Odmowa przebaczenia może zaślepić i zabić
Sidney Lumet w swym przepięknym filmie "Dwunastu gniewnych ludzi", przedstawia dwunastu mężczyzn, dwunastu sędziów, którzy, zamknięci w jednym pomieszczeniu, dyskutują nad losem młodego człowieka oskarżonego o zabójstwo swego ojca.
Sprawa wydaje się być załatwiona: dowody gromadzą się nad głową domniemanego zabójcy. Tymczasem jeden z sędziów, którego gra Henry Fonda, poddaje w wątpliwość niepodważalność ustalonego porządku. W ciągu jednego wieczora, obfitującego zarówno w perypetie psychologiczne, jak i dowody logiczne, będzie się starał przekonać jednego po drugim pozostałych sędziów.
Nas interesuje tutaj przede wszystkim postać gwałtownego i grubiańskiego sędziego, najbardziej nieubłaganego przeciwnika Fondy. Mówi on z goryczą o tych "nicponiach i niewdzięcznikach". Systematycznie i aż do końca przeciwstawia się Henry'emu Fondzie, zasłaniając się szczególnie procedurą sądową przyjętą przez oskarżenie. Ale jego gniew, jego brutalność, a nawet zła wola stają się podejrzane. Fonda pokazuje mu, na ile zaślepia go upór, a tamten, oczywiście, wszystko odrzuca. Nie przestaje negować tego, co w tej chwili jest już oczywiste, i pokazuje starannie włożone do portfela rodzinne zdjęcie, na którym widoczny jest on sam, trzymający na ramionach chłopca, swojego syna. Równocześnie cierpienie wykrzywia mu twarz i dowiadujemy się, że syn odszedł.
Wszystko się wyjaśnia: uczucia ojcowskie tego człowieka zostały zranione, a jeszcze bardziej zraniona została jego nadzieja. Ten głęboki żal zaślepił mu serce i umysł, zdusił wszelkie poczucie prawdy i sprawiedliwości: zapłacić musi oskarżony. To swego syna chce on zabić, metaforycznie, w osobie niewinnego. Przemoc, jaka przepełnia sędziego, pochodzi skądinąd, i to z daleka: ze zranionej miłości ojcowskiej, która odmawia synowi niezależności, a następnie odmawia mu przebaczenia. Na końcu historii, która jawi się jako prawdziwa psychoterapia, sędzia zdaje sobie nagle sprawę z tego powiązania; przełamuje się, ze łzami i wściekłością drze zdjęcie z przeszłości: ojciec wyrzeka się wreszcie wizji doskonałego syna, który nie ma prawa być tym, kim jest. Wtedy jego serce może się nareszcie otworzyć, tak samo jak i jego wargi, aby wymówić dwa decydujące słowa, które uwalniają nie tylko młodego oskarżonego: "Niewinny".
Odmowa przebaczenia zaślepia i zabija, przyjęte przebaczenie oświeca i ożywia.
Więcej w książce: Czy możliwe jest przebaczenie? - Pascal Ide
Skomentuj artykuł