Zepsuta lampka i przypadkowa pomoc. Elektryk rozjaśnił życie 72-latce [WIDEO]
Zaczęło się od zepsutej lampki a ostatecznie rozjaśniło życie 72-letniej Glorii Scott. I elektrykowi, Johnemu Kinneyowi oraz jego rodzinie.
Kiedy elektryk John Kinney wszedł do domu Glorii Scott w Woburn w stanie Massachusetts, szybko zdał sobie sprawę, że nie będzie to szybka robota. Starsza kobieta zadzwoniła do niego, ponieważ z jednej z jej lamp leciały iskry i w mieszkaniu były problemy z elektrycznością.
Kiedy Kinney zapalił oświetlenie w domu kobiety, zauważył, że to tylko jeden z wielu problemów w jej domu. Wystąpiły rozległe uszkodzenia hydrauliczne, gołym okiem widać było dziury w suficie, do środka mieszkania dostawały się szopy pracze. Kobieta nie miała też w domu odpowiedniej bieżącej wody. Jej zlew kuchenny był zepsuty i wypluwał wrzącą wodę.
72-letnia Gloria powiedziała Kinneyowi, że od 10 lat mieszka samotnie i nie było jej stać na naprawy.
- Żyła w trudnych warunkach - od razu to zauważyłem - wiele z nich było zagrożeniem - mówi mężczyzna. Dodał, że wiedział, że starsza kobieta potrzebuje pomocy i wiedział, że nie zamierzała o nią prosić.
Po opuszczeniu domu Scott, Kinney nie mógł przestać myśleć o samotnej kobiecie w jej zaniedbanym domu, więc w następny poniedziałek wrócił do niej, wyciągnął narzędzia i zabrał się do pracy. Za darmo.
Budowanie nadziei
Kinney i kilku jego przyjaciół zaczęło pomagać kobiecie w pracach ogrodowych. Ale, aby dokonać wszystkich niezbędnych poprawek w samym domu, mężczyzna potrzebował więcej osób do pomocy.
Założył stronę zbiórki pieniędzy zatytułowaną „Miła starsza pani potrzebuje pomocy”.
Społeczność miasteczka odpowiedziała.
W ciągu 24 godzin ludzie przekazali ponad 3,5 tys. dolarów. Finalnie zebrano ponad 100 tysięcy.
O sprawie zrobił się trochę głośniej. Pojawili się również wolontariusze wraz z materiałami, przeznaczonymi do remontu, a lokalne restauracje zaczęły wysyłać posiłki pracownikom, remontującym dom i pani Scott. Zebrane pieniądze opłaciły innych wykwalifikowanych specjalistów do pracy w domu.
Projekt wciąż się rozwijał, a wsparcie wciąż napływało. Dla Scott zmieniał się nie tylko jej dom, ale całe dotychczasowe jej życie.
- Jest tu sama od ponad 10 lat, więc jestem pewien, że to dla niej duża zmiana, ale polubiła wszystkich. Jest taka szczęśliwa, ma mnóstwo nowych przyjaciół. Jest tutaj, robi dla nas lunch, śmieje się, żartuje. Bycie tu to po prostu cud - mówił Kinney.
Po ponad miesiącu prace nad naprawą instalacji elektrycznej zamieniły się w pełną renowację domu. Pracownicy zainstalowali zupełnie nową elektrykę, instalację wodno-kanalizacyjną, nowy dach, nowe okna, nową izolację, pomalowali dom w środku i na zewnątrz, naprawili tylną werandę, a nawet zatroszczyli się o trawę na podwórku.
Kinney powiedział, że ma nadzieję, pomoc Scott otworzyła możliwość pomocy również innym starszym osobom w potrzebie. Przyznał, że Gloria i on zbudowali trwałą więź, która przekroczyła prace remontowe.
- Przypomina mi moją babcię. Moja córka związała się z nią i moja żona. Gloria jest częścią mojego życia - podsumował.
edition.cnn.com/Youtube/CBS Evening News/dm
Skomentuj artykuł