Klikbajtowe tytuły i katecheza w Polsce

Fot. depositphotos.com

Czy nowa „Podstawa programowa nauczania religii rzymskokatolickiej w Polsce” to reakcja na szkodliwe zmiany, jakie dokonały się w organizacji lekcji religii w szkole, wprowadzone przez Ministerstwo Edukacji Narodowej?

„Dzieje się!!” – napisała 5 grudnia br. w serwisie społecznościowym Magdalena Jóźwik, należąca do powołanego w marcu br. Zespołu Roboczego Konferencji Episkopatu Polski ds. Katechezy Parafialnej. Istotnie, w minionym tygodniu sporo się działo w Kościele w Polsce właśnie wokół tematu katechezy. I nie chodzi o kolejne narzekania i protesty przeciwko ograniczeniom wprowadzonym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w tej sferze.

DEON.PL POLECA

 

 

4 grudnia br. podczas konferencji prasowej w Sekretariacie KEP została zaprezentowana nowa podstawa programowa nauczania religii rzymskokatolickiej w szkole. Tak sformułowana informacja nie brzmi szczególnie porywająco. A jednak nie było to wydarzenie błahe i bez znaczenia. O tym, że chodziło o coś naprawdę ważnego, świadczyć mogą klikbajtowe tytuły w świeckich serwisach informacyjnych dotyczące właśnie tej konferencji prasowej i prezentacji, która miała podczas niej miejsce. „Lekcje religii będą wyglądały inaczej. Episkopat ogłosił zmiany”, „Nowa podstawa programowa religii. Biskupi zmieniają lekcje. Czy religioznawstwo zastąpi katechezę?”, „Nowa podstawa programowa z religii również dla niewierzących”, „Nowa podstawa programowa nauczania religii. Będzie rewolucja?” – tylko kilka przykładów, pokazujących, jak bardzo świeckie, komercyjne media starały się zainteresować swoich odbiorców tym, co we wspomnienie św. Barbary wydarzyło się w Sekretariacie KEP w Warszawie.

W dokumencie przyjętym podczas 402. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski 15 października 2025 roku można przeczytać m.in., że nauczanie religii w Polsce na stałe wpisane jest w system oświaty, zwłaszcza w działania wychowawcze i profilaktyczne szkoły, ukierunkowane na kształtowanie osobowości każdego ucznia. „Wobec wyzwań, jakie niosą ze sobą przemiany religijne i społeczne, rozwój technologiczny, migracje, wszechobecny pluralizm itp., nauczanie religii jest fundamentem rozumienia wiary katolickiej i budowania własnego światopoglądu przez przekazywanie wartości chrześcijańskich w duchu wolności sumienia i poszanowania godności każdego człowieka” – wyjaśnia „Podstawa programowa nauczania religii rzymskokatolickiej w Polsce” już w pierwszych zdaniach.

Od razu też autorzy dokumentu zastrzegają, że nie zawiera on formalnego wymogu kształtowania postaw religijnych w szkole „ze względu na uwarunkowania tego środowiska edukacyjnego oraz współczesne przemiany religijności, które utrudniają lub wręcz uniemożliwiają realizację tego zadania”. Wyjaśniają też, że nauczanie religii koncentruje się „na komponencie poznawczo-przekonaniowym, gdyż ścisła formacja wiary powinna odbywać się w innych środowiskach, w tym przede wszystkim w rodzinie i parafii”. Mówią wprost, że celem nauczania religii jest przede wszystkim przekaz wiedzy religijnej i „budowanie kompetencji religijno-moralnych niezbędnych we współczesnym świecie”. Dodają jednak od razu, że jednocześnie lekcje religii mają na celu pomoc uczniom w zrozumieniu własnej tradycji religijnej jako części globalnego dziedzictwa duchowego i kulturowego”.

W „Podstawie programowej” znalazło się też mocne podkreślenie, że wtajemniczenie chrześcijańskie dokonuje się przede wszystkim w żywej wspólnocie parafialnej i rodzinnej. „Nauczanie religii w szkole wspiera ten proces, ale go nie zastępuje” – stwierdza dokument.

DEON.PL POLECA


Bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, tłumaczył, że nowa podstawa programowa „wpisuje się w duży projekt nad całością formacji religijnej młodego człowieka, zarówno w szkole, jak i w parafii”. Jej powstanie uzasadniał troską Kościoła o jak najlepsze wychowanie religijne dzisiejszego człowieka. Zapewniał, że nie jest ona reakcją na szkodliwe zmiany, jakie dokonały się w organizacji lekcji religii w szkole, wprowadzone przez MEN. Przypominał, że już w 2022 r. KEP miała świadomość potrzeby nowej podstawy programowej. Nie pozostawił wątpliwości, że lekcja religii w szkole to jest nauczanie religii rzymskokatolickiej, a nie religioznawstwo.

Ks. prof. dr hab. Paweł Mąkosa z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP, deklarował, że pierwszym zadaniem lekcji religii jest odpowiedź na pytania i problemy uczniów. Natomiast prof. dr hab. Anna Zellma z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, również konsultor Komisji, zaakcentowała, żeby przekaz treści miał charakter pozytywny, żeby wywoływał pozytywne emocje i doświadczenia uczniów.

Prezentacja nowej „Podstawy programowej nauczania religii rzymskokatolickiej w Polsce” zbiegła się z kolejnym roboczym spotkaniem Zespołu KEP ds. Katechezy Parafialnej, które odbyło się w Czeladzi w dniach 3–5 grudnia br. „To było intensywne 48 godzin” – podsumowała wspomniana już teolożka Magdalena Jóźwik, mówiąc o pracy nad dokumentem o katechezie parafialnej. „Krytycznie ocenialiśmy to, co do tej pory napisaliśmy” – poinformowała. A Katolicka Agencja Informacyjna komunikat z prac Zespołu zatytułowała w rozsyłanym codziennie newsletterze „Wszystkie typy katechez powinny być poprzedzone katechezą ewangelizacyjną”. Znalazło się w nim uzasadnienie tego zalecenia: „Rozeznanie sytuacji religijności mieszkańców parafii wskazuje na to, że wielu z nich przeżywa religijność na poziomie obrzędowym, a część w ogóle zaniechała jakichkolwiek praktyk”. Odnotowano, że na ten fakt zwraca również uwagę Magisterium Kościoła, apelując o podejmowanie działań ewangelizacyjnych, w których centrum będzie głoszenie kerygmatu.

Dlaczego Zespół pracował akurat w Czeladzi? Powód jest banalny. Czeladź leży na terenie diecezji sosnowieckiej, a to właśnie biskup tej diecezji, Artur Ważny, jest przewodniczącym Zespołu. To dokładnie ten sam biskup, który „podpadł” swojemu metropolicie (arcybiskupowi częstochowskiemu), bo wziął udział w październikowej „Pielgrzymce z obrzeży Kościoła”. Czy zanim efekty prac kierowanego przez niego Zespołu trafią do szerokich konsultacji także wśród biskupów, będzie musiał wygłosić przeprosiny? To pytanie brzmi, jak żart, ale warto pamiętać, że drobnostki i emocje w międzyludzkich relacjach miewają ogromny wpływ na rozmaite decyzje, także te podejmowane w kościelnych gremiach…

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Klikbajtowe tytuły i katecheza w Polsce
Komentarze (4)
ES
~Ewa Słota
9 grudnia 2025, 17:27
Pamiętacie Państwo bajkę: " O złotej rybce"? Wiem dziecinny przykład - Ale morał? My Polacy trochę złapaliśmy PiS - jak złotą rybkę. Trzeba było nasze życzenia spełniać. I PiS spełniał - aż zapomnieliśmy o Bogu o Jego Zasadach. Czar prysł i Rybak z żoną znów w chałupce biedę klepie. Czas się otrząsnąć..... Kościół też dostawał duże dotacje z Ministerstwa za czasu PiS- u. Może dobrze, że złota rybka -nie spełnia Wszystkich życzeń, bo jeszcze-jakie były? Właśnie Trzeba budować na Chrystusie na Ewangelii - a nie na Życzeniach do złotej rybki. Choć na początku były dobre - Ale....? To My Kościół powinniśmy wspierać Ubogich, budować, itd. Może i dobrze, że tak się stało - lepiej biedniej - ale z ludzkiej pracy- a nie z Kasy UE- złotej rybki. Kiedyś Ludzie wzajemnie się obdarowywali i rękoma budowali Kościoły. Cieszę się, że zaczniemy od Nowa budować Polskę na Miłości, Sprawiedliwości, Pokoju, Dobroci, Miłosierdziu czyli na Ewangelii - a nie na złotej rybce. Tylko głośno myślę.
ES
~Ewa Słota
9 grudnia 2025, 11:23
Spróbuję Wszystkich z Lewa otulić i oddać Jezusowi. Wiem, że to trudne dla Was, kiedy książkach historycznych czytacie o Przodkach. Tak może byli... tak byli komunistami, wydawali rozkazy, donosili itp. Wiem teraz-żyją Dzieci- Wnukowie. Posłuchajcie nie jesteście Waszymi Rodzicami Dziadkami. Nie - to Oni staną przed Bogiem. My Wy Kochane Dzieci możecie czynić Piękne rzeczy, możecie Kochać. Wiem historia zapisuje się w każdym z nas. Ale pamiętajcie, że Jezus Kocha Każdego. Gdy Jezus Umierał na Krzyżu obok było jeszcze dwóch Złoczyńców. Jeden bardzo żałował i Współczuł Jezusowi- i dostał się do NIEBA. Drugi urągał Jezusowi-wyszydzał Proszę twórzcie Twórzmy Piękna historię Miłości tak jak Jezus. On pokazał nam Miłość Ewangelia Mamy Jezusa, który nas Kocha i, to jest Najważniejsze. Popełniamy błędy, bo jesteśmy zniewoleni złem, ideologią, partyjną wizją... . Jesteśmy Wszyscy Dziećmi Boga, który nas Kocha i Wybacza- jeśli prosimy o Wybaczenie. Każdy od początku -stanie przed Nim na Sądzie.
ES
~Ewa Słota
8 grudnia 2025, 23:24
Nie wiem dlaczego Osoby z Partii bardziej na Lewo i typowo Lewicowe, tak bardzo nas Katolików nie lubią. Nie wiem dlaczego uważają tych na Prawo - Katolików za ZŁO. Coś Wszyscy z Prawa zrobiliśmy nie- tak. Ale co? Zbyt mało Cierpliwości i Miłości do naszych przecież Bliźnich na Lewo? ONI się teraz mszczą na nas- też Bliźnich tych z Prawa. Wiem byliśmy tak pewnie Siebie, że zapomnieliśmy, że Oni z Lewa mogą się Odrodzić. I Tak się stało - mają ster rządów. Nasza wina- ta pewność, że będziemy wszędzie wieczni pierwsi i zawsze lepsi we wszystkim - przegrało. Czy pokładaliśmy nadzieję w Bogu? Nie- lecz w naszym - ego; nieomylności i tylko wywyższanie się. I Oni ci z Lewa - nie wytrzymali tego. Mają prawo na swoje, bo zostali wybrani przez Naród. Może i Pycha nas zepchnęła. Cierpliwość zawsze zwycięża. Trzeba zrozumieć- tych z Lewa. My mieliśmy rządy Prawe i co? Nic nie jest dane na zawsze- a pewność zawsze upadnie. Tylko Bóg jest Wielki- nie my Może, to wszystko, Jego dopust?
RK
~R K
9 grudnia 2025, 18:51
A może lewa strona wygrywa, bo prawa - ta kościelna- jest niewiarygodna, przesiąknięta hipokryzją? Dlaczego wiarą nie może być neutralna, tylko jacyś politycy muszą religię ubierać w polityczne barwy? Myślę, że prawa strona i Kościół samo są sobie winni, że nie "rządzą", bo jak już władze zdobędą, to wydaje im się, że mogą wszystko. Jak każdy. P.S. mam liberalne poglądy