Każdy ma szansę na szczęśliwe życie! Ty też!

W każdym z nas istnieje szansa na szczęśliwe życie. Aby je osiągnąć, trzeba zmienić nastawienie umysłu (fot. kaibara87)
Valerio Albisetti / slo

Życie bywa często trudne, pełne współzawodnictwa, frustrujące i jest rzeczą normalną, że człowiek próbuje uchylać się od ciążącej na nim odpowiedzialności. Jedno jest jednak pewne. Nigdy nie uda się nam uciec przed samymi sobą. Ucieczka od rzeczywistości jest jednym z mechanizmów najbardziej typowych dla człowieka. Jest to zresztą mechanizm obronny i za taki powinniśmy go uważać.

Uciekanie od własnej niedoli, kierowanie się na zewnątrz jest metodą, która nie ma żadnej możliwości powodzenia. Drogi prowadzącej do szczęścia i harmonii trzeba szukać w swoim wnętrzu. Jest wśród nas wielu ludzi nieszczęśliwych, bo w jakiś sposób postanowili przegrać, postanowili być nieszczęśliwi. Nie zrozumieli, że aby być szczęśliwym, trzeba czuć się szczęśliwym. I że każdy człowiek może osiągnąć szczęście, bo każdy posiada nieograniczone możliwości działania. Wszyscy mogą z nich korzystać; wystarczy o tym wiedzieć i tego chcieć.

Znam pewną kobietę, która chcąc zemścić się na mężczyźnie, którego kochała i który, jej zdaniem, ją zdradzał, zaczęła zadawać się z innymi mężczyznami. Ale wciąż była nieszczęśliwa, nieusatysfakcjonowana. Przyszła do mnie uskarżając się na chroniczną bezsenność. Odkryłem, że tym co nie pozwalało jej zasnąć, było poczucie winy. Kiedy przestała udawać i zaczęła zastanawiać się nad sobą, nikogo nie obarczając winą, zaczęła poważnie myśleć o przyszłości rezygnując z żebrania o uczucie, a wtedy bezsenność zniknęła.

Człowiek dobrze przystosowany do rzeczywistości stawi czoło potencjalnym trudnościom, jakie niesie ze sobą życie nie uchylając się przed własną ludzką odpowiedzialnością. Życie mogłoby stać się pełne, fascynujące, zabawne, gdyby człowiek nauczył się akceptować chorobę, trudności, frustracje, tak jak gdyby były - bo przecież są - sprawami, z którymi trzeba się liczyć od chwili narodzin.

DEON.PL POLECA

Natomiast uczyć się, jak uciec od rzeczywistości, to uczyć się śnić na jawie, nigdy niczego nie urzeczywistniając; mówić a nie robić; wciąż krytykować innych i nigdy nie patrzeć na siebie; wycofywać się z gry przy pierwszym niepowodzeniu; dopuszczać, aby rozczarowania uczuciowe i zawodowe wpływały na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne; być infantylnym, niedojrzałym, niezdolnym do dokonania wyboru, jakim jest na przykład małżeństwo, praca, miłość; być niezdolnym do wychowywania dzieci i - niezależnie od tego - uwarunkowywać je lub wychowywać w strachu i dręczącej niepewności czyniąc je niepewnymi, niezdolnymi do walki o życie i popychając je ku zależności od różnych czynników: od palenia, alkoholu, narkotyków, czyjegoś uczucia, seksu, czyniąc z nich ludzi znerwicowanych.

Oprócz tego istnieją skrajne formy ucieczki od rzeczywistości: samotność (nie jako wybór), samobójstwo i różne formy szaleństwa. Strach przed rzeczywistością sprawia, że wielu ludzi zamyka się we własnej samotności. Niezdolni do stawienia czoła problemom, jakie niesie życie, ograniczają oni do minimum swe kontakty społeczne, mają niewielu przyjaciół, wychodzą wyłącznie do pracy, podejmują pracę tylko wtedy, gdy jest to konieczne do przeżycia. Inni natomiast pracują, oszczędzają, prowadzą życie pełne wyrzeczeń czekając na dzień, kiedy będą mogli odejść, przejść na emeryturę. Marząc o tym dniu, jako o początku szczęśliwego życia, rezygnują z towarzystwa, z robienia planów, z wakacji, z podróży, na rzecz jutra, które może nigdy nie nadejdzie. Znam bardzo wiele takich osób, które oszczędzały przez całe życie i umarły nie zdążywszy zrealizować swych marzeń.

Rzeczywistość jest tak bezgranicznie rozległa i bogata, że nie da się jej zaprogramować z góry, bo ona sama ustawicznie się zmienia. Zachowanie tych, którzy szczęśliwe chwile mające nadejść w przyszłości traktują jak rzeczywistość, jest nacechowane najwyższą niepewnością. W gruncie rzeczy są oni w stanie żyć wyłącznie w imię szczęścia spodziewanego, oczekiwanego, nigdy nie zrealizowanego. Zapomnieli o teraźniejszości w imię przyszłości, która nigdy nie nadejdzie.

Inni, niestety, podążają w kierunku całkowitego zniszczenia własnej osoby. Są do tego stopnia przekonani o własnym niepowodzeniu, o nieumiejętności konfrontacji z rzeczywistością, że najlepszym rozwiązaniem wydaje im się wycofanie się z gry, zanim się ona rozpocznie. Wolą uciec przed życiem. Samobójcy, stanowiący przypadek skrajny, są zazwyczaj ludźmi pełnymi arogancji i fałszywej dumy. Przed nikim nie przyznają się do swej słabości, czują się nie rozumiani, ale nie proszą o pomoc i nie szukają zrozumienia.

Inni dokonują wręcz prawdziwego samobójstwa psychicznego, nie przyjmują pokarmu, chronią się we własnym fantastycznym świecie bez czasu i historii, sami wyłączają się ze świata, boją się odpowiedzialności, wolą wegetować, odrzucają wszelkie propozycje leczenia, trzymając się swego świata wymyślonego i nierzeczywistego.

Prawie wszyscy jednak próbujemy uciec od rzeczywistości, lecz w niewielkim stopniu i w sposób ograniczony, czasowy. Wiadomo przecież, że życie jest ciężkie. Ale takie już są reguły gry. Jeśli człowiek sam przed sobą zaprzecza, że życie jest ciężkie, to się oszukuje. Już od czasów starożytnej Grecji filozofowie uczyli nas, że istnienie jest połączeniem życia i śmierci, tego co pozytywne i negatywne. Kto chce zmieniać te reguły - proszę bardzo, ale jego usiłowania nigdy się nie powiodą. Możemy się zgadzać lub nie co do tego, jakie jest ludzkie życie. Lecz tak już jest i reguł tych nikt nie zmieni - tak czy inaczej, nie jest to w niczyjej mocy.

O wiele lepiej jest zatem uznać, że życie jest ciągłą walką, że nie istnieje absolutne szczęście i że nie ma co go szukać. Istnieją natomiast w tym samym człowieku chwile samotności, radości, miłości, bólu, cierpienia, szczęścia. Człowiek jest naprawdę silny, jeśli umie reagować we właściwy sposób na każdy bodziec.

Wypicie paru kieliszków wina czy wzięcie kilku dni urlopu jest z korzyścią dla samego życia, ale robienie ze swojego życia nieprzerwanych wakacji albo ciągłego picia, oznacza ucieczkę od rzeczywistości. Normalna ucieczka jest zdrowa dla każdego z nas. Uczynienie z ucieczki filozofii życiowej jest niezdrowe umysłowo i psychicznie.

W każdym z nas istnieje szansa na szczęśliwe życie. Aby je osiągnąć, trzeba zmienić nastawienie umysłu. Najlepszą obroną jest wykształcenie sobie takiej odporności wewnętrznej, której nie naruszą zmienne koleje życia. Co za tym idzie, trzeba posiadać dystans wobec świata; zaprawiać się do odważnego życia, wierzyć w Boga. Krótko mówiąc: cieszyć się z życia, z miłości, z nadawania wartości swojemu istnieniu, bo nic nie dzieje się bez przyczyny. Przede wszystkim zaś nadać sens temu, że przyszło się na świat, że się żyje, że jest się jedynym i niepowtarzalnym.

Więcej w książce: W poszukiwaniu szczęścia - Valerio Albisetti

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Każdy ma szansę na szczęśliwe życie! Ty też!
Komentarze (14)
A
asf
6 września 2014, 16:36
Niesamowicie negatywny tekst. Autor musi być święty. Zamiast opisywać i radzić jak szczęśliwie życ, lubuje się w obrzucaniu innych błotem.
E
ewa
13 września 2011, 13:49
Fajnie się czyta, to fakt. Z punktu widzenia autora to takie proste wprowadzić jego zasady do życia zwykłego człowieka. Gdyby to jednak było takie proste... nie spotykałoby się tylu ludzi rozczarowanych drugim człowiekiem i tym samym swoim życiem. Mnie osobiście najbardziej rozczarowują ci, którzy właśnie powinni żyć według zasad z tekstu i promować ten styl życia - czyli księża. Pocieszyć kogoś kilkoma pięknymi słowami umie wielu ludzi, okazać jednak zrozumienie dla skomplikowaności drugiej osoby trudno jest znaleźć. Okazać pomoc innej osobie, taką prawdziwą, też trudno. Najłatwiej jest uciec przed odpowiedzialnością i w innym miejscu, przed innymi ludźmi, głosić piękne słowa...   
13 września 2011, 13:12
hmm madre zdania..
L
litości
29 sierpnia 2011, 19:42
gadanie od rzeczy nie jest mądre. Nieograniczone możliwości działania ma tylko Bóg. Nie ma ich żaden człowiek.
29 sierpnia 2011, 17:22
 Książka wygląda na mądrą i wyważoną. Znam ludzi których szczęście wprawia w zakłopotanie
A
Aśka
29 sierpnia 2011, 16:49
Ja też zachodzę w głowę, jak można napisać coś tak idiotycznego. Chyba, że jest się pod wpływem substancji zmieniających świadomość. Świadomość nie negująca rzeczywistości pokazuje nieuniknione doświadczenia przemijania, utraty, śmierci, jako wpisane w ludzkie bycie na ziemi. Dla katolika jest to konsekwencja grzechu, która będzie trwać do skończenia świata. Ziemia nie jest miejscem spełnienia. Myślałam, że moda na durnowate poradniki już się w tym kraju skończyła.   
WS
wmawianie sobie
29 sierpnia 2011, 08:15
poczucia szczęścia nie opartego na faktach, jest jak podnoszenie się samemu za włosy.
V
VHFB9
29 sierpnia 2011, 04:28
I zachodze w głowe jak można było napisac coś tak idiotycznego: "Każdy człowiek może osiągnąć szczęście, bo każdy posiada nieograniczone możliwości działania".
V
VFHB9
29 sierpnia 2011, 04:22
Właściwie dlaczego nie samobójstwo? Bóg dawno zapomniał, zero szans na coś dobrego na tej ziemi, byle autor poradników może człowieka podeptać i osądzić za to, że problemy go przerosły, wszyscy mają nas gdzieś, choć jazgoczą kiedy wspomnieć o samobójstwie, bo dopiero wtedy rusza ich sumienie. Ale to i tak na chwilę tylko. Jeśli nikomu nie zalezy na nas za życia, to co dlaczego udają że obchodzi ich nasza śmierć.
K
ktoś
28 sierpnia 2011, 12:29
Samobójcy, stanowiący przypadek skrajny, są zazwyczaj ludźmi pełnymi arogancji i fałszywej dumy. Nie zgadzam się z tym zdaniem. Samobójcy to ludzie którzy stracili wszystko, nawet nadzieję
G
gość
4 grudnia 2010, 14:03
Szczęście to walka, to pokonywanie słabszych, to pokazywanie swojej siły, to ukrywanie moich kompleksów, to leczenie ich ostentacyjną pobożnością. Jestem szczęśliwa kiedy kogoś zadepczę. Mam na to wiele czasu i zarozumiałości. chyba jednak nie do końca czujesz się szczęśliwa, skoro musisz kogos deptać. Po twojej wypowiedzi widać bardziej, ze jestes bardziej samotna niż szczesliwa Całość komentarza Aury jest iluzorycznym rozumiemien szczęścia, a nie tylko część o zadeptaniu - jest przekorna ;)
K
kasia
4 grudnia 2010, 13:52
Szczęście to walka, to pokonywanie słabszych, to pokazywanie swojej siły, to ukrywanie moich kompleksów, to leczenie ich ostentacyjną pobożnością. Jestem szczęśliwa kiedy kogoś zadepczę. Mam na to wiele czasu i zarozumiałości. chyba jednak nie do końca czujesz się szczęśliwa, skoro musisz kogos deptać. Po twojej wypowiedzi widać bardziej, ze  jestes bardziej samotna niż szczesliwa
.
...
4 grudnia 2010, 11:09
Codzienne dziekczynienie... dziękowanie za wszystko i każdą "rzecz" oddzielnie, dużą i małą, przyjemną i nieprzyjemną, dziękowanie za radość i smutek, dziękowanie za powodzenia i niepowodzenia... przemienienie życia w dziękczynienie prowadzi do zawierzenia Bogu, który jest zawsze Dobry, a ufność Bogu prowadzi do szczęścia. 
A
aura
3 grudnia 2010, 18:05
Szczęście to walka, to pokonywanie słabszych, to pokazywanie swojej siły, to ukrywanie moich kompleksów, to leczenie ich ostentacyjną pobożnością. Jestem szczęśliwa kiedy kogoś zadepczę. Mam na to wiele czasu i zarozumiałości.