemy więc dla kogoś (bo to zbliża), nie ktoś dla nas (bo to dzieli), a wtedy zdziwimy się, jak bardzo jest to korzystny układ dla nas i ile sami zyskujemy. Oczywiście, jeśli "ta Marta jest faktycznie tego warta".
Co więcej, w relacjach (żadnych) nie może być dobrze bez DIALOGU. Naprawdę zamiast fochów i ochów lepiej jest po prostu porozmawiać - wyjaśnić sobie, co boli i pomyśleć wspólnie, jak zrobić, żeby było dobrze. Czasami wystarczy wysłuchać drugiej osoby, żeby zrozumieć, że my sami sobie wyobraziliśmy problem, który tak naprawdę wcale nie istnieje.
Jesteśmy różni, patrzymy różnie, a później są pretensje, że "się nie domyśliłeś"! Więc zamiast czekać, zanim się domyśli, lepiej mu po prostu o tym powiedzieć, zamiast tworzyć napiętą sytuację, potęgując jednocześnie w sobie negatywne emocje!
Skomentuj artykuł