Ok. 6 tys. osób wzięło udział w 11. Pielgrzymce Motocyklistów, która odbyła się w niedzielę na Górze Św. Anny.
Pątnicy, nie tylko z woj. opolskiego czy śląskiego, ale także Czech czy Niemiec modlili się w Grocie Lurdzkiej m.in. o bezpieczeństwo na drogach.
Krzysztof Kampa z Krapkowic (opolskie) na niedzielną pielgrzymkę przyjechał przede wszystkim, by pomodlić się o bezpieczną jazdę, ale też by spotkać się z innymi pasjonatami motocykli. "Do tej pory nie miałem okazji tu być, bo pracowałem za granicą. Cieszę się, że w tym roku się udało" - mówił.
Wśród zmotoryzowanych pątników w Grocie Lurdzkiej na Górze św. Anny było wiele kobiet. M.in. Karina Jurecka z Gliwic, która motocyklowego bakcyla złapała niedawno. "Jeżdżę od dwóch miesięcy. Przyjechałam modlić się zwłaszcza o bezpieczeństwo" - powiedziała PAP. "Na Górę Świętej Anny dotarłam z dwójką znajomych ze Śląska, którzy bywają tu od lat. Bardzo mi się podobała atmosfera mszy, na pewno będę tu wracać" - zapewniła. Kolejna z uczestniczek pielgrzymkowej mszy na Opolszczyźnie Danuta Skóra - również pasjonatka motocykli, a na co dzień dyrektorka jednej ze szkół podstawowych w Raciborzu - podkreślała, że wśród motocyklistów nie ważne są stanowiska czy stan konta, a wspólna pasja.
"To dlatego tak chętnie spotykamy się na różnych zlotach, czy pielgrzymce na Górze Świętej Anny" - przekonywała. "Jestem tu po raz piąty i na pewno nie ostatni" - zapewniła i dodała: "Kiedyś jeździłam motorem z mężem, jako tzw. +plecak+. Od sześciu
lat mam prawko i jeżdżę sama. To naprawdę piękna przygoda".
Organizator pielgrzymek motocyklistów na Górze Św. Anny Andrzej Złoczowski powiedział w rozmowie z PAP, że prócz wspólnej modlitwy i okazji do spotkania mają one też poprawiać wizerunek miłośników tych pojazdów. "Głośno bywa o nas, gdy zdarzają się tragiczne wypadki. Ale przecież wielu motocyklistów bezpiecznie jeździ od lat. Fanami motocykli są też całe rodziny. Warto pamiętać również o tym" - powiedział.
"Pielgrzymować to być razem. Tym jest to piękniejsze, gdy ludzi łączy wspólna pasja" - mówił podczas kazania ks. Krzysztof Patas z Pszczyny i przekonywał, że należy ciągle dokonywać dobrych wyborów - w życiu, w rodzinie, na drodze. "Wy dziś dokonaliście wyboru - przyjechaliście na Górę Św. Anny, choć mogliście być na plaży czy pikniku. To znaczy, że żyjecie i podróżujecie z Bogiem" - powiedział.
Podczas niedzielnej mszy na Górze Św. Anny zmotoryzowani pątnicy modlili się m.in. za to, by bezpiecznie wracać z motocyklowych wypraw, za zmarłych kolegów i bliskich, za policjantów, strażaków i służbę zdrowia. Podczas podniesienia najświętszego sakramentu tradycyjnie Grotę Lurdzką wypełnił dźwięk motorowych klaksonów. Po mszy odbyło się błogosławieństwo i poświęcenie pojazdów, a następnie motocykliści udali się na Piknik Motocyklowy w Strzelcach Opolskich. Zbierano też pieniądze na organizacje niosące pomoc potrzebującym - wrocławską fundację Tobiaszki, Franciszkański Ośrodek Pomocy Dzieciom w Głubczycach oraz Stowarzyszenie Rodzin i Przyjaciół Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej ze Strzelec Opolskich "Ognik".
Skomentuj artykuł