Zmarła tuż przed własnym ślubem. Lekarze zdążyli uratować ich córeczkę
Najpierw usłyszała: "kocham cię, jestem przy tobie". Chwilę później narzeczony próbował ją uratować. Niestety, przeżyła tylko córeczka. Pomódlmy się o siły dla niej i jej taty.
Cała historia narzeczonych została opisana na portalu Aleteia.
Chwilę przed ślubem, 14 września tego roku, Jessica doznała udaru mózgu. Wcześniej razem ze swoim narzeczonym, Flavio, przesunęli datę ślubu z powodu ciąży.
On czekał przed ołtarzem, ona już do niego jechała, kiedy nagle zaczęła się źle czuć. Miała zawroty głowy i bardzo bolały ją plecy. Potem zemdlała. Na chwilę odzyskała przytomność i wtedy usłyszała od ukochanego: "Kocham cię, jestem przy tobie". Flavio, który jest strażakiem, od razu przystąpił do pierwszej pomocy.
Okazało się, że doznała udaru. Lekarze musieli wykonać cesarskie cięcie, żeby uratować ich dziecko w 29. tygodniu życia. Jessica zmarła od razu po przyjściu na świat ich córeczki, Sophii. Ważyła zaledwie 1 kilogram i mierzyła 35 cm. Teraz musi pozostać na dwa lub trzy miesiące na oddziale intensywnej terapii. Koledzy Flavio zorganizowali zbiórkę, dzięki której będzie mógł opłacić kosztowne leczenie.
Posłuchajcie, jak na oddziale szpitalnym ojciec śpiewa jej piosenkę, która miała być zagrana podczas ślubu. To przy niej dziewczynka otwiera oczy i wyciąga ręce do taty.
Skomentuj artykuł