Kard. Schönborn: miłość bliźniego oznacza być dla siebie, a nie narażać innych
Arcybiskup Wiednia stanął w obronie drastycznych środków podjętych przez rząd Austrii w walce z pandemią koronawirusa. "To kroki zdecydowane i bolesne, ale jednocześnie konieczne i podjęte w poczuciu odpowiedzialności”, powiedział kard. Christoph Schönborn w przesłaniu wideo skierowanym do wiernych 15 marca.
Rząd Austrii ogłosił tego dnia dla całego kraju środki podobne do tych, które już obowiązują we Włoszech i innych krajach, wśród nich ograniczenie w poruszaniu się. Osobom krytykującym ograniczenie kontaktów społecznych, uważając to za niechrześcijańskie i przeczące zasadzie miłości bliźniego arcybiskup Wiednia tłumaczył, że „przeciwnie, będzie to znakiem miłości bliźniego jeśli nie będziemy narażali innych na niebezpieczeństwo! A przecież wszyscy ponosimy odpowiedzialność społeczną”.
"Cały świat przeżywa obecnie sytuację, której w tej formie jeszcze nie było za naszych czasów. Dobra wiadomość to ta, że możemy zwalczyć tę pandemię, ale może się to stać, jeśli każdy z nas się do tego przyczyni”, zaapelował kard. Schönborn. Przyznał, że sam zalicza się do grupy osób starszych, a więc bardziej narażonych na infekcję wirusem tym bardziej, że dwukrotnie wyszedł w ostatnim czasie z ciężkiej choroby. Ale – podkreślił – „nie boję się śmierci, cieszę się na życie wieczne”.
Kard. Schönborn po raz kolejny bronił też środków podjętych przez Kościół, jak czasowe zdjęcie obowiązku uczestniczenia w niedzielnych Mszach św. w kościele, czy odwołanie planowanych nabożeństw i wydarzeń kościelnych. Tłumaczył, że także i te środki służą „spowolnieniu rozszerzania się pandemii i – miejmy nadzieję – jej powstrzymania wkrótce”.
Poza tym kościoły są otwarte na indywidualną modlitwę, przypomniał arcybiskup Wiednia. Zachęcił przy tym wiernych do „ćwiczenia na nowo modlitwy w domu”, a odnośnie przyjmowania Komunii św. zalecił „ożywienie starego zwyczaju Komunii duchowej”. Polega ona na lekturze Pisma Świętego, a także na modlitwie, np. „za wielu ludzi, którzy martwią się o swoje miejsce pracy, którzy wpadli w tarapaty finansowe, za chorych”.
Jest to czas szczególnych wyzwań, w którym – zdaniem kard. Schönborna - nawet małe znaki mogą odnieść pozytywny skutek: „Miły uśmiech, dobre słowo, bo głęboko wierzymy, że po tym szczególnym okresie Wielkiego Postu z pewnością przyjdzie nowy dzień Zmartwychwstania” - powiedział arcybiskup Wiednia.
Skomentuj artykuł