Dogoterapia - pies przyjacielem i terapeutą!

(fot. Howard County Library System / flickr.com)
Olga Gajda / slo

W procesie leczenia dogoterapia jest w Polsce na wczesnym etapie rozwoju. Ta metoda terapii kryje jeszcze wiele tajemnic. Naukowe dowody i wyjaśnienia z pewnością poszerzyłyby krąg jej zwolenników, bo przecież mało kto wie, że np. szczeniętom może spadać poziom cukru, podobnie, jak właścicielowi ich matki, choremu na hipoglikemię.

W Stanach Zjednoczonych dogoterapia stosowana jest z powodzeniem od kilkudziesięciu lat, a terapię z udziałem zwierząt oficjalnie prowadzi się tam od 1977 r. W tym też roku psychiatrzy Sam i Elizabeth Corson opracowali program terapii z udziałem zwierząt, który był wykorzystywany w Stanowym Szpitalu Psychiatrycznym przy Uniwersytecie w Ohio.

Wcześniej, bo na początku 60. lat XX w. Boris Levinson, amerykański psychiatra dziecięcy uważany za ojca dogoterapii, jako pierwszy naukowiec zastosował zwrot "terapia z udziałem zwierząt" (pet therapy). Po tym, jak zauważył pozytywny wpływ psów na dzieci dotknięte autyzmem, m.in. to, że akceptują towarzystwo psa, a nawet nawiązują z nim przyjaźń, powstała organizacja Delta Society z siedzibą w Portland. Obecnie ta placówka nadzoruje ośrodki zajmujące się w USA dogoterapią, prowadzi działalność badawczą, a także szkoli terapeutów w USA i w Europie. Wiele przeprowadzonych badań udowodniło, że bliski kontakt z psem relaksuje właściciela, co przejawia się często zmniejszeniem ciśnienia i rytmu serca.

Prekursorką dogoterapii w Polsce jest Maria Czerwińska (prezes fundacji Przyjaźni Ludzi i Zwierząt "CZE-NE-KA"), która przy okazji realizacji filmu "Widzę" (1987 r.) z udziałem niewidomych dzieci zauważyła, jak pozytywny wpływ ma na nie kontakt z jej filmowymi "czterołapnymi" gwiazdami. Zaowocowało to częstymi wizytami w zakładzie dla niewidomych w Laskach, a potem w kolejnych ośrodkach dla niepełnosprawnych. Polski Związek Dogoterapii (PZD) powstał w 2004 r., ale dopiero w 2010 r. pojawił się w Polsce zawód - kynoterapeuta (dogoterapeuta).

DEON.PL POLECA

Zdaniem Andrzeja Niedzielskiego, prezesa PZD, polscy kynoterapeuci korzystali z przykładów innych krajów, w których dogoterapia stosowana była o wiele wcześniej. Na Zachodzie już dawno powstało wiele prac naukowych dotyczących dogoterapii. W efekcie działają tam organizacje zajmujące się dogoterapią dla osób niepełnosprawnych, starszych i dla chorych.

Jak podkreślają dogoterapeuci, kontakt z psami daje ludziom stabilność emocjonalną. Ponadto przebywanie z nimi prowadzi m.in. do redukcji stresu i zwiększonego poczucia bezpieczeństwa. - Zajmowaliśmy się dziewczynką, która cierpiała na nadwrażliwość. Po 8-10 miesiącach kontaktu z dogoterapią jej nadwrażliwość wyraźnie złagodniała. Pracowaliśmy także z chłopcem po operacji móżdżku. Był bez żadnego kontaktu z rzeczywistością, tylko leżał. Po dwóch latach stanął nawet na nogach - mówi Niedzielski.

Działająca jakiś czas Fundacja Ama Canem stosowała dogoterapię w różnych schorzeniach i programach, m.in. w: ramach programu dla podopiecznych zakładów poprawczych, zajęciach w szpitalu z dziećmi z oddziałów onkologicznych, w przedszkolach czy szkołach z dziećmi zdrowymi, osobami starszymi czy dziećmi niepełnosprawnymi, a także w zajęciach w ośrodkach specjalistycznych. Najnowszym wyzwaniem fundacji Ama Canem jest przygotowanie psów do wykrywania raka.

Dowodem na pozytywy ludzko-psiej relacji jest sama Maria Czerwińska. - W 2000 r. zdiagnozowano u mnie hipoglikemię, rodzaj cukrzycy cechujący się nagłymi spadkami cukru w organizmie, co prowadziło nawet do utraty przytomności. Moja suka Arrow z rasy alaskan malamute dawała mi znać, że nadszedł czas na zażycie lekarstw. Stawała się wtedy niespokojna i natarczywie zaczepiała mnie łapą - opowiada pani Maria.

To, że psy wyczuwają u ludzi stany zagrażające ich życiu, z pewnością ma związek z ich węchem. Dzięki niemu czują i zapamiętują zapach wydzielany przez człowieka, który jednocześnie kojarzy im się z nerwowymi sytuacjami w ich życiu.

W opinii Andrzeja Niedzielskiego z profesjonalnie prowadzoną dogoterapią mamy w Polsce do czynienia, gdy w zajęciach uczestniczy terapeuta odpowiedzialny za psa. Z jego doświadczenia wynika, że na dogoterapię najlepiej reagują dzieci.

Nauka w Polsce PAP

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dogoterapia - pies przyjacielem i terapeutą!
Komentarze (5)
T
teribelka
30 kwietnia 2014, 20:59
...a jak wpływają na ludzi koty ? Podobno ich mruczenie rozładowuje napięcia... ...szczególnie takie przytulaśne koty - przecież nie tylko psy są przyjaciółmi ludzi !
H
hihi
9 października 2013, 20:08
Zwierzak...Pies...Najukochańsze boskie stworzenie...o Boże...jak nam, ludziom daleko do zwierząt....
A
Aga
31 sierpnia 2012, 23:03
Dogoterapia, Canisterapia, Kynoterapia, Animaloterapia to wszystko określenia metody aktywizowania osób poprzez udział odpowiednio przygotowanego psa w celu wspomagania procesu przywracania chorym pełnej lub możliwej do osiągnięcia sprawności fizycznej i psychicznej oraz opanowanie umiejętności zapewniających osobom niepełnosprawnym aktywne funkcjonowanie w codziennym życiu społecznym....mówić o tej metodzie można dużo...ja odsyłam TU ----> http://www.dogoterapeuta.wortale.net/
W
Wojtek1957
30 sierpnia 2012, 13:08
A może "kynoterapia" zamiast "dogoterapii"? Byłoby wszystko z greki. A tak jest trochę z angielskiego, a trochę z greki za pośrednictwem angielskiego.
#Z
# Zbyszek1957
6 października 2014, 08:10
lepiej psoterapia