Dlaczego boisz się czytać Pismo Święte?

Fot. Kelly Sikkema / unsplash.com

Kilka dni temu obchodziliśmy Niedzielę Słowa Bożego i przyznaję, że po Mszy, w której brałam udział, czułam duży niedosyt. Owszem, padła podczas ogłoszeń parafialnych ogólnikowa informacja o niedzieli biblijnej, jedna ze wspólnot przygotowała cytaty z Pisma do wylosowania dla uczestników Mszy. Jednak nie pojawiło się ani jedno słowo zachęty byśmy samodzielnie sięgali do Biblii. Gdy przyjrzałam się swoim odczuciom, zobaczyłam w nich coś więcej…

Gdy kilka tygodni temu zaproponowałam w swoich social mediach codzienną lekturę czytań z dnia, otrzymałam nie tylko niesamowicie pozytywny odzew, ale również masę pytań pełnych różnych lęków i obaw. Te, które powtarzały się najczęściej, brzmiały np. jakim prawem świecka kobieta może sama interpretować Pismo, co jeśli się pomyli? Dlaczego mam skupić się na samym słowie? Co jeśli poruszy mnie fragment, którego nie rozumiem? Co jeśli błędnie go zinterpretuję? Co jeśli…? Lęk. Poczucie bycia niekompetentnym, być może niegodnym. We mnie jednak pracowały nieustannie słowa: „nie mów, że Bóg milczy, gdy twoja Biblia jest zamknięta”.

DEON.PL POLECA

 

 

https://www.instagram.com/p/DBdpA7ToS1P/

Skąd nasze lęki? Może nikt nam nie powiedział wprost: nie znajdziesz, jeśli nie szukasz. Być może ktoś ma poczucie, że nie nauczono nas w Kościele Katolickim samodzielnego myślenia, z obawy, że skręcimy za mocno w swoich interpretacjach – choć to nie jest do końca prawdą. Może tak się zdarzyć, że ktoś odleci za mocno, pokazują to liczne odejścia z Kościoła Katolickiego, np. do Kościołów protestanckich. Jest tu jednak pewne „ale”. Nie boję się panicznie czytać Biblii i nią modlić, bo przeszłam pewną drogę. Tę, w której poznawałam różne interpretacje. Tę, w której uczyłam się medytacji ignacjańskiej i lectio divina, tę, w której zobaczyłam, że Pan Bóg mówi w swoim słowie bardzo wyraźnie i nie potrzeba do tego nie wiadomo jakich komentarzy, jeśli na co dzień żyje się świadomie w Kościele. Co to znaczy? Poznaję nauczanie Kościoła, korzystam z sakramentów, uczestniczę w Mszy – najświadomiej jak potrafię – czego więc mam się panicznie bać?

Jeśli coś nas niepokoi, czegoś nie rozumiemy, warto sięgnąć do komentarzy biblistów, albo porozmawiać o tym z mądrym kapłanem, czy powiedzieć o tym podczas spowiedzi. Czasem Pan Bóg przychodzi też w taki sposób, że daje nam pstryczek w nos, byśmy ruszyli i zaczęli Go głębiej poznawać. Zostawia niedosyt, byśmy szukali dalej, drążyli, pytali, poszukiwali. Czasem jednak po prostu mówi do nas w swoim słowie. To nie tylko moje doświadczenie, ale i wielu innych osób, które czytają co rano czytania z dnia. Wielu z nas ma poczucie, że to nie my czytamy Biblię, ale ona czyta nas i nasze życie. To jak biblijne fragmenty mocno wpisują się w naszą codzienność, radości i trudy. To, jak przez tygodnie szukamy pocieszenia, odpowiedzi na jakiś problem i pojawiają się one, gdy sięgamy do tego co daje nam Kościół – do czytań.

Dlatego jest we mnie ogromny niedosyt. Poczucie, że coś w Kościele Katolickim zaniedbujemy, omijamy. Nie każdy szuka w Internecie katolickich treści, choć wcale nie jest trudno je tam znaleźć… Dlatego właśnie brakuje mi zachęty w parafiach. Tam, gdzie przychodzimy co tydzień, również po wskazówki i umocnienie.

DEON.PL POLECA


Gdzie leży dziś moja Biblia? Czy stoi zakurzona na półce? Dlaczego? W wielu z nas jest duży głód relacji z Bogiem. Wierzę głęboko w to, że te pragnienia przychodzą właśnie od Niego – jako zaproszenie do głębszej, bardziej szczerej relacji. To, jak na nią odpowiemy, zależy od nas. Jeśli jest w nas obawa, że nie rozumiemy, nie potrafimy - mamy w Kościele masę komentarzy. W wersji papierowej, w formie filmików na YouTube, czy choćby w darmowej aplikacji Modlitwa w drodze, która daje nie tylko komentarz do Ewangelii, ale prowadzi w modlitwie krok po kroku. Mamy masę narzędzi, by zacząć żyć słowem na co dzień. Choć widzę w sobie, że te narzędzia nie zawsze są tak przekonywujące jak nasze lęki, albo lenistwo i stagnacja, w których tak się rozsiedliśmy, że żal wychodzić z ciepełka bylejakości. Jednak czy wtedy Bóg milczy, czy może my mamy zatkane uszy i wcale nie chcemy Go słuchać? Odpowiedzi poszukajmy w sobie samych...

Z wykształcenia pedagog i doradca rodzinny. Z wyboru żona, matka dwóch synów. Nie potrafi żyć bez kawy i dobrej książki. Autorka książki "Doskonała. Przewodnik dla nieperfekcyjnych kobiet". Prowadzi bloga oraz Instagram.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego boisz się czytać Pismo Święte?
Komentarze (9)
KK
~karol karol
1 lutego 2025, 08:14
Dlaczego boisz się czytać Pismo Święte? Bo nie mogę i nie chcę interpretować jej samodzielnie, bez łączności z Magisterium Kościoła xd
KP
~katolik pomniejszego płazu
2 lutego 2025, 09:11
No widzisz, i zepsuty zegar dwa razy na dobę pokaże dobrą godzinę
SM
Sylwester Mrozik
2 lutego 2025, 14:31
A w firmie gdzie Pan pracuje jest Pan bezmyślnym wykonawcą poleceń czy przejawia własną inicjatywę ? Z niewolnika nie ma pracownika ale także z niewolnika nie ma katolika. Proszę śmiało sięgać po Pismo Święte, czytać je i błędnie interpretować, nie trafi Pan za to na stos, nie te czasy. Ludzie bywają omylni. Zresztą doktryna chrześcijańska kształtowała się przez pierwsze wieki wśród sporów i polemik. Proszę tez przypomnieć sobie najważniejsze przykazanie - z niego będzie Pan rozliczany a nie ze zgodności swoich poglądów z Magisterium Kościoła.
RK
~R K
3 lutego 2025, 07:39
Otóż to, zbawienie z łaski, a nie z posłuszeństwa klerowi :)
SM
Sylwester Mrozik
1 lutego 2025, 00:38
Z tym strachem to przesada. Skoro 56 % Polaków nie przeczytało w 2024 r. żadnej książki, trudno oczekiwać że akurat Biblia będzie czytana. Poza tym czytając Biblię czy choćby ewangelie trzeba co nieco wiedzieć o czasach i kulturze w jakich powstały te księgi. Takich ,,książek pomocniczych" jest sporo choćby książki Anny Świderkówny. Bez tej wiedzy niektórzy katolicy wygadują potem bzdury że Jezus urodził się 25 grudnia, przebaczać trzeba 77 razy a Bóg stwarzał świat sześć dni a siódmego odpoczął.
RK
~R K
31 stycznia 2025, 07:36
Polacy nie czytają Biblii, bo w ogóle czytają bardzo mało.
PR
~Ppp Rrr
30 stycznia 2025, 12:34
Dlaczego od razu zakłada Pani STRACH? Wielu Polaków nie czyta w ogóle, więc dlaczego mieliby czytać Biblię, skoro nie mają wprawy w czytaniu, a język jest trudny i byłoby to dla nich męczące? Kto z kolei lubi czytać (jak ja), może znać ciekawsze lektury. A jeszcze dochodzi fakt, że większość Polaków była wychowywana na Katolików, więc wiele fragmentów Biblii już znają i mogą uważać, że więcej nie muszą. Strach może być powodem, ale raczej rzadko występującym. Pozdrawiam.
RK
~R K
3 lutego 2025, 07:42
Tylko znajomość wyrwanych z kontekstu fragmentów Biblii zasłyszanych w kościele, to jeszcze nie znajomość Biblii...
MZ
~Mało Znanyilubiany
30 stycznia 2025, 12:26
No nie ładuje się strona "biblia.deon.pl"... Dziwne ;) nie siejcie wiatru...