400 tysięcy złotych odszkodowania dla ofiary księdza-pedofila. Tomasz Terlikowski: To kwota niewystarczająca

PAP / jh

Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej orzekł, że diecezja bielsko-żywiecka ma wypłacić 400 tys. zł zadośćuczynienia Januszowi Szymikowi, który jako dziecko był wykorzystywany seksualnie przez księdza Jana W. Decyzja sądu, choć przełomowa, wzbudziła dyskusję o wysokości przyznanej kwoty. Tomasz Terlikowski uważa, że jest ona zdecydowanie za niska.

DEON.PL POLECA

 

 

  • Diecezja bielsko-żywiecka ma zapłacić 400 tys. zł, ale wyrok nie jest prawomocny.
  • Tomasz Terlikowski uważa, że odszkodowanie powinno wynosić co najmniej milion złotych.
  • Diecezja bielsko-żywiecka i archidiecezja krakowska powinny ponieść konsekwencje za zaniedbania.
  • Terlikowski apeluje, by diecezja nie odwoływała się od wyroku.
  • Odpowiedzialność za krzywdy powinna obejmować również inne instytucje.

"Żenująco niska suma"

Tomasz Terlikowski, podkreślił, że 400 tys. zł nie pokrywa nawet kosztów terapii i leczenia, które Państwowa Komisja ds. Przeciwdziałania Pedofilii wyceniła na 550 tys. zł. Publicysta przypomniał, że dodatkowo należy uwzględnić inflację oraz zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.

- Minimalna kwota, która powinna zostać przyznana, to milion złotych. Sam pan Szymik mówił nawet o trzech milionach - zaznaczył Terlikowski.

Odpowiedzialność Kościoła

W latach 1984-1989 ksiądz Jan W. dopuścił się przestępstw na tle seksualnym wobec Janusza Szymika, który był wówczas ministrantem. Diecezja bielsko-żywiecka, choć powstała dopiero w 1992 roku, ponosi odpowiedzialność za brak reakcji na doniesienia Szymika w latach 1993 i 2007, gdy informował o nadużyciach ordynariusza, bp. Tadeusza Rakoczego. Jak podkreślił Terlikowski, archidiecezja krakowska, która wcześniej była odpowiedzialna za teren działalności ks. Jana W., również powinna ponieść konsekwencje.

- Biskupi mają pełną władzę nad księżmi - mogą ich przenosić, zawieszać czy pozostawiać w parafii. To oznacza, że ponoszą odpowiedzialność za ich działania - podkreślił publicysta.

DEON.PL POLECA


Zachowanie diecezji po wyroku

Zdaniem Terlikowskiego, diecezja bielsko-żywiecka powinna powstrzymać się od odwołania od wyroku i jak najszybciej wypłacić zadośćuczynienie, jeśli chce zachować się zgodnie z zasadami moralnymi. Jednak doświadczenia z innych spraw pokazują, że polskie diecezje często decydują się na odwołanie, co prowadzi do przedłużenia procesów.

Przełom w orzecznictwie

Wyrok w sprawie Szymika wpisuje się w powolną zmianę linii orzeczniczej polskich sądów. Kolejne wyroki coraz częściej przyznają ofiarom wyższe odszkodowania. Terlikowski zauważył, że choć procesy są trudne dla osób poszkodowanych, to przyczyniają się do poprawy sytuacji w dłuższej perspektywie.

Nie tylko Kościół powinien płacić

Publicysta podkreślił, że odpowiedzialność za czyny pedofilskie powinna dotyczyć również innych instytucji, takich jak szkoły, związki sportowe czy organizacje harcerskie.

- To nie tylko problem Kościoła. Tego typu procesy będą toczyć się w Polsce również przeciwko innym podmiotom - zaznaczył.

Historia walki o sprawiedliwość

Janusz Szymik po raz pierwszy zgłosił przypadki wykorzystywania w 1993 roku. Diecezja zareagowała dopiero w 2014 roku, gdy funkcję biskupa objął Roman Pindel. Ks. Jan W. został ukarany przez sąd kanoniczny. W 2021 roku Watykan nałożył również sankcje na bp. Tadeusza Rakoczego za zaniedbania, w tym zakaz udziału w celebracjach publicznych.

Źródło: PAP / jh

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

400 tysięcy złotych odszkodowania dla ofiary księdza-pedofila. Tomasz Terlikowski: To kwota niewystarczająca
Komentarze (11)
BS
~Beata S.
13 stycznia 2025, 22:12
Nie rozumiem, że nikt w komentarzach nie dostrzega dramatu człowieka przez lata krzywdzonego. Liczy się tylko, żeby Kościół katolicki nie stracił swojego majątku, który przecież jest olbrzymi.
FD
~F. D.
13 stycznia 2025, 12:51
Trudno się nie zgodzić, że 400 tys. zł to kwota niewystarczająca. Najprawdopodobniej nie wystarczy żeby zlikwidować diecezję. Co innego trzy miliony. To by może już dawało jakąś nadzieję. Że takie wyroki to odpowiedzialność zbiorowa? A co to może kogo obchodzić w czasach prawa, stosowanego postępowo czyli tak jak je rozumie naczelny marksista?
MJ
~Maciej Jaworski
12 stycznia 2025, 21:15
... Terlikowski ekspert od wszystkiego ... a zwłaszcza od KK ... niedługo obwoła się następcą Papieża ... dziwnie podobnie toczą się Jego losy i Hołowni ... są chyba przekonani, że założyliby ,,lepszy,, kościół od Jezusa ...
LZ
~Lajkonik Zwierzyniecki
12 stycznia 2025, 13:06
Jak ten trybun ludu, mędrzec i omnibus wyliczył ów 1 mln złotych? Z fusów przy porannej kawie, na podstawie snów, a może tabelce excel?
FD
~F. D.
13 stycznia 2025, 13:05
W tych wyrokach chodzi o likwidację struktur i dóbr kościelnych, bo kiedy zlicytują nam kościoły to się rozproszymy — to oczywiste. Kwoty wysysane są z palców tak, żeby nie było zbyt oczywiste jaki jest cel. Kwota "likwidująca" diecezję za pierwszym razem mogłaby — niektórym z lekka "zaczadzonym" marksizmem katolikom — otworzyć oczy zbyt wcześnie; zbyt wcześnie z punktu widzenia sił "postępu".
NW
~Nikt Ważny
13 stycznia 2025, 22:57
Hmmm, 400.000 zł likwidujące diecezję??? W diecezji liczącej 600.000 wiernych, daje to jakieś 67 groszy na wiernego. Bardziej niż sprawiedliwych odszkodowań, obawiam się, że kwestie finansowe spowodują lawinę roszczeń tych, którym pracować za bardzo się nie chce. Skoro dają ...
AS
~Antoni Szwed
11 stycznia 2025, 12:40
Terlikowski główny sędzia RP zażyczył sobie, aby podnieść Kościołowi kwotę zadośćuczynienia za pedofilskie czyny dobrze znanego duchownego. Ów "sędzia" zapomniał, że Kościół to nie tylko duchowni, ale także my (ogromna jego większość) świeccy wierni. Dlaczego my wszyscy, nie mający nic wspólnego z pedofilem, mamy się składać na ową kwotę, a nie sam SPRAWCA? Ów duchowny nie jest dzieckiem, więc odpowiada za swoje czyny. To on powinien być obciążony kosztami swoich grzechów. Niech idzie zapracować na to odszkodowanie, skoro jest winny. Każdy indywidualnie odpowiada za swoje czyny. NIE MA ODPOWIEDZIALNOŚCI ZBIOROWEJ!!!
TT
~Tom Tom
11 stycznia 2025, 17:28
Panie Antoni proszę dać więcej na wymianę rynien i nie gorączkować się.Szkoda zdrowia …
MJ
~Marcin Jarosz
12 stycznia 2025, 05:34
Ma pan w 100% rację. Diecezje tworzą ludzie duchowni i świeccy którzy dają pieniądze na utrzymanie swojej diecezji. Więc dlaczego diecezja ma wypłacać kasę. Biskup który sprawę zaniedbał niech wyjmie kasę ze swojej kieszeni a ksiądz który dopuścił się takich czynów powinien płacić ze swoich pieniędzy. Nie ma odpowiedzialności zbiorowej. Kościół tworzą wszyscy duchowni i świeccy. A pan Terlikowski jeśli jest w kościele katolickim to jeśli uważa że odszkodowanie powinno być wyższe niech sam będąc we wspólnocie kościoła ofiaruje swoje pieniądze
JO
Jan Osa
12 stycznia 2025, 17:40
Zgadzam się z tym twierdzeniem. KK ma pieniądze głównie od nas, od wiernych. Pensje katechetów to dodatkowa sprawa, zapłata za pracę, jak każdy inny nauczyciel. Tylko w KK jest jakaś zbiorowa odpowiedzialność za popełnione zło przez jego członków. Tego nie ma nigdzie indziej. Czy stowarzyszenie lekarzy, prawników, policjantów, polityków, itp., płaci za przestępstwa swoich członków? A pan Terlikowski niech się nie wymądrza. Liczby z Księżyca. A może 10 milionów, może 100 milionów? Jak by się chciało policzyć i udowodnić to każdą sumę można podać. Przecież życie ludzkie i zdrowie są bezcenne. Smutne i żenujące. Za popełnione zło niech odpowiada ten konkretny ksiądz, biskup, kardynał, tak jak odpowiada konkretny ojciec, wujek, brat, trener, itp., którzy dopuścili się aktów pedofilskich.
NW
~Nikt Ważny
13 stycznia 2025, 23:00
O ile obawiam się eskalacji fałszywych roszeń wynikających z chciwości, to jednak gdzie jak gdzie, ale w Kościele to chyba jednak powinniśmy płacić za winy naszych współwyznawców. W końcu za nasze winy też zapłacił Ktoś Niewinny.