Męczy mnie udawanie, chcę być sobą

(fot. widdowquinn / flickr.com)
Ks. Rafał Kowalski / slo

Powiedział mi ktoś dzisiaj piękną rzecz, że "dyskutuje ze swoimi maskami". Jakiś czas temu odkrył, że w różnych sytuacjach i przy różnych ludziach zachowuje się w tak różny sposób, że nie wie już, kiedy jest prawdziwy. Męczy go to udawanie i chciałby się dowiedzieć, kiedy jest sobą. O tym będzie ten cykl artykułów. O naszych maskach, o tym, po co je zakładamy i co się pod nimi kryje.

Pocztówka ze zdjęciem

Wyobraź sobie po pierwsze, że twoje wnętrze to jest wszechświat! Wszystkie twoje uczucia, myśli, wspomnienia - w dużej mierze nieświadome, bywa że sprzeczne i niejednoznaczne, to jest kosmos! A co robimy na co dzień? Żeby cokolwiek powiedzieć, musimy całe wnętrze zmieścić w kilku słowach, opowiedzieć o nich jednym gestem. Tęsknisz czasami? To wiesz, ile w tym jest smutku, ile walki ze sobą, wpatrywania w okno i ciągłego sprawdzania telefonu. A jak komuś drugiemu wytłumaczysz to, co przeżywasz? Powiesz: "tęsknię", na chwilę zmieni ci się twarz, posmutnieją ci oczy. Głos, twarz i ruch ręką - tylko tyle będzie mógł ktoś drugi zobaczyć. Ale twojej tęsknoty nie zobaczy, będzie się jej domyślał, ale pozostanie dla niego niedostępna jak daleki kraj, z którego dostał tylko pocztówkę ze zdjęciem. Rozumiesz, co chcę ci powiedzieć?

DEON.PL POLECA

Że inni tyle o nas wiedzą i na tyle nas rozumieją - ile im na to pozwalamy. Z całego twojego wnętrza zobaczą to, co im pokażesz. Powiedz np. szybko trzy słowa, jakich użyjesz, żeby opowiedzieć o sobie. Już? I jaki masz obraz z tych trzech słów? Życzliwy czy raczej surowy? Albo popatrz na jakieś swoje zdjęcie tak, jakbyś patrzył na nieznajomego i spróbuj powiedzieć, czy widzisz kogoś zmartwionego, pogodnego, nieobecnego, szczęśliwego? A siedzisz teraz prosto, czy się garbisz? Mówisz zwykle spokojnie, gonisz słowa, czy trudno ci je znaleźć? To właśnie widzą inni. Jung pisał kiedyś, że ta część naszej osobowości i te zachowania, które pokazujemy na zewnątrz to jest "persona", czyli dosłownie "maska". Ksiądz Tischner w "Ludziach z kryjówek" powiedziałby raczej, że to jest "twarz", którą pokazujemy innym. Czym różni się twarz od maski? Twarz pokazujesz wtedy, kiedy twoje słowa, głos i gesty są zgodne z twoim wnętrzem. I to jest szczerość. Maskę prezentujesz wtedy, kiedy tak dobierasz słowa i podejmujesz takie decyzje, żeby zadowolić innych. Stąd tylko krok do udawania. Skąd to się bierze?

Z wnętrza maski

Wyobraź sobie czteroletniego chłopca. Czteroletniego, szczęśliwego chłopca, którego przytulano i któremu przed snem czytano książki o dalekich podróżach. W ten sposób otrzymywał dwie rzeczy: poczucie bezpieczeństwa i pragnienie przygody. Najpiękniejsze wyposażenie, jakie chłopiec mógł dostać! Ma cztery lata więc myśli o sobie, że jest zdobywcą lodowych krain północy, groźnym i dzikim lwem, i dowódcą okrętu. Albo wyobraź sobie dziewczynkę, która widzi siebie jako wojowniczkę z wysp południowych, córkę króla, autorkę najpiękniejszych na świecie pamiętników wycinanych z gazet mamy. Na czym polega ich kłopot?

Otóż w tym samym czasie inni oczekują od nich, że będą po postu małymi dziećmi. A dzieci słuchają dorosłych, ładnie rysują i dobrze się zapowiadają. Ponieważ chłopiec jest wojownikiem, lwem i marynarzem, zwykłego czterolatka musi zatem udawać. Podobnie dziewczynka, chowa swój łuk i sznur pereł do szafy i udaje zwykłą, grzeczną dziewczynkę. Co więcej, oboje muszą udawać, że wcale nie udają, udając zwykłe dzieci… Jeżeli to stwarzanie pozorów zadowala dorosłych i okazuje się udane, z czasem oboje mogą zapomnieć, kim są naprawdę. I za każdym razem, kiedy on będzie chciał zachować się jak lew i wojownik, a ona jak królowa, pomyślą, że próbują udawać kogoś, kim nie są. Bo nauczyli się, że są zupełnie zwyczajni. Co im się stało? Dla świętego spokoju i aprobaty innych zrezygnowali z bycia sobą. Maska stała się twarzą.

Co najbardziej

Masz czasem wrażenie, że udajesz kogoś, kim nie jesteś? Że ciasno ci w jakiejś roli, a "maska" nie jest ci obca? Chcę ci zostawić dwa pytania. Po pierwsze: co pokazujesz innym? Na czym ci zależy, żeby w tobie widzieli? Że sobie radzisz, że nie sprawiasz kłopotu, że będzie z ciebie dobra żona, że nadajesz się do przyjęcia święceń? Jeśli czujesz na sobie maskę, to czym ona jest? Drugie pytanie jest ważniejsze: a co chcesz schować? Mam znajomego, który przez lata wstydził się używać swojego nazwiska i przedstawiał się przezwiskami ze szkoły. Nie chciał mieć nic wspólnego z ojcem, nawet wspólne nazwisko było dla niego nie do zniesienia. Maska to jest twarz, która boi się czyjegoś spojrzenia. To jest kryjówka i schronienie. Co się stało, że nie możesz znieść jakiegoś kawałka siebie? Nie oskarżaj się zbyt gorliwie o udawanie czy nieszczerość. Wyobraź sobie raczej, że kryjówka i maska nie są jedynym schronieniem.

W następnych częściach: o rodzajach masek i o ich szczególnym "kościelnym" wydaniu i o tym, czy naprawdę musimy je zdejmować?

Warto przeczytać: ks. Józef Tischner, "Ludzie z kryjówek"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Męczy mnie udawanie, chcę być sobą
Komentarze (7)
M
Maria
22 czerwca 2014, 12:00
Podjęliście ważny temat, stąd taki atak komentujących... A moje doświadczenie:  żeby pozbyć się udawania, trzeba "uwolnić się" od opinii publicznej. A sposób: praca nad sobą i nieustanne staranie o czyste sumienie. Maria
A
asadaa
22 czerwca 2014, 05:36
Czy to artykul dla podrosnietych fanek Justina Biebera? Czy naprawde wam nie wstyd ze publikujecie teksty na poziomie  intelektualnualnym gazetki Focus? Czy naprawde wam nie wstyd ze autor powtarza najbardziej zgrane i skompromitowane mity psychologii,  rodem z hipisowskiej rewolucji 68? Czy naprawde wam nie wstyd ze sa to po prostu kompletne bzdury sprzeczne na dodatek z tym czego nas ucza stare madre katolickie ksiazki, np o. Woronieckiego? Czy naprawde musicie schodzic do takeigo poziomu?
T
tobi
26 kwietnia 2013, 11:35
Ciąg dalszy jest tutaj. Spodziewałem się go na Deonie, może to jakieś zawiłości między redakcjami: http://www.mlodzi.niedziela.pl/artykul/525/Twarze-i-maski-2
A
andy
9 kwietnia 2013, 23:22
Ciąg dalszy, when? :)
AC
Anna Cepeniuk
1 lutego 2013, 19:24
Też czekam na dalszy ciąg..... Szczególnie o "kościelne " wydanie masek........
D
daria
31 stycznia 2013, 15:56
"Że inni tyle o nas wiedzą i na tyle nas rozumieją - ile im na to pozwalamy. Z całego twojego wnętrza zobaczą to, co im pokażesz" ten krotki fragment ilustruje Nam dokładnie tak jak naprawde jest! i uwazam, że To jest dobre,że pokazujemy tylko to co chcemy pokazac, i Komu chcemy pokazac, i że nie kazdy musi Nas znac, wszystkiego wiedziec.
G
grzesiek
30 stycznia 2013, 23:10
Proszę Księdza Autora, to kiedy mniej więcej wyjdą te następne części, które tak ciekawie się zapowiadają?