Abp Ryś: do nieba przyjmą was ci, których pozyskaliście jako przyjaciół
- Musimy się wyzbyć myślenia o naszej samowystarczalności w dążeniu do Nieba. Często myślimy, że jesteśmy tylko my i Pan Bóg - otóż nie- to nasi przyjaciele otworzą nam drzwi do Nieba - zastanówmy się czy mamy takich przyjaciół - mówił w swojej homilii w pierwszy piątek miesiąca abp Grzegorz Ryś.
Metropolita Łódzki w swoim słowie wygłoszonym podczas Mszy Św. sprawowanej w domowej kaplicy odniósł się do dzisiejszej Ewangelii, która przywołuje przypowieść o nieuczciwym, czy niegodziwym zarządcy.
Zwrócił uwagę na to, że mogłoby nam się wydawać w pierwszej chwili, że XVI rozdział Ewangelii św. Łukasza jest tylko o pieniądzach, ale on tak naprawdę , jak cała Ewangelia, jest o potrzebie wspólnoty, realnej wspólnoty. Ten fragment mówi nam o potrzebie drugiego człowieka. Mowa tu o tym, jak bardzo niebezpieczne jest przeświadczenie o naszej samowystarczalności.
Dalej kaznodzieja zauważył, że Jezus mówi tak: Ja wam powiadam – pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy ona się skończy, przyjęto Was do niebieskim przybytków. „To jest Jezusowe objaśnienie tej przypowieści. Ta Jezusowa puenta jest zaskakująca, bo nam się wydaje, że tym, który przyjmuje do niebieskiego przybytku jest Bóg - to Bóg ma nas przyjąć do Nieba. A Jezus mówi, że nie przyjmą Was do niebieskich przybytków Ci, których pozyskaliście niegodziwą mamoną, ale ci, których pozyskaliście jako przyjaciół - Ci Was przyjmą. To jest bardzo mocne”- podkreślił Ksiądz Arcybiskup.
Abp Ryś mówił także, że ten rozdział kończy się przypowieścią o Bogaczu i Łazarzu. „Bogacz miał przy sobie Łazarza, którego mógł pozyskać dla siebie jako przyjaciela, właśnie tą niegodziwą mamoną, którą miał. Gdyby go pozyskał On by go wtedy wpuścił do niebieskich przybytków. Niestety Go nie pozyskał, całe życie Go mijał szerokim łukiem”- zauważył.
Dalej kaznodzieja mówił, że pozyskać przyjaciela to znaczy wejść w relację, a nie rzucić ochłap na odczep się. Trzeba wejść w relację, która jest trwała, poważna, która czyni was wzajemnie sobie potrzebnymi. Tacy przyjaciele Cię wpuszczą do Nieba.
- Macie tam kogoś kto Wam drzwi otworzy?- pytał retorycznie Ksiądz Arcybiskup Grzegorz.
„Musimy się wyzbyć myślenia o naszej samowystarczalności w dążeniu do Nieba. Często myślimy, że jesteśmy tylko my i Pan Bóg - otóż nie- to nasi przyjaciele otworzą nam drzwi do Nieba - zastanówmy się czy mamy takich przyjaciół, którzy nam te drzwi otworzą. To nie chodzi tylko o to, że jestem ok, wypełniam wszystkie przepisy, prawo itd., i Pan Bóg na pewno mnie przyjmie do Nieba. Bo co się ze mną stanie jeśli nie mam takiej relacji z przyjacielem? Z kim wejdziesz do Królestwa Niebieskiego ? Z kim jesteś w relacji?” - pytał.
„Mamona jest niegodziwa i nie jest ważna, ale te relacje, które zbudujemy są ważne. Jak zostaniesz sam - nikt Cię nie wpuści do Domu”- dodał na zakończenie Metropolita Łódzki.
Przed błogosławieństwem Arcybiskup wraz z kapłanami i siostrami zakonnymi zgormadzonymi w domowej kaplicy odmówił modlitwę o pokój, a po udzielonym błogosławieństwie wszyscy odśpiewali Suplikację z prośbą o ustanie pandemii na świecie.
W codziennych Eucharystiach z metropolitą łódzkim transmitowanych on-line z kaplicy domu biskupiego można uczestniczyć codziennie o godz. 7:30, a w niedzielę o godzinie 9:30 wchodząc na stronę www.archidiecezja.lodz.pl lub na kanale YouTube Archidiecezja Łódzka.
Skomentuj artykuł