Nawróć się, księże, albo odejdź i przestań udawać

CANVA AI / DEON

Jak większość polskich katolików zostałam w piątek z rana dojechana kolejnym skandalem z niemoralnością w tle: oto charyzmatyczny ksiądz, zakonnik, który dawał świetne rady w sprawie walki z grzechem tylu mężczyznom i utrzymywał, że jedyną kobietą w jego życiu jest Matka Boża, okazał się lowelasem używającym charyzmy do uwodzenia kobiet.

Dla jasności: zakon potwierdził te rewelacje. Nie wiem, co na to Matka Boża – tylko się domyślam. Wiem za to, że mam dość. Naprawdę dość. Znam tylu ludzi w Kościele, którzy naprawdę wiernie przestrzegają zasad moralności, zwłaszcza tych dotyczących relacji i seksualności: znam wierne małżeństwa, singli żyjących w czystości, znam ludzi, którzy z mniejszym lub większym trudem panują nad swoją płciowością, ale nie żyją przy tym podwójnym życiem ani nie wykonują w sumieniu skomplikowanych salt, by znaleźć argument tłumaczący ich z grzechu, do którego tak jakoś cichaczem sami sobie dali prawo.

DEON.PL POLECA

 

 

Po tylu historiach zaczyna mi się szybko włączać podejrzliwość

Po kolejnych przypadkach i to ludzi, których wydawało mi się, że znam, włącza mi się podejrzliwość. Czy ksiądz, który usunął konto w mediach społecznościowych i zabrania znajomym robić sobie zdjęcia, zwłaszcza jeśli jest w towarzystwie jakiejś kobiety, ma czyste sumienie i jest po prostu ostrożny, czy może już nie? Czy ksiądz, który tak bardzo się troszczy o dziewczyny ze swojej wspólnoty, że poświęca noce na rozmowy z nimi na komunikatorze, za chwilę się z którąś prześpi, czy nie? Czy ksiądz, który tak bardzo ma dość systemu i tak bardzo potrzebuje „normalnego kobiecego towarzystwa”, że zabiera na urlopy i wyjazdy wszystkie przyjaciółki po kolei, przegina, czy może jeszcze nie? Tu może nie być nic, a może być wszystko, i to z głośnym skandalem albo cichym zrzuceniem sutanny na finale.

Od dwudziestu lat modlę się za księży i znam ludzi, którzy swoją modlitwą walczą o to, by księża byli bardziej święci niż grzeszni. Mam gorzkie poczucie, że czego byśmy nie zrobili, to jest zawsze desperacko za mało i to nie dlatego, że Bóg hojnie nie odpowiada na nasze prośby, ale dlatego, że wspierany modlitwą człowiek wybiera grzech. Czasem zachowując się przy tym jak gotowana powolutku żaba: na koniec, gdy się zorientuje, chciałby jednak wyskoczyć, ale wtedy po ludzku jest już za późno. (Żeby było jasne - dla Bożego Miłosierdzia nigdy nie jest za późno).

Z rozpaczą patrzę, jak można odrzucić wymodloną łaskę

Widzę ludzi, którzy ofiarnie i wytrwale błagają Boga o łaskę świętości dla konkretnego księdza i z rozpaczą patrzę na to, jak z przytupem można tę łaskę odrzucić, kierując się swoimi nieuporządkowanymi potrzebami. Jak można zranić wspólnotę, oznajmiając jej, że no cóż, jest się tylko człowiekiem; albo ze wzruszeniem ramion przyjmując pokutę zadaną przez przełożonego, by po jakimś czasie wrócić do starego procederu łamania celibatu pod mniej lub bardziej świętoszkowatym parasolem wymówek.

Niektórzy mówią, że trzeba uwzględniać indywidualne przypadki, niuansować, zastanawiać się, na ile wolna była wola, której się użyło do podejmowania decyzji, ale ja mam już tego niuansowania bardzo dość. No sorry: zdradzasz albo nie, co tu, do jasnej anielki, niuansować? Niuansować to może redaktor powieści. Ksiądz ma celibat, a nie obowiązek niuansowania, a o ile mi wiadomo, celibat oznacza, że ma się dobrowolnie powstrzymywać od aktywności seksualnej.

DEON.PL POLECA


Jest granica, ja jej nie przekraczam. Czemu księża też tak nie mogą?

W małżeństwie to jest dość proste: mam męża, więc jestem mu wierna i nie zdradzam go, choćbyśmy mieli kryzys małżeński albo przysłowiowy francuski hydraulik próbował zaciągnąć mnie do łóżka. Z troski o moje małżeństwo unikam sytuacji dwuznacznych i ryzykownych dla mojej wierności. Jest granica, a ja jej nie przekraczam. Czy nie tak samo prosto, co do zasady, jest w kapłaństwie? Jeśli masz nie wchodzić w zbyt bliską, intymną i wyłączną relację z kobietą – taką relację, w której jeszcze przed jutrznią wysyłasz jej zdjęcie na dzień dobry, a po komplecie dzwonisz na dobranoc i zasypiasz z jej głosem w słuchawce – to na litość, po prostu natychmiast przestań przekraczać rozsądną granicę!

Nie wiem, czy takie zerojedynkowe podejście jest w stu procentach dobre. Ale mam głębokie przeczucie, że mocno by pomogło wszystkim księżom żyjącym w moralnym rozkroku, którzy z miesiąca na miesiąc wybaczają sobie więcej. A potem powodują szok, niedowierzanie, rozgoryczenie i żal u wiernych, którzy wiedzą, że przykazania nie są ciężkie i nie rozumieją, dlaczego ich ksiądz nie potrafi zwyczajnie, po prostu być wierny temu, co wybrał, choć im samym tyle mówi o wierności i świętości...

My, świeccy, dobrze to widzimy

A najbardziej mi żal tych waszych braci w kapłaństwie, którzy naprawdę żyją wiernie w celibacie. Nie sypiają z nikim, nie podrywają dziewczyn z duszpasterstwa i nie szukają przyjaciółek do zaopiekowania emocji, z którymi mają (uświadomioną lub nie) szansę trafić kiedyś do łóżka. To ich poczucie sensu życia łamiecie najbardziej. My, świeccy, dobrze to widzimy, w przeciwieństwie do wielu waszych przełożonych, którzy przymykają oko na wasze łamanie celibatu, bo „nikomu nic się nie stało”, dziecka nie ma, a kobieta była dorosła. No więc nie, to tak nie działa. Jesteście powołani do czystości, bo nikt na razie nie zniósł celibatu - więc zacznijcie to wreszcie robić dobrze.

Da się żyć wiernie. I jest na to mnóstwo żywych, chodzących dowodów. Choć trudno oprzeć się wrażeniu, że z dnia na dzień coraz mniej. Więc jeśli to jest twoja sytuacja – to powolne nadawanie sobie praw do coraz śmielszych działań poza celibatem, proszę: nawróć się albo odejdź. Ale przestań w końcu udawać.

Marta Łysek - dziennikarka i teolog, pisarka i blogerka. Twórczyni Maluczko - bloga ze Słowem, współautorka "Notesów duchowych", pomagających wejść w żywą relację z Ewangelią. Sporadycznie wykłada dziennikarstwo. Debiutowała w 2014 roku powieścią sensacyjną "Na uwięzi", a wśród jej książek jest też wydany w 2022 roku podlaski kryminał  "Ciało i krew". Na swoim Instagramie pomaga piszącym rozwijać warsztat. Tworzy autorski newsletter na kryzys - "Plasterki". Prywatnie żona i matka. Odpoczywa, chodząc po górach, robiąc zdjęcia i słuchając ciszy.  

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nawróć się, księże, albo odejdź i przestań udawać
Komentarze (68)
JG
~Jefte Gileadczyk
3 września 2025, 23:53
Jedyne co wiemy to to że Dominik SDB wszedł w nieczystą relację. Nie wiemy, czy stosował triki manipulacyjne. Nie wiemy, czy był cyniczny jak Rupnik, który zapraszał siostry zakonne do trójkąta, by "obrazować miłość Trójcy Świętej", a następnie rozgrzeszać swoje "córki duchowe" z tej "miłości", czy miał w sobie gen chłopca chcącego realizować romantyczne marzenia. Agata zawiodła się na Dominiku. A z dotkniętej rozczarowaniem osoby łatwo jest wyciągać informacje w taki sposób, by skroić z nich odpowiedni reportaż. Czy usprawiedliwiam Dominika? Nie. Ani nie jestem jego słuchaczem, gdyż nie pasuje mi jego ewangelizacyjne modus operandi. Ale nie imputuje mu cynizmu. I nie czuje się oszukany. Słowa "od innych wymagał, a sam upadł" są moim zdaniem niedojrzałe. To do tego że upadł miał jeszcze dołożyć i rozmydlone homilie? :) czas pokaże ile prawdy było w wydobytych z Agaty wyznaniach, a ile było czegoś co miało nas tylko popchnąć do takich wniosków jakie uzewnętrznił p. Terlikowski :)
JG
~Jefte Gileadczyk
3 września 2025, 23:36
Z artykułu brzmi nuta pretensji: "Ja się tyle modliłam o czystość dla kapłanów, a on tak po prostu poszedł do łóżka z Agatą. Jak mógł zmarnować owoce mojej modlitwy!" :)
AS
~Agnieszka Sokołowska
2 września 2025, 16:47
Powiem tak, bardzo łatwo jest nam oceniać u odnosić się do sprawy, chociaż nie znamy okoliczności. Nie, żebym była obrońcą takiego zachowania, ale zupełnie nie rozumiem dlaczego jedynym winnym jest ksiądz? Proszę o ujawnienie się bohaterki, która podzieliła się tą szczerością w prasie? Każdy z nas jest grzesznikiem i jest podatny na wiele pokus. Nie będę nikogo karać i oskarżać, bo to nie jest moja rola. Chciałabym, żeby dziennikarze rzetelnie podchodzili do tematu prawdy i nie krytykowali jednej osoby, bo winnych tej sytuacji jest dwójka!!! Mam ochotę od lajkować DEONa, bo robi się z niego Kato-pudelek
KS
~Ka Sia
6 września 2025, 20:14
Tak, winnych jest dwoje. Ale kobieta mająca relacje intymna z księdzem po prostu popełnia grzech nieczystości, podczas gdy ksiądz oprócz tego łamie obietnice złożone i popełnia grzech cudzy (zgorszenie). Robię zdecydowanie więcej zła więc na jego zachowaniu sie skupiamy
BC
~Barbara C
1 września 2025, 21:13
Oskarżacie tylko księdza, a kobieta to co, może niewinna? ja obwiniam kobietę, bo dobrze wiedziała z kim ma do czynienia i jaką ma wybraną drogę życia. Diabeł przybiera różną postać, aby zdobyć to co chce i zniszczyć kogo chce. Sama byłam świadkiem nie codziennej rozmowy księdza z kobietą, która zmierzała w podobnym kierunku, ale więcej nie napisze, bo obowiązuje mnie tajemnica służbowa.
WT
~Wojtek T.
3 września 2025, 05:50
mężczyzna w tym przypadku miał / ma o wiele większą wiedzę i doświadczenie o zagrożeniu poważnym grzechem, poza tym on ją zaczepił po jakichś rekolekcjach, pisał do niej, a w końcu zapraszał do swojego pokoju na noc. Nie stawiajmy sprawy na głowie, bo każdy mężczyzna wie, że jak się doprowadzi do pewnego momentu znajomości czy relacji, to potem bardzo trudno się wycofać. Kobiety tego nie rozumieją, kiedyś miałem tu na DEONie dyskusję ze zwolenniczką przytulania. Dlatego trzeba wiać, bo 'kto miłuje niebezpieczeństwo, ten w nim zginie'. Natomiast z drugiej strony trudno tu mówić o odpowiedzialności karnej, bo jeśli kobieta dobrowolnie idzie wieczorem do mieszkania mężczyzny, i ma już swoje lata, to doskonale wie do czego może dojść, a może nawet tego chce. Kierownictwo duchowe nie odbywa się w takich miejscach. A wykorzystanie pozycji? Zdarza się to w wielu banalnych romansach - władza, pieniądze, i inne cechy działają na kobiety, to nie jest miejsce na kodeks karny.
KS
~Ka Sia
6 września 2025, 20:17
Żartujesz, prawda? Kobieta "tylko" złamała 6 przykazanie, ksiądz oprócz tego jeszcze złamał śluby i wywiał zgorszenie swoim zachowaniem! Tak, oboje zgrzeszyli ale skutki grzechu tego księdza sa dużo gorsze! Halo, mamy 2025, mezcznza jest odpowiedzialny za swoje czyny tak jak kobieta i nie ma już głupiego gadania, ze diabelska kobieta go usidliła swoim wdziekiem
NW
~Nikt Ważny
1 września 2025, 17:07
Gdy byłem celibatariuszem, na drzwiach swojego mieszkanka miałem przyczepioną tabliczkę z życiową mądrością z reguły kartuzów (fascynowali mnie wtedy, dziś zresztą też): "ŻADEN MĘŻCZYZNA NIE POTRAFI UCHRONIĆ SIĘ OD POWABÓW NIEWIEŚCICH". Codziennie wychodząc z domu czytałem tę prawdę, towarzyszyła mi każdego dnia. I co? Okazała się prawdą. Poznałem kobietę, ożeniłem się, mamy dzieci i będę kochał moją żonę do końca moich dni, chociaż czasami marzę o powrocie do czasów gdy byłem celibatariuszem. A gdy podoba mi się jakaś kobieta, albo co wspanialsze, siostra zakonna, to po prostu robię to co eufemistycznie można by opisać słowem "uciekam". Tyle, że ja nie uciekam, ja s...... , wiedząc że zdrowy rozsądek i moralne zasady później nie przydadzą się na nic.
KS
~Ka Sia
6 września 2025, 20:19
Sorry, ale nie. Nie każdy mężczyzna na widok pięknej kobiety łamie swoje śluby (czy to celibatu, czystości czy małżeństwa). Większość mężczyzn i kobiet potrafi mieć normalne relacje koleżeńskie z osobami przeciwnej płci, bez dwuznaczności...
NW
~Nikt Ważny
1 września 2025, 16:47
"celibat oznacza, że ma się dobrowolnie powstrzymywać od aktywności seksualnej." Nie, Szanowna Pani, Redaktor. Celibat oznacza bezżenność. Precyzyjnie dokładnie to. Czyli ktoś decydujący się na niego, decyduje się nie zawierać związku małżeńskiego (brak współżycia seksualnego jest tylko skutkiem celibatu). Nie oznacza, że stanie się innym rodzajem nadczłowieka, bez pragnień, tęsknot, zmysłów, pociągu seksualnego, głodu czyt kataru. Tak łatwo nie ma. Jeśli jest mężczyzną, to pewnie wciąż będą mu się podobały kobiety (bo dlaczego nie), ale będzie starał się utrzymać roztropny dystans od nich, albo gdy któraś z nich za bardzo będzie mu się podobała, to po prostu będzie spie.... . Tak, spie..., a nie eufemistycznie, uciekał. Ale druga strona też ma obowiązek być odpowiedzialna. Gdy taki ktoś nosi sutannę, habit, a nawet tylko obrączkę, to odpowiedzialna (i wierząca) osoba po drugiej stronie ma jasny komunikat: "Wara ode mnie!". I też powinna tego przestrzegać.
DR
~Dobra Rada
1 września 2025, 17:57
Minimum 5 m od każdego księdza to zdrowy dystans. Kobiety mogą nawet 10-metrowy dystans zachowywać!
NP
~Nie Podam
1 września 2025, 21:59
Czyli rozumiem że jeżeli nie slubowal czystości tylko żyje w celibacie to może grzeszyc ciężko I przykazania to nie obowiązuja. Nadczlowiek czy książę?
NW
~Nikt Ważny
2 września 2025, 21:22
Ale co za różnica? I to grzech, i to grzech.
AK
Aga Kra
7 września 2025, 00:14
"Gdy taki ktoś nosi sutannę, habit, a nawet tylko obrączkę, to odpowiedzialna (i wierząca) osoba po drugiej stronie ma jasny komunikat: "Wara ode mnie!". I też powinna tego przestrzegać" - nie mówił Pan tego niegdyś swojej przyszłej żonie? Bo wspomniał Pan, że poznaliście się, kiedy był Pan celibatariuszem.
NW
~Nikt Ważny
11 września 2025, 19:16
Dobrowolnym czyli kawalerem :))
E3
edoro 333
1 września 2025, 15:33
Wprowadzić dobrowolny celibat. To po pierwsze.
WT
~Wojtek T.
3 września 2025, 10:40
jak to miałoby wyglądać we wspólnocie zakonnej? niektórzy mnisi mieliby żony a niektórzy nie i mieszkaliby w jednej komunie? tak to nie działa w żadnej religii, włączając daleki wschód, typu klasztor Shaolin, itd.
MM
~Maja Ma
4 września 2025, 10:05
Celibat obejmuje księży diecezjalnych. Dodam, że składają oni obietnicę (nie ślub) celibatu, czyli bezżenności. Jest to prawo kościelne od którego można dyspensowac. Prezbiter może prowadzić życie rodzinne co dowodzi praktyka kościołów wschodnich. Zakonnicy składają śluby czystości i od tego dyspensy nie ma. Ślub czystości, wstrzemięźliwości jest nieodłączną cechą życia zakonnego.
BK
~Beata Kwiatkowska
31 sierpnia 2025, 22:21
Pani podpisuje się, że jest teologiem. To może wyjaśnijmy. Celibat, to bezżenność, nie zobowiązanie, że nie zgrzeszy się nigdy nieczystością. Jasne, w katolicyzmie, z celibatu naturalnie wynika również to, że się nie grzeszy nieczystością. Ale z każdego innego stanu wynika to samo. Swoim rozgoryczeniem rzucane słowo odejdź, albo się nawróć. Zostawiłabym samo nawróć się. Sakramentu kapłaństwa odejściem nie zmyje. Jeżeli sobie z czymś nie radzi, warto to przepracować, a nie "odchodzić", co może okazać się jeszcze większą tragedią dla tego człowieka. Warto ostudzić emocje przed publikacją treści.
TT
~Tom Tom
31 sierpnia 2025, 21:45
"ksiądz ma celibat", "jesteście powołani do czystości"... A gdyby tak powiedzieć stanowcze "NIE!!!!" Tym dwóm twierdzeniom, przyjętym zresztą a'priori na podstawie... No właśnie? Czego?
MM
~Maja Ma
31 sierpnia 2025, 20:58
Pomijając kwestię nadużywania władzy, wykorzystywania wyższej pozycji itp. Uważam że najwyższa pora znieść celibat. Przecież dla sporej części księży celibat to fikcja. My świeccy też to widzimy. W obecnych czasach nie da się już tej fikcji utrzymać. Pozwólmy księżom realizować się jako mężczyźni. Niech zakładają rodziny, niech biorą odpowiedzialność za żonę, dzieci, własną rodzinę. Bez tego prowadzą życie używając sobie jak singiel, bez zobowiązań
JG
~Jefte Gileadczyk
3 września 2025, 23:17
Maja, idźmy zatem konsekwentnie o krok dalej i znieśmy także małżeństwo, bo wierność jednej kobiecie/mężczyźnie jest fikcją literacką, a zarówno zamężne jak i żonaci onanizują się mimo pożycia płciowego z partnerem/partnerami seksualnymi. A to jest skandal! Sami mimo bycia w związku cudzołożą i są przekonani, że jak kapłan będzie miał żonę, to na pewno zadowoli się jedną kobietą i nie będzie robił "skoków w bok" od "małżeńskiej rutyny". Uświęćmy więc sakramentem miłości od razu poligamie, bo monogamia to fikcja, a biologia ludzka nie pozwala nam trwać w małżeństwie, gdyż jest zbyt ciasne jak na nasze ludzkie potrzeby seksualne - tym bardziej że mężczyźni w pewnym wieku już "nie mogą" gdy żona "dalej może", a wśród wybranków mogą być młodsi i jurniejsi niż stary parch :)
R.
~Renata .
31 sierpnia 2025, 20:25
Dajcie juz spokój ks. Dominikowi. Okazało się że to normalny, zdrowy chłop. Wyswięcenie nie pozbawia osób duchownych emocji, uczucia pożądania. Nie da się oszukać biologii. Poza tym celibat oznacza bezżeństwo. Wspolzycie księdza traktowane jest tak samo jak wspolzycie kazdego innego kawalera. Owszem grzech identyczny jak w przypadku osób współżyjących bez ślubem. Jestem z Tobą ks. Dominiku. Trzymaj się! ❤
NW
~Nikt Ważny
1 września 2025, 16:49
10/10. Miło poczytać mądrą kobietę :))
WT
~Wojtek T.
1 września 2025, 18:04
sam w sobie grzech może podobny, ale na pewno inny jeśli chodzi o konsekwencje. Nie żyjemy sami, tylko we wspólnocie, i każdy - nawet najbardziej intymny - grzech ma swoje konsekwencje dla innych, pogrąża Kościół i powoduje zwiększenie potencjału zła na świecie (co być może wpływa też na cierpienie osób niewinnych). Konsekwencje grzechu w tym przypadku (osoby powszechnie znanej) są bardzo poważne - chodzi o publiczne zgorszenie, wywołanie ataków na Kościół w trudnym momencie, zniechęcenie tych którzy księdzu zaufali. Przecież są osoby, które teraz wahają się by odejść lub myślą żeby wrócić albo dołączyć do Kościoła. Dominik powinien wsadzić zęby w tynk i wytarzać się wzorem świętych w pokrzywach jak go naszła pokusa żeby sobie poużywać bez konsekwencji.
WT
~Wojtek T.
1 września 2025, 18:17
... swoją drogą ciekawe czy w obecnych czasach duchowni, a zwłaszcza zakonnicy praktykują jakieś elementy ascezy. Przecież to taki przestarzały i wyśmiewany środek. W przypadku zdrowego, dobrze odżywionego bysiora w sile wieku warto wprowadzić jakieś umartwienia, żeby trochę okiełznać swoje hormony...
MK
~Marian Kiepski
31 sierpnia 2025, 13:35
Winna jest kobieta. Przecież ksiądz jest święty.
KP
~Katolik Przedsoborowy
1 września 2025, 00:24
Najważniejsze że nie było lawendy
NW
~Nikt Ważny
1 września 2025, 16:51
Prawdopodobnie winni są oboje. Chyba, że kobieta nie wiedziała że ma do czynienia z dożywotnio zajętym mężczyzną.
PP
~Piter Piter
1 września 2025, 21:50
Lawendą będzie teraz pachnieć w zakonie .
TT
~Tomasz Tomasz
31 sierpnia 2025, 12:03
Nie ma to jak zdrowy staropolski w...rw. Brawo Pani Redaktor! Czapki z głów.
KS
~Ka Sia
30 sierpnia 2025, 22:06
Przykłady z gadaniem pół nocy z dziewczynami czy potrzeba "normalnego kobiecego towadztwa" brzmią jak ostre przegięcie. Pierwszy przypadek wygląda jak zbytnia ostrożność, ale być może złymi doświadczeniami wywołana.
AB
~Agnieszka Bartoszewska
30 sierpnia 2025, 17:21
To wszystko trudne, nie nam oceniać, ale też nam żyć w tym świecie. Znam kobiety, które żyły z księżmi, będąc mężatkami. Znam księży, którzy mieli wiele kobiet. Wszystko oparte było na sensie, choć z czasem one zakochiwały się. To dramaty, także ich bliskich. Opamiętajcie, nawrocenie dane było tylko jednej kobiecie. Reszta do dzisiaj żyje w podwójnym świecie. Jest jednak coś co u ks. Dominiką zawsze mnie uderzało i jie ukrywam odpychało od słuchania jego kazań. Używał silnych emocji wobec tych, którzy go słuchali. A po drugie Mjedugorje przysłoniło mu wszystko. Sama wiele lat dojrzewałam w wierze. I wiem, jak działa pycha, a jsk pokora. Tej drugiej wg mnie ks. Dominikowi zabrakło. Nie oceniam. Bóg wie jak było i wie co czynić dalej.
EB
~eugenia beringer
30 sierpnia 2025, 12:40
Pani Redaktor ma swoje zasady życiowe i ich przestrzega jeszcze /,bo nigdy nie wiadomo co jeszcze w życiu może się wydarzyć,/,natomiast te opisane w GW kobiety już tych norm nie przestrzegały. Poddały się dobrowolnie i bez przymusu. Swój rozum też mają a jednak nie korzystały i się "zapomniały"
MK
~Max Kozlowski
31 sierpnia 2025, 07:05
Naprawde wierzysz w to, co piszesz? Eugenia- Twoj sposob myslenia przeraza! Jest chory!
KS
~Ka Sia
31 sierpnia 2025, 14:03
Ale one nie przysięgły żyć w celibacie...
NW
~Nikt Ważny
2 września 2025, 21:26
Ale formalnie on celibatu nie złamał. Nie ożenił się.
ZT
~Zuzanna T.
30 sierpnia 2025, 12:32
Pani Marto, rozumiem Pani ból i złość. Od wczoraj moje myśli biegną od szukania argumentów na obronę:, że wyborcza kłamie/przesadza, że 2) nie doszło do stosunku genitalnego, tylko oralnego. A później myślę, że nie ma to znaczenia, po prostu doszło do czegoś, co nie powinno mieć miejsca, zwłaszcza wtedy, gdy wcześniej doświadczyło się kontaktu z Bogiem/Maryją. I choć to wiem, że szczególnie osoby poświęcone Bogu są atakowane przez złego ducha, to jednak wiem, że walka może być wygrana: "przeciwstawiać się grzechowi, aż do krwi", albo jak św Szarbel z krzykiem wybiegał w pole, aby nie dać się pokusie...Mimo wszystko szukam argumentów- zdarzyło mu się to raz, z jedną kobietą....przyznał się sam, nie zaprzeczał jak ks Glas, nie kłamał. Powiedział prawdę. Może jednak to coś znaczy? Może się nawróci?
FF
~Filip Filip
3 września 2025, 08:41
Sensowny, spokojny tekst. Dzięki!
JZ
~Julia Z
30 sierpnia 2025, 12:12
Autorka zapomina o ofierze tego wykorzystania, która w relacji z charyzmatycznym księdzem ucierpiała. Proszę się przestać rozczulać nad sprawcą. Trzeba go o sądzić, skazać i wydalić z kapłaństwa.
NW
~Nikt Ważny
1 września 2025, 16:56
Sądzić? Skazać? Za co??? Tysiące par się rozstaje w Polsce rocznie. Pewnie dziesiątki tysięcy. Są tysiące nierokujących związków z już zajętymi mężczyznami czy kobietami. Tysiące osób odchodzi ze związków (nawet małżeńskich). Ich wszystkich też chcesz sądzić i skazywać?
FF
~Filip Filip
3 września 2025, 08:44
Kobieto, co Ty piszesz? Zanim napiszesz, pomyśl choć przez chwilkę. Kapłana, który tyle dobra zrobił chcesz wyrzucić z kapłaństwa za to że w jednej dziedzinie okazał się słaby??? To Chrystus tak nas uczy???
IK
~Iwona K
30 sierpnia 2025, 11:33
W pierwszej chwili chciałam zgodzić się z felietonem, ale potem przypomniały mi się te wszystkie sytuacje sprzed lat, kiedy obserwowane przeze mnie relacje między młodym księdzem i dziewczynami wydawały się dwuznaczne. Dzisiaj Ci księża nadal są duszpasterzami, misjonarzami- dobrze pracują dla Kościoła. Czy sensowne byłoby przekreślenie tej możliwości ze względu na chwilowy grzech, głupotę? Najlepiej byłoby, żeby na księdza nie przyjmowano żadnego „ciacha” i to jeszcze charyzmatycznego - najlepiej nieatrakcyjny facet w dojrzałym wieku, bo inaczej jest ryzyko. Czy naprawdę o to nam chodzi? Dla mnie właśnie ci faceci - obiektywnie bardzo atrakcyjni dla płci przeciwnej, mogący wybrać dowolną ścieżkę życiową, a podejmujący się celibatu dla służby Boga to wielkie świadectwo Jego mocy. W małżeństwie też często są pokusy, być może przekraczanie granic, ale zazwyczaj nie kończy się to jego rozpadem. Kto z nas jest bez grzechu?
XZ
~Xy z
30 sierpnia 2025, 10:48
"A najbardziej mi żal tych waszych braci w kapłaństwie, którzy naprawdę żyją wiernie w celibacie. Nie sypiają z nikim, nie podrywają dziewczyn z duszpasterstwa i nie szukają przyjaciółek do zaopiekowania emocji, z którymi mają (uświadomioną lub nie) szansę trafić kiedyś do łóżka. To ich poczucie sensu życia łamiecie najbardziej. My, świeccy, dobrze to widzimy, w przeciwieństwie do wielu waszych przełożonych, którzy przymykają oko na wasze łamanie celibatu, bo „nikomu nic się nie stało”, dziecka nie ma, a kobieta była dorosła. No więc nie, to tak nie działa. " Podpisuję się pod tymi słowami i dziękuję Pani za ten artykuł. Sytuacja jest bardzo przykra zwłaszcza, że osoba z mojej rodziny jest zaangażowana w Wojowników Maryi.
FF
~Filip Filip
3 września 2025, 08:32
Tak, sytuacja jest bardzo przykra. Mleko się wylało. Ale to niczego nie zmienia, jeśli chodzi o Wojowników Maryi. To wspaniała wspólnota, i teraz tym bardziej ludzie w nią zaangażowani powinni w niej działać. Jaki jest sens, żeby grzech jednego człowieka, nawet założyciela, zniszczył wspaniałe dzieło? Bóg posługuje się też ludźmi słabymi, żeby zadziałać wśród ludzi.
AK
~Andrzej Kosar
30 sierpnia 2025, 09:57
Witam Serdecznie. Po świecku aż kusi żeby się przyłączyć do artykułu i ostro pocisnąć Ks. Dominika. Ale z drugiej strony patrząc jeśli kogokolwiek na ziemi z żyjących uważamy za świętość to my mamy problem . Świeci są w niebie , tu są ludzie którzy są niestety grzeszni. Mimo najszczerszych chęci. Słabe jest stwierdzenie że każdy może upaść bo nasze wzory i osoby są często dla nas ponad człowieczeństwem i jeśli słyszymy takie historie zaraz zaczyna nam się w głowie chęć oceniania. Uważam że jako katolicy nie mamy noralnego prawa oceniać i krytykować kapłana . To Bóg będzie go oceniał my powinniśmy się za niego modlić .
JS
~Jakub Szymczyk
30 sierpnia 2025, 09:55
Ktoś sobie kiedyś radośnie wprowadził celibat a teraz katolicy się dziwią, że młodzi zdrowi mężczyźni mają z tym problem:-0 Celibat powodował też, że w seminariach rozmaici dewianci próbowali ukryć swoje zboczenia pod sutanną. Nie jest to żaden dogmat wiary i nie można go stawiać na równi z bzdurami typu kapłaństwo kobiet czy błogosławienie związków jednopłciowych. Bliski jest mi model prawosławny gdzie kapłan nie musi rezygnować z bycia mężczyzną.
WT
~Wojtek T.
30 sierpnia 2025, 17:54
prawosławni zakonnicy / mnisi żyją w celibacie (ks. Chmielewski jest zakonnikiem). Zniesienie celibatu nie jest antidotum na wszelkie problemy, bo gdyby tak było to nie byłoby zdrad małżeńskich, rozwodów, itd. To nie jest takie proste. W ogóle, trudne problemu często nie mają prostych rozwiązań.
ZT
~Zuza T.
30 sierpnia 2025, 17:55
Ktoś sobie wymyslił? Jezus, panie Jakubie, Jezus sobie wymyslił. Był bezżenny. Takie komentarze to tylko przejaw pana ignorancji i braku relacji z Jezusem. I policzek we wszystkich tych księzy, zakonników, o których pisze pani Marta, że żyją w czystości ....
PN
~P N
30 sierpnia 2025, 18:03
Protestanccy duchowni tez maja trudnosci z seksualnoscia, w tym z pedofilia. O prawoslawiu (praktyce) nie wiem nic prawie.
KS
~Ka Sia
30 sierpnia 2025, 22:08
Ale przecież to nie jest tak że celibat wprowadzono 5lat temu i nakazano wszystkim księża nagle. Jak ktos idzie do seminarium, to wie co robi.
AB
~Abel Babacki
31 sierpnia 2025, 14:41
Z celibatem różnie sobie wyświęceni ludzi radzą. Ale akurat z takimi przygotowywanymi przez guru przez lata warunkami do nadużyć to celibat niewiele ma wspólnego. Są też świeccy guru czy różni ludzie wyżej postawieni w hierarchii, którzy mają małżonków, a takie wykorzystanie uprawiają
KS
~Ka Sia
31 sierpnia 2025, 21:18
Nie, Jezus sobie nie wymyślił. To narzut późniejszego kościoła i nasza wiara się nie zmieni gdy go zniosą. Ba, już dzisiaj żyją żonaci księża, w pelnej zgodności z Kościołem, bo od celibatu są wyjątki. We wczesnych wiekach chrześcijaństwa celibatu nie było (co wiemy na.in. z Listu do Tymoteusza: "Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony...").
PJ
~Piotr Jankowski
31 sierpnia 2025, 22:03
Pan Jezus jest osobą boską nie kapłanem, kapłanami byli uczniowie i się dowiedz kiedy został wprowadzony celibat...
MK
~Marian Kiepski
1 września 2025, 18:03
Jezus nie miał wyjścia. Nie mógł się ożenić, no bo z kim?
ZT
~Zuza T
1 września 2025, 20:53
A Ratzinger kim był, skoro celibat mu się udał? Nie modlisz się i nic nie rozumiesz, że Kościół jest Jezusowy. Poczytaj św Pawła, a nie pouczaj, gdy nic nie wiesz
WT
~Wojtek T.
9 września 2025, 09:04
@PJ: Pan Jezus jest (Arcy)kapłanem i doskonałym człowiekiem, podobnym do nas we wszystkim, oprócz grzechu (polecam orzeczenie Soboru w Chalcedonie 451). To co napisałeś było kiedyś głoszone w ramach herezji gnostyckiej. Gdyby Chrystus nie był człowiekiem, to nie byłoby odkupienia.
RK
~Ryszard Kubiak
30 sierpnia 2025, 09:37
"Nawróć się, księże, albo odejdź i przestań udawać" - jeżeli wybiorą tą drugą opcję to w ci drugiej parafii będzie wakat.
KS
~Ka Sia
31 sierpnia 2025, 21:20
To trzeba będzie łączyć parafie. Czy to źle? Moze mniejszy, ale bardziej zaangażowany kościół będzie lepszy?
RK
~Ryszard Kubiak
1 września 2025, 20:24
Łączenie parafii nie jest złe.
MK
~Marian Kiepski
30 sierpnia 2025, 09:35
Przełożeni wiedzieli, NIC NIE ZROBILI. Może uznali, że skoro Bóg dał księdzu wolną wolę to takie musi być jego postępowanie.
JH
~Jan Hus
30 sierpnia 2025, 09:17
"Jest granica, ja jej nie przekraczam. Czemu księża też tak nie mogą" To proste, Pani Marto. Nie mogą, bo nie muszą. Bo są lepszym sortem. Wiążą ciężary, wydłużają frendzle, wybierają pierwsze miejsca, uwielbiają być nazywani ojcami i mistrzami. A dla maluczkich mają prywatne objawienia, że nie wolno ich oceniać, tylko trzeba się za nich modlić. Proszę sobie wyobrazić jaka byłaby reakcja Jezusa na takie zachowania, jakie wśród kleru widzimy! Ale Jezusa z ewangelii, nie z objawień Kowalskiej, Nowakowej, czy Malinowskiej... A że zna Pani innych? Cóż, wyjątki potwierdzają regułę. O ile to naprawdę, a nie lepszy kamuflaż.
AK
~Ala Kowalska
4 września 2025, 12:40
"Nie mogą, bo nie muszą" 100% racji!. Gdyby teoretycznie p. Marta sprowadziła sobie kochanka do domu na noc to teoretycznie: 1) mąż wyrzuciłby kochanka z domu i jeszcze mógłby zrobić mu krzywdę 2) niewierna żona mogłaby zostać wyrzucona z domu, 3) mąż zażądał by rozwodu i by go dostał. A tymczasem co robi Kościół w osobach Zakonu Salezjanów jak widzi kobiety nocujące w zakonie u ks. Dominika? Nic konkretnego. Może pogrozili paluszkiem i czekali na kolejne kobiety w murach klasztoru licząc na to, że się nie wyda.
PR
~Ppp Rrr
30 sierpnia 2025, 09:16
Likwidacja celibatu zlikwiduje problem. Pozdrawiam.
WT
~Wojtek T.
30 sierpnia 2025, 17:50
zakonnicy / mnisi w żadnej religii nie wstępują w związki małżeńskie, a ks. Chmielewski jest zakonnikiem. Zakonnicy z reguły żyją w swojej wspólnocie.
KS
~Ka Sia
30 sierpnia 2025, 22:10
Skoro nie potrafili dotrzymać ślubu celibatu, to czemu myślisz ze będą potrafili dotrzymać ślubu zawartego z małżonką?
JW
~Joanna Wiśniewska
30 sierpnia 2025, 06:09
Bardzo dziękuję za ten tekst. Naprawdę mam dość usprawiedliwiania typu "wszyscy jesteśmy grzeszni".
MK
~Max Kozlowski
31 sierpnia 2025, 07:03
Ja rowniez dziekuje Pani Redaktor! Podpisuje sie pod nim w 100%! Dziekuje