Abp Ryś: Bóg sieje w nas pokój, ale my rezygnujemy z tego daru
- Bóg sieje w nas pokój. Ale to nie znaczy, że automatycznie staniemy się ludźmi pokoju - mówił abp Grzegorz Ryś podczas środowej modlitwy w intencji pokoju na Ukrainie.
Metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś wraz z pracownikami łódzkiej kurii modlił się w intencji pokoju na Ukrainie. To odpowiedź na prośbę papieża Franciszka, by środę 26 stycznia uczynić dniem modlitwy tej intencji.
Podczas Eucharystii celebrowanej dziś rano w kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego „PIĄTKA” arcybiskup mówił o pokoju, który jest obietnicą i darem samego Boga.
- Bóg sieje w nas pokój. Dobrze wiemy, że ta obietnica jest spełniona w Jezusie. W takim szerokim rozumieniu przeżywamy jeszcze okres Bożego Narodzenia do 2 lutego i to w tym okresie Jezus jest pokazywany nam jako ten, który przynosi pokój – Książę Pokoju. – podkreślił hierarcha.
Odnosząc się do dzisiejszej przypowieści o siewcy, abp Ryś wskazał przyczyny braku pokoju w świecie.
– Pokój może być w nas siany tak, jakby padał na drogę: mamy na skupienie na tym darze przez 30 min. Możemy też rezygnować z tego daru, przy całym zachwycie nim, że zaraz [ziarno] wzeszło, bo zderzamy się z prześladowaniem, uciskiem, ktoś nam coś zrobi. Wówczas nie tylko człowiek odstępuje od pokoju, ale jest zgorszony Bogiem, który go nie broni. Może być powód z wnętrza – wszystkie nasz pożądliwości, które zagłuszają pokój. To, że pokój jest nam dany jako dar od Boga, to nie znaczy, że automatycznie staniemy się ludźmi pokoju. Od nas zależą losy ziarna pokoju w nas! – tłumaczył duchowny.
Na koniec Eucharystii łódzki pasterz udzielił zebranym błogosławieństwa Aaronowego, w którym "Pan ma nas obdarzyć pokojem".
Źródło: Archidiecezja Łódzka / ks. Paweł Kłys / mł
Skomentuj artykuł