Rektor z konkursu, student z umową
W nowym roku akademickim studentów i wykładowców czeka sporo zmian. Weszła w życie znowelizowana ustawa o szkolnictwie wyższym. Przede wszystkim zmieniają się zasady przyznawania stypendiów naukowych, zwanych teraz rektorskimi.
Studenci sami będą musieli złożyć wniosek o ich przyznanie i pochwalić się w nim swoimi osiągnięciami. Pod uwagę będą brane nie tylko sukcesy naukowe, ale także sportowe i artystyczne. Uniwersytet Jagielloński zamierza np. premiować głównie sukcesy studentów na forum międzynarodowym.
Od tego roku uczelnie będą mogły przeznaczyć na stypendia rektorskie 40 proc. z puli, którą otrzymują na świadczenia motywacyjne i socjalne. Do tej pory środki były dzielone po połowie (tyle samo pieniędzy szło do najzdolniejszych, co do najbiedniejszych). Ustawa przewiduje też, że stypendia naukowe będzie mogło otrzymać tylko 10 proc. najlepszych studentów danej uczelni.
Nowa ustawa zakazuje też szkołom wyższym pobierania od studentów opłat za egzaminy poprawkowe, komisyjne i dyplomowe, a także za powtarzanie roku i semestru. Zdaniem premiera Donalda Tuska, możliwość pobierania tych opłat często sprawiała, że uczelnie stawiały studentom na egzaminach zbyt wysokie wymagania, by potem reperować swoje budżety podczas egzaminów poprawkowych i komisyjnych. Studenci nie będą też musieli płacić za wydanie dyplomu i suplementu do dyplomu.
Zapłacą jednak ci, którzy będą chcieli studiować jednocześnie na dwóch kierunkach. Ta zmiana wejdzie w życie od października przyszłego roku. Od tego czasu każdy student uczelni państwowej otrzyma pulę punktów, która zapewni mu darmowe studia na jednym kierunku. 10 proc. najlepszych studentów zyska możliwość studiowania na koszt podatników także drugiego kierunku. Cała reszta ambitnych studentów będzie musiała zapłacić za naukę na dodatkowym kierunku.
Zgodnie z założeniami nowej ustawy, uczelnie będą też musiały rozpocząć monitoring losów zawodowych swoich absolwentów. Szkoły będą sprawdzać cyklicznie, gdzie i po jakim czasie od uzyskania dyplomu ich byli studenci znaleźli pracę. Stały monitoring losów absolwentów pozwoli uczelniom zmodyfikować swoją ofertę edukacyjną, a wyniki badań będą ważnym sygnałem dla maturzystów, którą uczelnię wybrać, żeby na pewno znaleźć pracę w zawodzie. W ustawie znalazł się też zapis o powołaniu rzecznika praw absolwenta, którego głównym zadaniem będzie likwidacja barier uniemożliwiających młodym ludziom skuteczne poszukiwanie pracy. Rzecznik będzie zajmował się analizą efektów kształcenia, utrudnień dla absolwentów i dbaniem o dostosowanie programów do rynku pracy. Ma to być funkcja w Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Rzecznik będzie podpowiadał uczelniom, co zrobić i jak kształcić, by na rynek pracy wchodził pełnowartościowy absolwent. Będzie też badał, co oddala młodych ludzi kończących studia od rynku pracy - mówi Bartosz Loba, rzecznik prasowy resortu nauki i szkolnictwa wyższego.
Od tego roku akademickiego również uczelnie publiczne będą musiały podpisywać ze swoimi studentami umowy cywilno-prawne określające zasady studiowania. Ma to służyć zwiększeniu ochrony praw studentów. Takie umowy dotychczas podpisywali tylko studenci studiów płatnych; teraz będą to musieli zrobić wszyscy.
Zmiany czekają również wykładowców i rektorów. Przede wszystkim ministerstwo nauki postanowiło ograniczyć wieloetatowość. Obecnie około 70 proc. polskich profesorów pracuje na więcej niż jednym etacie. Za trzy lata, kiedy w życie wejdą przepisy znowelizowanej ustawy, wykładowcy będą mogli pracować na maksymalnie dwóch etatach, jednak na ten drugi zgodę będzie musiał wyrazić rektor uczelni macierzystej. To może być poważnym problem dla uczelni niepublicznych, które zwykle zatrudniają na drugim etacie wykładowców z uczelni publicznych. Rektorzy prywatnych szkół już mówią o konieczności zamykania w przyszłości niektórych uczelni, czy kierunków studiów.
Nowa ustawa będzie też walczyć z nepotyzmem na uczelniach. Ma temu służyć zasada, że wszystkie stanowiska w szkołach wyższych będą obsadzane w drodze konkursu. Informacje o wolnych etatach mają być ogólnie dostępne na tzw. elektronicznym słupie ogłoszeniowym. Rektorzy uczelni, kierownicy podstawowych jednostek organizacyjnych oraz ich zastępcy będą mogli być wyłaniani w drodze konkursu lub wyboru. W nowelizacji znalazł się też zapis mówiący, że na uczelniach jest zakazana "podległość służbowa osób spokrewnionych i spowinowaconych, która mogłaby powodować stronnicze decyzje i nieobiektywne oceny naukowe".
Po raz pierwszy też rektorem uczelni publicznej będzie mogła zostać osoba wybrana w drodze konkursu. Do tej pory rektorzy byli wyłaniani w wyborach przez przedstawicieli studentów i pracowników szkoły, a kandydaci pochodzili z grona zatrudnionych na uczelni profesorów. Teraz będzie nim mogła zostać osoba spoza środowiska akademickiego uczelni, ale z tytułem doktora i doświadczeniem menedżerskim.
Co jeszcze zmieni się w uczelniach po wejściu w życie nowej ustawy:
- Powstanie nowa oferta studiów interdyscyplinarnych, łączących różne kierunki studiów. Da ona szansę studentom realizacji własnych aspiracji bez konieczności łączenia studiów na odrębnych kierunkach.
- Reforma przewiduje, że uczelnie przy wsparciu autorytetów naukowych, pracodawców i ekspertów w dziedzinie gospodarki będą mogły samodzielnie tworzyć programy studiów.
- Procedura nadawania stopnia doktora habilitowanego skróci się z 11 do około 4 miesięcy.
- Powstanie instytucja promotora pomocniczego przy przewodzie doktorskim, który ma być wsparciem naukowym wobec rosnącej liczby doktoratów.
- Zostanie powołany fundusz projakościowy, z którego skorzystają jednostki o statusie Krajowych Naukowych Ośrodków Wiodących (KNOW). Będą to - wyłaniane w konkursie - uczelnie, wydziały czy jednostki naukowe - publiczne lub niepubliczne - o największym potencjale naukowym w kraju. O przyznaniu statusu KNOW decydować będą niezależne komisje konkursowe z udziałem ekspertów międzynarodowych. Status ten, wraz z dodatkowym finansowaniem, przyznawany będzie na 5 lat z możliwością wydłużenia o kolejnych pięć.
Skomentuj artykuł