80 proc. Polaków za całkowitym odwołaniem mszy świętych z udziałem wiernych na czas epidemii
![Church 80 proc. Polaków za całkowitym odwołaniem mszy świętych z udziałem wiernych na czas epidemii](https://static.deon.pl/storage/image/core_files/2020/3/16/5fcbc7e756ab75d44e9d10c047de6dea/jpg/deon/articles-thumb-xlarge-breakpoint-default/80-proc-polakow-za-calkowitym-odwolaniem-mszy-swietych-z-udzialem-wiernych-na-czas-epidemii.jpg)
Badanie przeprowadzono kilka dni temu, ale nie pozostawia złudzeń. Wszyscy słyszeli o wirusie.
13 marca b.r. firma Market Side przeprowadziła badanie opinii na reprezentatywnej grupie dorosłych Polaków. Jak donosi „Rzeczpospolita” Polacy wzięli sobie do serca ostrzeżenia i wytyczne postępowania w tym trudnym czasie. 97 proc. z nich stosuje się do zalecenia częstego mycia rąk, a ¾ unika powitań przez podanie ręki. Ponad połowa używa płynów dezynfekujących do rąk.
Wśród badanych panuje przekonanie, że działania rządu w tej sprawie są uzasadnione i oceniają je pozytywnie lub bardzo pozytywnie (62 proc.) Jedynie 16 proc. respondentów ocenia jednoznacznie negatywnie podjęte kroki. Reszta nie ma zdania i bacznie się przygląda sytuacji epidemiologicznej.
Badanych zapytano również o ich stosunek do kwestii odwoływania mszy świętych. W ostatnich dniach rozgorzała na ten temat dyskusja – jednego stanowiska nie ma nawet wśród polskich biskupów, choć zaleceniem KEP udzielono dyspensy od udziały w niedzielnych mszach do 29 marca włącznie. 80 proc. badanych przez Market Side opowiedziało się za całkowitym odwołaniem w tym czasie mszy świętych z udziałem wiernych – informuje „Rz”.
Może wynikać to z faktu, że Polacy poważnie potraktowali zalecenia Sanepidu oraz rozporządzenia. Aż 75 proc. osób unika wychodzenia z domu, a 1/5 pytanych zdecydowała się na pracę zdalną. Być może z tego wynika oczekiwanie, że do wspólnej walki z rozprzestrzenianiem się wirusa, przystąpimy wszyscy – niezależnie od przekonań i ograniczeń jakie musimy ponieść w życiu.
Co ciekawe 62 proc. Polaków przygotowało się na czas kwarantanny, robiąc większe zakupy. Jednak to wśród młodych osób ten trend był widoczny bardziej. Starsze pokolenie (powyżej 65 r.ż.) podeszło z większym spokojem do sytuacji ograniczenia pewnych swobód i nie ruszyło do sklepów po zapasy.
Skomentuj artykuł