Wielkanoc – cisza i pustka inne niż wszystko

Jerozolima - Grób Jezusa - fot. www.youtube.com/@Duknow-Media/watch?v=PKhxzep9FTQ

Poranek wielkanocny zaskoczył wszystkich. Wtedy i dzisiaj. Spodziewamy się fajerwerków, swoistego rewanżu i zwycięstwa dobra nad złem, a jest pustka miejsca, lęk pozamykania w jakiejś względnie znajomej i bezpiecznej przestrzeni, napięcie takie, że nie pozwala rozpoznać rzeczywistości ani osób wokół. Ani śladu radosnego ‘Alleluja!’. To zadziwiające, jak inna jest rzeczywistość od wyobrażeń, jakie funkcjonują w nas, a dotyczą rzeczywistości zmartwychwstania, która dla nas chrześcijan jest najważniejsza.

I nic się nie zmieniło przez te dwa tysiące lat. Jak często żyjemy wyobrażeniami osób, miejsc, instytucji, mających panować relacji. Dotyczy to nie tylko wspólnoty Kościoła, ale każdej rzeczywistości, w jakiej przychodzi nam funkcjonować: w rodzinie, sąsiedztwie, w społecznościach lokalnych, a nawet na poziomie krajowym czy szerzej. Nie żyjemy tym, co jest naprawdę, ale naszym wyobrażeniem, naszym „a myśmy się spodziewali”, jak uczniowie idący do Emaus w dzień zmartwychwstania. Oni nie rozpoznali Jezusa, który szedł razem z nimi. Albo jak Maria Magdalena, ta, która była tak blisko, a jednocześnie tak mocno miała wbite w głowę przekonanie, że Jezus umarł i nie ma Jego ciała, że nie rozpoznaje Go żyjącego aż do momentu, kiedy nie zwróci się do niej po imieniu.

DEON.PL POLECA

 

 

Życie w świecie swoich wyobrażeń. Jakże to nam bliskie. Wydaje nam się, że jesteśmy tacy konkretni, tacy stąpający twardo po ziemi i tacy pewni swego, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo ‘bujamy w obłokach’ własnych wyobrażeń. A może to nie jest takie złe? Może przyznanie się do tego byłoby początkiem nowego życia?

Śmiejemy się z przesądów i lęków, jakie przez wieki towarzyszyły naszym braciom i siostrom w wierze, z dziwacznych zwyczajów i praktyk, które bardziej przypominały ‘czary i gusła’ niż były wyrazem prawdziwej pobożności. Słuchamy dzisiaj wiele od różnego rodzaju celebrytów o ich ‘wolności od zabobonu’, praktykach, które kiedyś były obecne nawet w ich rodzinach, wśród bliskich i krewnych, a dzisiaj zastępuje im to ‘kontakt z naturą’, poczucie więzi z całym stworzeniem.

Poranek wielkanocny nie przestaje zaskakiwać. To prawda, odziera nas ze złudzeń. Niepokoi, bo wytrąca nam z rąk to wszystko, czego – wydawało nam się – że jesteśmy pewni. I to nie jest przyjemne uczucie. Ale może to właśnie jest najważniejsze doświadczenie wielkanocne, także dzisiaj. Nasze spełnienie nie jest zaplanowaniem i perfekcyjnym wypełnieniem doskonałych scenariuszy na szczęśliwe, pełne wrażeń, kolorowe życie. Przepraszam, jeśli ktoś poczuł się zawiedziony czy wręcz oszukany.

Nasza kultura zachodnia zdaje się, że wpędziła nas właśnie w taki kołowrotek doskonałości, gdzie szczęście jest kolorowe, zasobne, spełniające zachcianki, zaskakujące, dopieszczające wszystkie moje marzenia, prawie odlotowe, taka kultura ‘łał!’. Gdzie łzy są tylko oznaką wzruszenia, a nie rozpaczy.

Ale Wielkanoc taka nie jest. Nie dostarcza nam takich wrażeń. Zaczyna się od pozamykanych drzwi, obaw, nasłuchiwania, kto do nas puka, desperackich poszukiwań tego, który, niestety, został zabity, a teraz, jak w przypadku Marii, okoliczności chcą nas pozbawić nawet naszych wspomnień.

Wielkanoc to niekoniecznie radosne alleluja, tryumf i okrzyk zwycięstwa. To przyjdzie dopiero później. To, co pojawia się najpierw to zaskoczenie i inność, bo to nie jest Wielkanoc na naszą modłę. Nasza byłaby łzawa i ckliwa, ale nie dawałaby życia.

I jeśli czuję dziś smutek, a z ust nie wyrywa się euforyczne ‘Alleluja!’, to może i dobrze. Roześmiana buzia, kultura, że wszystko jest OK, wrażenie, że zawsze musi być kciuk w górze to nie jest chrześcijaństwo. Nasza Wielkanoc nie udaje, nie jest krzykliwa. Jest cicha i oczekująca – inna niż wszystko.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wielkanoc – cisza i pustka inne niż wszystko
Komentarze (3)
AS
~Antoni Szwed
20 kwietnia 2025, 15:17
Żyjemy w świecie wyobrażeń, bo inaczej się nie da. Z istoty samego ludzkiego poznania człowiek posługuje się wyobrażeniami (szerzej: przedstawieniami) i poprzez nie w określonych chwilach "dotyka" rzeczywistości. Rzeczywistość religijna jest najtrudniejsza do ujmowania w skończonej, ograniczonej ludzkiej wyobraźni, ale inaczej się nie da (poza doświadczeniami mistycznymi, które są dane bardzo nielicznym osobom). Więc siłą rzeczy nie możemy porzucać wyobrażeń, możemy je co najwyżej modyfikować, aktualizować, bardziej dostosowywać do tego, czego doświadczamy. Więc nie ma co rozdzierać szat.
AS
~Antoni Szwed
20 kwietnia 2025, 15:04
Czy poranek wielkanocny zaskakuje dziś? To zależy kogo? Zmartwychwstanie Chrystusa nie pociąga za sobą jakichś zmysłowych skutków, nie wiąże się np. z koniecznie słoneczną pogodą w czasie Świąt. Ma wymiar ponaddoczesny, "widoczny" tylko dla ludzi wierzących w Chrystusa jako Boga-Człowieka. Dziś nie ma radosnego śpiewania "alleluja", bo pomnożyły się szeregi ludzi obojętnych religijnie, tak pośród świeckich jak i duchownych. Nie są to nawet ateiści, ale przede wszystkim ci, którym wystarczy "święconka", reszta dla nich istnieje. Tych prawdziwie radujących się ze Święta Zmartwychwstania Pana jest już niewielu, także w Polsce. No więc jest jak jest.
NK
~Nie Katolik
20 kwietnia 2025, 10:18
To "kultura łał" to tylko marketing napędzany przez sprzedawców. Żyjemy w świecie marketingu, w którym to, co prawdziwe miesza się w tym co jest tylko pozorem, grą. W świecie pełnym brudu. Jezus przyszedł, by nas wyzwolić z tego brudu.