Porażka feministek w walce o aborcję

(fot. AnyaLogic / flickr.com / CC BY 2.0)
KAI / nt

Feministki zebrały tylko 30 tys. podpisów pod projektem ustawy wprowadzającej "aborcję na życzenie". To ponad trzy razy mniej niż wymagane przez ustawę 100 tys. podpisów i 20 razy mniej niż 600 tys. podpisów zebrane pod ustawą biorącą pod ochronę wszystkie dzieci, również te podejrzane o chorobę - podkreśla Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro - Prawo do Życia.

Dzierżawski przypomina, że w Polsce liczba osób popierających aborcję gwałtownie spadła. Widać to było nawet w sondażach prowadzonych przez lewicowe media przy okazji zbierania podpisów pod projektem stawy zakazującej całkowicie aborcji - na stronie radia TOK FM przeprowadzono wówczas sondaż, w którym słuchacze tej rozgłośni opowiedzieli się za zakazem aborcji (58 proc.).

Według CBOS w marcu 2011 roku 86 proc. Polaków uważało, że "rację mają ludzie, którzy mówią, że zawsze i niezależnie od okoliczności, ludzkie życie powinno być chronione od poczęcia do naturalnej śmierci".

"W obliczu kryzysu Europy nawet politycy dostrzegają, że podstawą ładu społecznego jest moralność. Ostatnio przypomniał o tym sobie 'konserwatywny' premier postępowej Wielkiej Brytanii. Miejmy nadzieję, że i polscy 'konserwatyści' dostrzegą, że nie da się zbudować uczciwego społeczeństwa na prawie, które dopuszcza zabijanie najsłabszych - podkreśla Mariusz Dzierżawski. - Przyszłość Polski i Europy zależy od tego czy znajdzie się choćby garstka ludzi, którzy będą mieli odwagę nazywać dobro dobrem, a zło złem, nawet wtedy gdy może to być ryzykowne. Prawda ma bowiem tę przewagę nad kłamstwem, że nie potrzebuje aparatu propagandy. Potrzebuje tylko ludzi sumienia".

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Porażka feministek w walce o aborcję
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.