Abp Stanisław Budzik: Na każdym etapie synodu rola świeckich jest istotna

Fot. Portal Diecezji Tarnowskiej / YouTube
KAI / pk

Na każdym etapie synodu rola świeckich jest istotna, świeccy stanowili znakomitą większość zespołów parafialnych, każdy z nich mógł się wypowiedzieć - powiedział abp Stanisław Budzik, przewodniczący Głównej Komisji III Synodu Archidiecezji Lubelskiej. Metropolita lubelski w rozmowie z KAI m.in. podsumował trwający od 2019 roku III Synod Archidiecezji Lubelskiej, a także przebieg rzymskiego procesu synodalnego.

Anna Rasińska (KAI): 4 listopada odbyła się ostatnia sesja III Synodu Archidiecezji Lubelskiej, jakie były jego główne założenia?

Abp Stanisław Budzik: Synody są wpisane w historię Kościoła, odczuwaliśmy konieczność zwołania go, ostatni w naszej diecezji odbył się kilkadziesiąt lat temu. Celem synodu jest zawsze pogłębienie wiary i życia religijnego, pobudzenie działalności duszpasterskiej i ewangelizacyjnej, ożywienie aktywności osób duchownych i świeckich, a także umożliwienie wymiany doświadczeń między reprezentantami różnych środowisk.

DEON.PL POLECA

Współczesne synody w Kościele w Polsce trwają kilka lat. Chodzi o to, aby zaangażować nie tylko duchownych ale i ludzi świeckich, pobudzić ich do dyskusji, ocenić aktualną sytuację Kościoła. Zadaniem synodu jest przygotowanie programu duszpasterskiego i ustanowienie prawa diecezjalnego, uwzględniającego specyfikę i tradycję Kościoła lokalnego.

"Kościół - dom i szkoła komunii" - to hasło, które towarzyszy synodowi. Mógłby je Ksiądz Arcybiskup nieco przybliżyć?

- To hasło nawiązuje do nauczania Jana Pawła II, który na początku nowego tysiąclecia zachęcał, aby czynić Kościół domem i szkołą komunii. "Komunia" to ważne słowo w nauczaniu Soboru Watykańskiego II. Wskazuje ono na najgłębszy fundament jedności Kościoła. Wierzący i ochrzczeni tworzą wspólnotę duchową jako dzieci jednego Ojca w niebie, odkupieni przez Chrystusa i połączeni przez Ducha Świętego więzami miłości.

Czynić Kościół domem komunii, to znaczy budować duchową jedność wewnątrz Kościoła. Natomiast „szkoła komunii” wskazuje na wymiar apostolski, ewangelizacyjny. Mamy dawać przykład jedności i współpracy, na wzór pierwszych chrześcijan, którzy mieli jedno serce i jednego ducha, tak, że poganie mówili z podziwem: "Patrzcie, jak oni się miłują!".

Czy mógłby Ksiądz Arcybiskup wyjaśnić jak wyglądają poszczególne etapy pracy synodu?

- Synod to proces, na który składają się trzy zasadnicze etapy: faza przygotowawcza, faza zasadnicza, czyli obrad synodalnych i opracowanie dokumentów synodalnych.

Podpisanie dekretu o zwołaniu III Synodu Archidiecezji Lubelskiej miało miejsce 25 marca 2019 roku, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Przewidywaliśmy, że przygotowanie będzie trwało około roku. Niestety pandemia koronawirusa pokrzyżowała te nasze plany i faza przygotowawcza trwała aż 2,5 roku. Polegała ona na utworzeniu komisji obejmujących różne obszary życia kościelnego. Było ich 12: "Powołanie świeckich w Kościele", "Duchowość i posługa kapłana", "Życie konsekrowane", "Liturgia - kult Ojca w Duchu i prawdzie", "Katechizacja i ewangelizacja", "Młodzież przyszłością Kościoła", "Rodzina Kościołem Domowym", "Świadectwo miłosierdzia", "Ekumenizm i dialog międzyreligijny", "Misje odnawiają Kościół", "Kościół w dialogu z kulturą" oraz "Odpowiedzialność za dobra materialne".

W skład komisji weszli duchowni, osoby życia konsekrowanego oraz świeccy. Równocześnie w parafiach zostały powołane zespoły synodalne, a komisje synodalne przygotowały ankiety, które rozsyłaliśmy do wszystkich parafii. Na podstawie głosów, zebranych w ankietach z całej archidiecezji, powstawał wstępny dokument, który miał być dyskutowany podczas sesji plenarnych synodu.

25 września 2021 roku uroczyście rozpoczęła się zasadnicza część synodu, obejmująca sesje plenarne. Zwyczajnie omawialiśmy na jednej sesji dwa dokumenty. Ta faza trwała dwa lata i zakończyła się ostatnią, siódmą sesją synodalną, która odbyła się 4 listopada 2023 roku.

Teraz przechodzimy do trzeciej fazy, w czasie zostaną sporządzone dokumenty synodalne. Nad tekstami poszczególnych komisji, przedyskutowanymi w trakcie sesji plenarnych pochylą się trzy specjalne zespoły: teologiczny, legislacyjny i redakcyjny. W przyszłym roku odbędą się dwie sesje synodalne, które będą miały na celu mają przegłosowanie i zatwierdzenie poszczególnych tekstów przez uczestników synodu. Przedtem otrzymają do oni wglądu odpowiednie teksty. Na zakończenie planujemy publikację dokumentów synodalnych w formie książkowej.

Kiedy zatem możemy spodziewać się ostatecznego zakończenia prac synodu?

- Chcielibyśmy zakończyć prace, łącznie z wydrukowaniem księgi synodalnej, do dnia 25 marca 2025 roku. Będziemy wtedy obchodzić 220 rocznicę powstania archidiecezji lubelskiej, minie też 33 lata od ustanowienia metropolii lubelskiej. W 2025 roku Kościół katolicki będzie obchodził rok jubileuszowy, co zapowiedział papież Franciszek. Pół roku wcześniej zakończy się także Synod o synodalności w Rzymie i będzie możliwość nawiązania także do tego wydarzenia.

Warto dodać, że zanim III Synodu Archidiecezji Lubelskiej, rozpoczął swoje prace w całej diecezji, odbyło się duchowe przygotowanie do tego wydarzenia.

- Można powiedzieć, że przygotowywaliśmy się do tego wydarzenia sześć lat, poprzez misje ewangelizacyjne w parafiach, które rozpoczęły się w 2014 roku. Ich celem było głoszenie kerygmatu, czyli przypomnienie wiernym fundamentów chrześcijańskiej wiary. Każdemu księdzu towarzyszyła ekipa ludzi świeckich, którzy animowali liturgię, dawali świadectwo o swojej wierze. Rekolekcjom trwającym od czwartku niedzieli towarzyszyła peregrynacja krzyża i jego tygodniowa adoracja kończąca się zazwyczaj udzieleniem sakramentu bierzmowania miejscowej młodzieży. Było to w sumie cenne doświadczenie, mamy satysfakcję, udało nam się całą diecezję – od granicy z Ukrainą, aż po Wisłę – „przeorać” tymi misjami! Szczególnie cieszy zaangażowanie świeckich, których świadectwo życia i wiary było bezcenne.

Jak Ksiądz Arcybiskup oceni rolę i zaangażowanie osób świeckich w prace III Synodu Archidiecezji Lubelskiej?

- Na każdym etapie synodu rola świeckich jest istotna, świeccy stanowili większość zespołów parafialnych, każdy z nich mógł się wypowiedzieć. Świeccy byli członkami poszczególnych komisji, znaczący był także odsetek świeckich w fazie sesji synodalnych. Ich udział w dyskusjach synodalnych był bardzo żywy i wnosił cenne doświadczenia z wielu dziedzin życia rodzinnego i społecznego. Proszę zauważyć, że sam układ komisji synodalnych dowartościowuje ich rolę: na pierwszym miejscu wymieniamy "Powołanie świeckich w Kościele".

Kim są te osoby?

- Przeważnie są to osoby już zaangażowane w życie parafii, członkowie różnych gremiów parafialnych, rady parafialnej, ludzie zaangażowani w ruchy i wspólnoty. Ich kompetencja w wielu dziedzinach, wielkie zaangażowanie sprawiły, że ludzie świeccy wnieśli i wnoszą nieoceniony wkład w kształt III Synodu Archidiecezji Lubelskiej.

A czy Katolicki Uniwersytet Lubelski włączał się w prace synodu?

- Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II nie jest formalnym członkiem synodu, natomiast wielu uczestników synodu to pracownicy, profesorowie i absolwenci tej uczelni. Dotyczy to zarówno świeckich jak i duchownych. Badania socjologiczne prowadzona przez Uniwersytet pomagały uczestnikom Synodu ocenić sytuację Kościoła lokalnego, zwłaszcza postawy ludzi młodych.

Jakie główne wyzwania i wnioski wyłoniły się podczas trwania pracy synodu?

- Pewnym problemem było dotarcie do wszystkich parafii. Nie wszyscy jednakowo zaangażowali się w dzieło synodu. Wiele zależało od postawy duszpasterzy, ale także zdarzało się, że wierni nie byli zainteresowani i trudno było znaleźć chętnych do wypełniania ankiet.

W szczerym dialogu pojawiają się czasem trudności z powodu różnych wizji rozwiązywania problemów czy definiowania priorytetów. Proponowane rozwiązania czy akcenty są czasem sprzeczne ze sobą, więc nie każdy głos może zostać uwzględniony. Dokumenty synodalne nie mogą zawierać sprzeczności, ich przekaz winien być prosty i jasny. Dlatego też ważne zadanie mają zespoły, których zadaniem jest ujednolicenie stylu dokumentów synodalnych.

Na pewno nauczyliśmy się ze sobą rozmawiać i ta umiejętność przyda się nam w wielu wymiarach życia diecezjalnego. Ważne są także głosy krytyczne, które płyną z troski o Kościół i o skuteczność dzieła ewangelizacji. Nasze rozmowy przebiegały w duchu zrozumienia i szczerości, można powiedzieć, że uczestnicy synodu zżyli się ze sobą, lepiej się nawzajem poznali.

Niedawno zakończyła się pierwsza rzymska sesja XVI Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów. Jak ocenia Ksiądz Arcybiskup dokument końcowy i samą ideę tego zgromadzenia?

- Cennym odkryciem był dla nas fakt, że hasło, przyświecające papieskiemu synodowi o synodalności: "Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo, misja", brzmi podobnie do naszego hasła: "Kościół - dom i szkoła komunii". Stawiamy sobie podobne cele i realizujemy je przy pomocy podobnych metod.

Papież chce, by Kościół był bardziej synodalny, aby ludzie Kościoła uczyli się rozmawiać ze sobą, modlić się wspólnie, wspólnie milczeć i wsłuchiwać się w głos Ducha Świętego. Tylko w ten sposób można usłyszeć, co Boży Duch mówi do Kościoła i do każdego człowieka. Kościół ma być synodalny nie tylko podczas obrad synodu. Bóg nas zgromadził jako wspólnotę, komunię, abyśmy ramię w ramię kroczyli razem drogami zbawienia. Wspólna droga nazywa się w oryginalnym języku Ewangelii, czyli po grecku, syn-hodos. Stąd wzięła się nazwa synodu, czyli zgromadzenia Ludu Bożego: biskupów, kapłanów i wiernych świeckich, celem słuchania tego, co mówi Boży Duch do Kościoła i szukania odpowiedzi na trudne wyzwania współczesności

Synod papieski, pobodnie jak nasz synod diecezjalny, rozpoczął się oddolnie: najpierw zostali zapytani o głos wierni w parafiach i na tej podstawie powstała relacja diecezjalna. Następnie poproszono o relację poszczególne konferencje episkopatu, odbyły się spotkania i dyskusje kontynentalne i w końcu zgromadzenie przedstawicieli całego Kościoła w Rzymie.

Niemiecka Droga Synodalna, o której się ostatnio wiele się mówi, była przeprowadzona inaczej, odgórnie. Spotykały się dwa najwyższe gremia: Konferencja Episkopatu Niemiec i Komitet Centralny Katolików Niemieckich. Te gremia prowadziły dyskusję i podejmowały decyzje. Spotkało się to z krytyką Stolicy Apostolskiej i niektórych Kościołów lokalnych.

Co według Księdza Arcybiskupa jest obecnie największym wyzwaniem dla całego Kościoła w Polsce?

- Tych wyzwań jest kilka. Niepokojącym zjawiskiem jest odchodzenie młodych od Kościoła, a przecież młodzi są jego przyszłością. Kościół potrzebuje młodych, ale i młodzi potrzebują Kościoła, potrzebują Chrystusa, który - jak mówił Święty Jan Paweł II - jedynie wie, co tkwi w sercu człowieka. Jedynie on może wskazać drogę i wyjaśnić sens życia.

Kolejnym wyzwaniem jest konieczność większego zaangażowania katolików świeckich. Spadająca gwałtownie liczba powołań kapłańskich wymaga większego udziału świeckich w życiu i działaniu wspólnot parafialnych i gremiów kościelnych.

Dramatyczny spadek urodzeń jest zagrożeniem dla wspólnoty narodowej, będzie miał poważne skutki w wymiarze gospodarczym i finansowym, ale także w życiu Kościoła i jego działalności ewangelizacyjnej. Papież Franciszek zachęca nas do ufności przypominając, że winniśmy budować naszą nadzieję nie tylko na statystykach i badaniach socjologicznych, ale przede wszystkim na Chrystusie, który jest ten sam dziś, wczoraj i jutro

Synod uświadamia nam, że mamy iść wspólną drogą, budować mosty pojednania. Nie pozwalać, aby zacietrzewienie partyjne wdarło się do Kościoła i zniszczyło wzajemne więzy. Kościół ma być domem i szkołą komunii, aby wszyscy zrozumieli, że o wiele więcej nas łączy aniżeli dzieli.

Źródło: KAI / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Stanisław Budzik: Na każdym etapie synodu rola świeckich jest istotna
Komentarze (1)
TM
~Tomek Mazurek
13 listopada 2023, 13:58
A ja sobie marzę, ze ksiądz arcybiskup Stanisław Budzik złoży urząd i przekaże go jakiejś zacnej diecezjance.