Abp Hoser: Od nas zależy nowy "cud na Wisłą"

(fot. Wikimedia Commons)
KAI / mm

Od naszej wiary i wierności Bogu będzie zależało czy po raz kolejny dokona się 'Cud nad Wisłą'. Cud przemiany tego świata, tego kraju i tego społeczeństwa w bardziej Boże a poprzez to także w bardziej ludzkie - podkreślił abp Henryk Hoser.

W 15. rocznicę wizyty Jana Pawła II w diecezji warszawsko-praskiej, w kolegiacie Przemienienia Pańskiego w Radzyminie odbyła się uroczysta msza św. Liturgii przewodniczył ordynariusz diecezji.

W homilii abp Hoser nawiązał do papieskich słów, które wówczas padły na Cmentarzy Wojny Polsko-Bolszewickiej roku 1920 oraz przed katedrą św. Floriana. Podkreślił, że na nową diecezję warszawsko-praską Opatrzność Boża niejako nakłada dzisiaj obowiązek podtrzymywania pamięci tego wielkiego wydarzenia w dziejach Polski i całej Europy.

Abp Hoser nazwał Bitwę Warszawską walką o obronę ludzkiej wolności i godności, obronę Królestwa Bożego przed Królestwem ciemności. "Nie dokonałoby się to wówczas bez cudu jedności całego narodu, który wobec śmiertelnego niebezpieczeństwa umiał odłożyć na bok wszystkie swoje spory i kłótnie, wszystkie debaty polityczne równie gwałtowne jak te, które dziś mają miejsce i stanąć razem ramie w ramię by bronić Polski i Europy" - podkreślił biskup warszawsko-praski.

Zwrócił uwagę, że pozostawiony przez Ojca Świętego testament domaga się zaangażowania i ofiary współczesnych pokoleń. Przyrównał też Jana Pawła II do Eliasza, który walczył z fałszywymi prorokami. "On nieustannie przeciwstawiał się syrenim głosom które wciągały ludzi w otchłań niewiary i zaprzeczenia Bogu. Przypominał nam dekalog, te Dziesięć Słów Życia, które Bóg dał Mojżeszowi na górze Horeb. Ten Kodeks Praw Człowieka, które chronią prawa Boże i prawa ludzkie w naszej społeczności" - mówił biskup warszawsko-praski.

Podkreślił, że jednym z najważniejszych zadań jest tak wychować młode pokolenie, aby dziedzictwo pozostawione przez Jana Pawła II umiało ponieść w przyszłość. "Wierni pozostawionemu nam przesłaniu powinniśmy iść w ten świat wprowadzając radość na miejsce smutku i nadzieję tam gdzie panuje rozpacz i zwątpienie - zachęcał abp Hoser. - Taka jest nasza rola i takie jest nasze zobowiązanie, bo 'Cud nad Wisłą' zawsze może się jeszcze zdarzyć i to jest nasze zadanie aby za naszą przyczyną Bóg mógł przemienić ten świat, tę ziemię, ten kraj i to społeczeństwo w bardziej Boże a poprzez to także w bardziej ludzkie - mówił w Radzyminie biskup warszawsko-praski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Abp Hoser: Od nas zależy nowy "cud na Wisłą"
Komentarze (5)
M
marek63
15 czerwca 2014, 11:05
????????????  jak zwykle piękne słowa biskupa nie idące w parze jego decyzjami i działaniami. Ach... dlaczego skazani jesteśmy na takich biskupów????????????
BB
bez Boga ani do proga
14 czerwca 2014, 17:02
Do tego nie trzeba żadnego cudu - jedynie zwykłej uczciiwości i życzliwości, nierzucania kłód pod nogi i nienakładania ciężarów nie do uniesienia. Normalności. To byłby dopiero cud. tego bez pomocy Maryji Królowej Polski nie da się osiągnąć, Ona tylko może uprosić u Swego Syna ratunek dla Polski, a za złe rzadzenie i życie bez dekalogu trzeba cierpieć, jeden za wszystkich wszyscy za jednego, tak było z zaborami...
OT
od tego zacząć
14 czerwca 2014, 12:38
Najpierw należy Matkę Bożą Łaskawą Patronkę Warszawy należycie przeprosić, za drzwi "nowe" do kaplicy z Jej cudownym obrazem. Należy modlić się o to za wst.św.Stanisława Kostki, Sł.B.Piotra Skargi i jego braci ...
14 czerwca 2014, 11:32
Niektórzy biskupi są idealistami i beznadziejnymi romantykami. Niech sobie będą, ich prawo, ale niech nie oczekują tego od zwykłych ludzi. Nie trzeba żadnych cudów nad Wisłą. Wystarczy, żeby ludzie mogli pracować, godziwie zarabiać, móc bez problemu zakładać rodziny. Do tego nie trzeba żadnego cudu - jedynie zwykłej uczciiwości i życzliwości, nierzucania kłód pod nogi i nienakładania ciężarów nie do uniesienia. Normalności. To byłby dopiero cud.
B
BB
14 czerwca 2014, 11:23
Nie trzeba żadnego cudu w tej chwili, żadnych wielki słów. Wystarczy trochę przyzwoitości. Porzucenie antysemityzmu i dyktatorskich zapędów biskupa. To wystarczy.