Dlaczego słowa są ważniejsze niż myślimy?

Depositphotos.com (52459995)

W świecie pełnym napięć, kryzysów i niepewności słowo – choć nieważkie – okazuje się jednym z najpotężniejszych oręży. Może budować, ale i ranić; otwierać przestrzeń dialogu, lecz także siać nienawiść i podziały. Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy świadomości, że to, co i jak mówimy, kształtuje naszą wspólną przyszłość.

Żyjemy w coraz większym napięciu, indywidualnie i społecznie, a ostatnie miesiące mogą przyprawić nas o niejeden zawrót głowy. Ta pierwsza ‘ćwiartka’ XXI wieku jest naznaczona przez szereg napięć, wojen i kryzysów ekonomicznych, klęski głodu, na które człowiek miał wpływ i je wywoływał. Ale i z szeregu katastrofalnych w skutkach zdarzeń naturalnych, co do których nie jesteśmy w stanie w pełni jeszcze określić przyczyn, ustalić odpowiedzialnych ani przewidzieć konsekwencji, jak pandemia, ocieplenie klimatu, nowe śmiercionośne bronie czy perspektywa ‘uzbrajania kosmosu’. Coraz więcej mamy środków i narzędzi komunikacji, a coraz trudniej jest nam się porozumieć.

DEON.PL POLECA

 

 

Historia uczy nas, że każde prześladowanie zaczyna się od złego słowa, pomówienia i nadinterpretacji, a nawet kłamstwa. A słowo, które wyleci z naszych ust ‘wróblem’, powróci ‘wołem’, jak mówi przysłowie. To jest bardzo istotna część codziennej uważności. Niestety, nie mamy dobrego przykładu w polityce międzynarodowej ani też krajowej. Zwłaszcza ostatnie miesiące wstrząsnęły ogólnoświatowym systemem powiązań politycznych nie tylko pomiędzy obcymi kulturowo i religijnie społecznościami, ale także tymi, które wydawały się być w tej samej ‘rodzinie demokratycznej’. To już przeszłość, do której się nie wróci, a przed nami trudna do wyobrażenia przyszłość.

Zatraciliśmy ‘dobre maniery’ w relacjach z innymi. Przerażająca jest ambiwalencja mediów, zwłaszcza tych najbardziej dzisiaj rozpowszechnionych, mediów społecznościowych. Mają one tak wielki potencjał i robią tak wiele dobrych rzeczy, że można je uważać za cuda współczesności. Ale mają także diaboliczną moc destrukcyjną. Ich anonimowość, błyskawiczność, zasięgi sprawiają, że coś, co wydaje się być drobiazgiem może uróść do lawiny kamieni z innej wersji wcześniejszego przysłowia (że słowo wylatuje ‘ptakiem’ a wraca ‘kamieniem’).

Zobaczmy z jaką łatwością przychodzi nam mówić obraźliwe słowa o migrantach, uchodźcach, starszych i chorych, upośledzonych i niedołężnych. Nawet w debacie publicznej przestaliśmy się krępować opiniami i zachowaniami, które jeszcze niedawno uznane by zostały za co najmniej niestosowne. Dziś nie krępują już tak bardzo.

DEON.PL POLECA


Czy możemy coś z tym zrobić? Nie tylko możemy, ale wręcz powinniśmy. Najważniejsze jest obudzenie świadomości i sumienia. Koniecznie sumienia, bo złe słowo, kłamliwe opinie rozsiewane bezkrytycznie to zło moralne. Ignacjański rachunek sumienia nie tylko ze zła, ale i z braku dobra, byłby jak najbardziej na miejscu i przyniósłby wiele pożytku. Nie wystarczy oglądać się na innych, a tym bardziej uzależniać swojego dobrego postępowania od reakcji otoczenia. Dobro nigdy nie było od razu wielkim ogniskiem. Raczej rozpalonym polanem. Potrzeba cierpliwości.

Po drugie przygotować się na ‘karę’. Każdy dobry uczynek musi być ‘odpowiednio ukarany’ – jak mówi mądrość duchowa pokoleń. Nie ma co liczyć na aplauz ani wiwaty. Raczej trzeba nam się przygotować na ośmieszanie i lekceważenie. Ale w tym jest prawdziwe chrześcijaństwo i ‘niesienie krzyża’, który został nam zadany.

Jesteśmy częścią świata, jesteśmy w nim zanurzeni na dobre i na złe. Dlatego musimy z uważnością dbać o to, by maksymalnie wykorzystać swój potencjał ludzki i duchowy. Niestety, nikt za nas tego nie zrobi. Choć słowa i proste gesty wydają się być bez większego znaczenia, to one są ważniejsze niż myślimy, bo dają moc i są zdolne darować życie.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego słowa są ważniejsze niż myślimy?
Komentarze (4)
WG
~Witold Gedymin
31 sierpnia 2025, 11:23
Przed południem nazwanie innych "śmieciami", a wieczorem witany oklaskami przed mszą w katedrze, także przez wianuszek celebransów. I tak co miesiąc. I kolejny biskup, który boi się. Choćby usunąć telewizję z tego "przedstawienia".
EW
~Egon Wierzbicki
31 sierpnia 2025, 07:53
Mnie cieszy że w Polsce nie idziemy w manierę właściwą dla krajów Zachodu, gdzie słowa cedzi się i waży, gdzie jest fałszywa udawana poprawność polityczna i small-talk. Dużo lepsza jest polska dezynwoltura i obcesowość, przechodzenie od razu do meritum i nie bawienie się w czułe słówka. Wielu ludzi wracając z emigracji do Polski, po pierwszym szoku werbalnym, odczuwa że to społeczeństwo jest bardziej szczere, emocjonalnie bezpośrednie i nie cackające się zbytnio z rozmówcą. Szkoda życia, szkoda czasu na konwenanse, a nasze pięciominutowe rozmowy nie mogą być marnowane na słowne menuety, tylko muszą być rzeczową i konkretną wyminą poglądów.
KW
~Karol Wolski
1 września 2025, 07:55
Obrażanie innych to wymiana poglądów? Szczerość bez formy? No to podejdž gościu do kibola i szczerze mu wygarnij jakim jest śmieciem
KK
~Karol Kolski
1 września 2025, 14:41
"nasze pięciominutowe rozmowy nie mogą być marnowane na słowne menuety", daj spokój jakie rozmowy? Powinno być jak dawno temu, masz obiekcje - łap za maczugę! Co tu gadać!!