Abp Pezzi: po spotkaniu Franciszka z Władimirem Putinem nie oczekuję rewelacji
Zapowiedziana na 4 lipca audiencja Franciszka dla prezydenta Rosji Władimira Putina jest niewątpliwie dobrą wiadomością, ale nie spodziewam się po niej wielkich rewelacji - powiedział katolicki arcybiskup archidiecezji Matki Bożej w Moskwie Paolo Pezzi.
Według niego przedmiotem rozmów obu osobistości mogą być takie zagadnienia jak pokój na świecie, sytuacja chrześcijan, szczególnie na Bliskim Wschodzie i sprawy ukraińskie. "Papież ma coś do powiedzenia i zaproponowania, ale potrafi też słuchać, zadaje dodatkowe pytania na tematy, które usłyszał, dlatego audiencja ma przebieg dynamiczny, staje się dialogiem" - oświadczył abp Pezzi.
Po raz trzeci u papieża
Przyznając, że zapowiedź audiencji w Watykanie jest dobrą wiadomością, hierarcha zwrócił uwagę, że prezydent Rosji już po raz trzeci zostanie przyjęty przez obecnego papieża "w ciągu zaledwie pięciu lat". Pierwsza audiencja odbyła się 25 listopada 2013, druga - 10 czerwca 2015 i trwała prawie 50 minut.
"Trudno powiedzieć, dlaczego Putin jest tak zainteresowany spotkaniami z papieżem" - powiedział abp Pezzi. Jego zdaniem, chodzi tu zapewne o zainteresowanie Ojca Świętego rozszerzeniem działań na rzecz obecności chrześcijan, wspierania procesu pokojowego oraz sprzyjania zachowaniu "naszej ziemi, naszego wspólnego domu". Mówiąc o położeniu chrześcijan arcybiskup zaznaczył, że chodzi nie tylko o Bliski Wschód, choć - dodał - z pewnością będzie to jeden z tematów, jakie poruszą obaj rozmówcy.
Zdaniem metropolity z Moskwy wybór terminu audiencji był dziełem przypadku, zwłaszcza w kontekście zapowiedzianego na 5-6 lipca spotkania biskupów greckokatolickich z Ukrainy. "Osobiście uważam tę zbieżność dat za przypadkową, w każdym razie nie widzę żadnych powodów, aby dostrzegać jakiś związek między nimi" - zapewnił hierarcha.
Sprawa Ukrainy
Jednocześnie przyznał, że sprawa Ukrainy będzie z pewnością jednym z tematów rozmów, choć niekoniecznie z kościelnego punktu widzenia. Papież wielokrotnie mówił wyraźnie, że nie zamierza mieszać się w wewnętrzne sprawy Kościoła prawosławnego i prosił także nas, abyśmy tego nie robili - przypomniał abp Pezzi. Zauważył ponadto, że trudno oczekiwać, aby sprawy kościelne mogły być przedmiotem rozmów głowy Kościoła katolickiego z prezydentem świeckiego państwa.
Według arcybiskupa tematami rozmów mogą być też sprawy pokoju w Ziemi Świętej w szerokim rozumieniu tego określenia, obejmującym Syrię i Irak, a także sytuacja w Libii, Wenezueli i innych zapalnych punktach Afryki i Azji i oczywiście na Ukrainie.
Komentując te zagadnienia abp Pezzi wyraził przekonanie, że papież jest zawsze bardzo szczery w swych prośbach i wypowiedziach, ale potrafi też słuchać drugiej strony. Przypomniał w tym kontekście niedawne gesty Ojca Świętego wobec przywódców Sudanu Południowego [na zakończenie audiencji dla nich upadł im do stóp - KAI], a więc nie ogranicza się tylko do słów.
Papież w Rosji?
Arcybiskup nie wykluczył zaproszenia podczas przyszłego spotkania papieża przez Putina do przyjazdu do Rosji, ale dodał, że na razie w kalendarzu Ojca Świętego nie ma takiego punktu. Przy obecnych dobrych stosunkach katolicko-prawosławnych "nie widzę szczególnych przeszkód" dla podróży papieskiej - oświadczył hierarcha katolicki. Zaznaczył jednak, że nie widzi też żadnego powodu do przyjazdu papieża do Rosji. "Podobnie Rosyjski Kościół Prawosławny nie uważa obecnie za celowe odbycie takiej podróży" - dodał Pezzi.
Wskazał też, że rosyjskie media, pisząc o zbliżającej się wizycie głowy państwa u papieża, nie wspominają o Kościele katolickim w Rosji i jest to normalne, zważywszy na niewielką liczbę wiernych w tym kraju. Z drugiej strony nadchodzące wydarzenie z pewnością zwróci uwagę administracji rosyjskiej na tę wspólnotę i jest to niewątpliwie pozytywne - ocenił abp Pezzi.
Skomentuj artykuł