Bierne palenie powoduje choroby zatok
Osoby narażone na bierne wdychanie dymu papierosowego w domu i miejscach publicznych częściej cierpią na przewlekłe stany zapalne błony śluzowej nosa i zatok przynosowych - wynika z pracy na łamach pisma "Archives of Otolaryngology - Head & Neck Surgery".
Jak oceniają autorzy artykułu, niemal 40 proc. przypadków tego schorzenia może mieć związek z biernym paleniem.
Naukowcy z USA i Kanady przeprowadzili wywiady telefoniczne z 306 niepalącymi pacjentami, u których przy pomocy tomografii komputerowej lub endoskopii zdiagnozowano przewlekłe - tj. utrzymujące się przynajmniej 12 tygodni - zapalenie błony śluzowej nosa i zatok przynosowych.
Zebrano dane na temat ekspozycji badanych osób na dym tytoniowy w ciągu ostatnich 5 lat przed diagnozą w takich miejscach, jak dom, praca, miejsca publiczne, np. puby, restauracje, kasyna, kręgielnie, kluby nocne oraz w sytuacjach towarzyskich (np. na weselach czy innych uroczystościach rodzinnych) i związanych z aktywnością społeczną lub hobby.
Dla porównania, podobne rozmowy przeprowadzono w grupie 306 osób dobranych pod względem wieku, płci i rasy, które w ciągu ostatnich 5 lat nie miały zapalenia błony śluzowej nosa i zatok.
W analizie uwzględniono też dietę badanych oraz ich ekspozycję na inne potencjalnie drażniące czynniki, jak zanieczyszczenia powietrza i różne chemikalia.
Okazało się, że pacjenci z zapaleniem zatok częściej byli narażeni na bierne wdychanie dymu papierosowego w miejscach publicznych oraz w domu, a szczególnie - bo dwukrotnie częściej - w pracy i podczas aktywności społecznych. Im więcej było miejsc związanych z ekspozycją na dym, tym ryzyko schorzenia było wyższe.
Ogółem, naukowcy ocenili, że aż 40 proc. przypadków przewlekłego zapalenia zatok może mieć związek z biernym paleniem.
Jak wyjaśnia biorąca udział w badaniach Amanda Holm z Henry Ford Health System, toksyny obecne w dymie papierosowym podrażniają błonę śluzową nosa oraz zatok i są głównym czynnikiem wpływającym na rozwój przewlekłego zapalenia tych struktur. "Nawet umiarkowana ekspozycja na dym tytoniowy niesie ze sobą pewne ryzyko tego schorzenia" - zaznacza badaczka.
Według autorów pracy, dym papierosowy może wpływać na rozwój przewlekłego zapalenia zatok na kilka sposobów, np. zwiększając podatność na infekcje oddechowe lub pogarszając ich przebieg, osłabiając reakcje odpornościowe, bądź też zwiększając przepuszczalność nabłonka wyściełającego drogi oddechowe.
Holm podkreśla, że praca ta dostarcza kolejnych dowodów na temat szkodliwości biernego palenia dla zdrowia.
Dym papierosowy zawiera ponad 4000 chemikaliów, z których 50 jest znanych z działania rakotwórczego lub o nie podejrzewanych. Z badań wynika, że bierne wdychanie dymu z papierosów przyczynia się do rozwoju wielu schorzeń u dzieci i dorosłych, w tym do zespołu nagłej śmierci łóżeczkowej, ostrych infekcji oddechowych, zapalenia ucha środkowego, astmy, choroby wieńcowej serca oraz raka płuc i zatok.
To wystarczające powody, by unikać biernego palenia i podejmować akcje na rzecz eliminacji dymu papierosowego z miejsc publicznych i miejsc pracy, podsumowują autorzy pracy.
W badaniach oprócz naukowców z Henry Ford Health System w Detroit (stan Michigan) brali udział specjaliści z Brock University w St. Catharines (prowincja Ontario, Kanada) i z Cleveland Clinic w Cleveland (stan Ohio).
Skomentuj artykuł