Abp Ryś: głoszenie Ewangelii bez miłości jest warte funta kłaków

KAI / ml

- Kluczem do tego, by zanieść innym Ewangelię jest stać się jednym z nich – powiedział abp Grzegorz Ryś podczas dzisiejszej Mszy św. w kaplicy domu biskupów łódzkich. – Jeśli z ludźmi, którym chcę głosić Ewangelię nie łączy mnie miłość, to jest to warte funta kłaków – przestrzegł duchowny.

Metropolita łódzki nawiązywał do wyjścia Jezusa na miejsce odosobnienia, by się modlić oraz wyjściu, by głosić ewangelię. Zwrócił uwagę na to, że punktem wyjścia do ewangelizacji jest doświadczenie tego, Kim jest Pan Bóg. Dzisiejsze czytanie pokazuje zaś – tłumaczył - że Bóg jest tym, który w swoim Synu Jezusie Chrystusie wychodzi do człowieka.

- Jezus potrzebuje być w tym wyjściu ku ludziom, a nie stanąć w miejscu, które dawałoby mu poczucie satysfakcji i jakiegoś bezpieczeństwa. Muszę iść gdzie indziej, bo po to wyszedłem – tłumaczył kaznodzieja zachowanie Jezusa.

DEON.PL POLECA

Wskazując na słowa Franciszka metropolita łódzki przywołał dwie wskazane przez papieża postawy. Po pierwsze, Bóg jest tym, Który ma inicjatywę: nie czeka, aż ktoś przyjdzie do Niego – tylko wychodzi. Po drugie: gdy Bóg wychodzi i staje się człowiekiem, to zaczyna pachnieć tak jak człowiek. „Tak dalece wychodzi do człowieka, że przejmuje jego zapach” – zaznaczył abp Ryś.

- Trzeba być wdzięcznym Panu Bogu za te czytania, które są odczytywane w czasie, kiedy cały Kościół zastanawia się w jaki sposób dziś wyjść z Ewangelią na zewnątrz – zwrócił uwagę duchowny. - Wszyscy widzą tego potrzebę – dziś jest potrzebna nasza inicjatywa taka jak w Jezusie. Trzeba się dziś zapytać: co mnie łączy z ludźmi, do których chcę iść? Czy to, co mnie z nimi łączy to rzeczywiście jest miłość? Jeśli tak – to mogę im głosić Ewangelię, jeśli nie, to jest to warte funta kłaków – zakończył abp Ryś.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Ryś: głoszenie Ewangelii bez miłości jest warte funta kłaków
Komentarze (4)
AA
~A. Aristotle
9 lutego 2021, 15:12
CZĘŚĆ 2. „Tak więc Pismo Święte nie stanowi jedynego odniesienia dla Kościoła. Źródłem «najwyższego prawidła jego wiary» jest bowiem jedność, jaką Duch Święty ustanowił między świętą Tradycją, Pismem Świętym i Urzędem Nauczycielskim Kościoła, łącząc je tak silną więzią wzajemności, że nie mogą one istnieć niezależnie od siebie”. Uważam więc, że obaj biskupi popełniają BŁĄD BIBLICYZMU, odrzucony już przecież w „Fides et Ratio”. Pamiętajmy, że jest to herezja protestantów (solo scriptura)(!!!). Czy zatem świadomie lub nie, nie spychają oni nas w skompromitowany (już dawno) PROTESTANTYZM (???). Czy przypadkiem, nie jest to jakiś element wewnętrznego zmagania tzw. „The Deep Church” (???)
AA
~A. Aristotle
9 lutego 2021, 15:11
CZĘŚĆ 1. Pomiędzy abp. Rysiem i bp. Galbasem (oraz innymi) jest zaskakujące podobieństwo w ich podejściu do roli i znaczenia „Słowa” (Biblii) w naszym życiu. Nie wiem, czy jest to kwestia ich „formacji” intelektualnej czy jakaś ich zamierzona „agenda”. Przypomnę tu z „Fides et Ratio” (nr 55): „Rozpowszechnionym dziś przejawem [...] fideistycznej tendencji jest «biblicyzm», który chciałby uczynić lekturę Pisma Świętego i jego egzegezę jedynym miarodajnym punktem odniesienia. Dochodzi do tego, że utożsamia się słowo Boże wyłącznie z Pismem Świętym, a w ten sposób odmawia wszelkiego znaczenia nauczaniu Kościoła, [...] że słowo Boże jest obecne zarówno w świętych tekstach, jak i w Tradycji [...]. «Święta Tradycja i Pismo św. stanowią jeden święty depozyt słowa Bożego powierzony Kościołowi”.
AA
~Ania Ania
8 lutego 2021, 23:26
Bóg pachnie człowiekiem - z wami naprawdę jest coś nie tak. Więc albo głupota, albo wyrachowanie każe wam karmić nas takimi farmazonami. Że też Pan Bóg ma jeszcze do was cierpliwość.
KP
~Krystyna Pawłowicz
7 lutego 2021, 15:22
Mówi oczywiście o miłości do nieletnich ministrantów?