Paragony mogą poważnie szkodzić zdrowiu
Bisfenol A, szkodliwy związek używany przy produkcji tworzyw sztucznych, może przenikać przez skórę. "Znaczącym" jego źródłem są prawdopodobnie przy tym wydruki z drukarek fiskalnych - takie są wyniki nowych badań naukowców francuskich i amerykańskich - donosi Nature.
Bisfenol A, w krócie BPA (dian, 2,2-bis(p-hydroksyfenylo)propan) to wysoce toksyczny związek organiczny z grupy fenoli stosowany powszechnie przy produkcji tworzyw sztucznych. Jak wykazały badania kanadyjskie z lat 2005-2009 jest on kancerogenny i powoduje zaburzenia hormonalne u osób wystawionych na jego wpływ. Nie stwierdzono przy tym, aby szkodliwe były tylko wysokie dawki tego związku - niskie dawki BPA potrafią także powodować choroby i zaburzenia np. u kobiet w ciąży.
BPA jest używana praktycznie w każdym kraju świata m.in. przy produkcji jednorazowych butelek do napojów oraz folii i jednorazowych pojemników plastikowych do przechowywania żywności. Według badań amerykańskich, więcej tego związku znajduje się w tworzywach sztucznych pochodzących z krajów rozwijających się, ale występuje on także w tworzywach pochodzących z Zachodniej Europy i USA.
W pierwszym z badań, przeprowadzonym przez zespół Daniela Zalko, toksykologa z Institut Nationale de la Recherche Agronomique (INRA) w Paryżu, wykazano iż bisfenol A łatwo przenika przez skórę. Wyjaśniło to, dlaczego poziom BPA u ludzi jest wyższy niż przewidywany na podstawie wyliczonych sumarycznych dawek, jakie mogliby otrzymać z żywności i napojów do których przeniknąłby bisfenol A w trakcie ich przechowywania.
Jak ustalił zespół Zalko, szczególnym źródłem szkodliwej substancji są prawdopodobnie paragony fiskalne, ponieważ BPA występuje zarówno w bloczkach papieru kasowego, jak i w plastikowych częściach głowic w drukarkach używanych w kasach sklepowych. W tej postaci jest też najłatwiej absorbowany do organizmu.
- BPA mocno przenika przez skórę. Dobrze byłoby poradzić kobietom ciężarnym, aby osłaniały ręce albo myły je po kontakcie z rachunkami sklepowymi. Z tego samego powodu doradzalibyśmy nie używanie butelek niemowlęcych z tworzywa sztucznego - powiedział Nature Daniel Zalko.
Aby zbadać poziom przenikalności BPA, uczeni oznaczyli bisfenol A radioaktywnie i obserwowali przenikanie substancji poprzez pomiar radioaktywności ucha świni - najszerszy i najczęściej stosowany model skóry ludzkiej. Eksperyment później został powtórzony na małych fragmentach ludzkiej skóry. W modelu świńskim aż do 65 proc. BPA przenikało przez skórę. W modelu ludzkim było to około 46 proc. Oba typy tkanki były zdolne do metabolizowania BPA.
Wnioski Zalko potwierdziło i zarazem uszczegółowiło inne badanie wykonane przez zespół epidemiologa Joe'go Brauna z Harvard University w Bostonie w amerykańskim stanie Massachusetts. Zbadał on koncentrację BPA w moczu 389 ciężarnych kobiet, porównując te dane z wykonywanym zawodem. Największą koncentrację bisfenolu A wykryto w moczu kasjerek sklepowych - 2,8 mg/gram. Nauczycielki miały koncentrację 1,8 mg/ram, podczas gdy robotnice - 1,2 mg/gram. Ten ostatni wynik był niespodzianką, gdyż poprzednie studia wykrywały w moczu robotnic wyższą koncentrację BPA.
Zespół Brauna uważa, że paragony stanowią największe zagrożenie dla samych kasjerek, które stale stykają się z nimi. U pozostałych kobiet BPS z kilku rachunków kasowych dziennie sumuje się z dawkami pochodzącymi z butelek i opakowań, co, jak dodaje Braun, "może świadczyć iż w rzeczywistości dawki z tych źródeł mogą być większe niż się przypuszcza".
Skomentuj artykuł