Abp Stanisław Gądecki: każda wojna jest działaniem świętokradczym
- Wojny są często toczone pod hasłem „dążenia do pokoju”, w istocie zaś prowadzą do niewyobrażalnych zniszczeń. Pokój, do którego prowadzą, to pokój cmentarza, zbudowany na gruzach tak wielu śmierci ludzkich istnień - powiedział podczas wieczornego rozważania na Jasnej Górze abp Stanisław Gądecki.
- Każda wojna – jako akt agresji – jest działaniem przeciwko życiu ludzkiemu, a zatem działaniem świętokradczym. Ewangelia jest zawsze słowem życia, a nie słowem śmierci – mówił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w rozważaniach Apelu Jasnogórskiego w przeddzień uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.
Przewodniczący Episkopatu podczas rozważań apelowych 2 maja oprócz odniesień do toczącej się wojny, nawiązał również do dechrystianizacji społeczeństwa, kultury, nauki, edukacji i mediów „forsowaną przez organizacje ponadpaństwowe, które nie mają legitymacji demokratycznej”. „W imię dobra ludzkości i formalnego samostanowienia usiłują one wprowadzać aborcję, związki między osobami tej samej płci, zmianę płci czy wczesną seksualizację dzieci. A celem tego jest rozpad duchowo-cielesnej natury człowieka i ogołocenie z jego bycia osobą” – powiedział.
- Człowiek może teraz bez ograniczeń manipulować sobą i innymi ludźmi. Jest to inna forma totalitaryzmu, w której myślenie, poczucie wartości, kształtowanie osądu zostają ujednolicone, a sumienia są prowadzone i znieczulane według dominującego trendu – zauważył abp Gądecki.
Podkreślił, że „Europa jest zbudowana na kulturze miłości, na wartościach chrześcijańskich i nie wolno nam o tym zapominać, jeśli chcemy obronić się przed falami, jakie uderzają w godność człowieka”.
- Jeśli polskie społeczeństwo chce się przed tym obronić, musi wracać do swoich korzeni – powiedział przewodniczący KEP.
Publikujemy pełny tekst rozważań apelowych abp. Stanisława Gądeckiego
Wielka Boga Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico,
W godzinie apelowej stajemy przed Twoim cudownym wizerunkiem, Maryjo, aby zawierzyć Tobie naszą Ojczyznę, cały Kościół w Polsce, wszystkich Polaków w ojczyźnie i na obczyźnie.
1. Przed 366 laty król Jan Kazimierz obrał Ciebie za Patronkę swoją i Królową swoich państw. Samego siebie, jak i Królestwo Polskie, księstwo litewskie, ruskie, pruskie, mazowieckie, żmudzkie, inflanckie, smoleńskie, czernichowskie oraz wojsko obu narodów i wszystkie jego ludy Twojej opiece i obronie polecił.
Żarliwym pragnieniem poświęcenia się Twojej służbie, przyrzekł – tak swoim, jak senatorów i ludów jego imieniem – Tobie i Twojemu Synowi, Jezusowi Chrystusowi, że po wszystkich ziemiach królestwa jego cześć i nabożeństwo ku Tobie będzie rozszerzał.
Obiecał i ślubował, że gdy odniesie zwycięstwo nad wrogami, będzie się starał u Stolicy Apostolskiej, aby – w podzięce Tobie i Twojemu Synowi – dzień ten corocznie uroczyście i to po wieczne czasy był święcony (Śluby króla Jana Kazimierza, złożone dnia 1 kwietnia 1656 roku). I odtąd Maryjo:
Idziesz przed nami jak obłok świetlany,
Swoją jasnością wskazując nam drogę
Wiary, jedności, pokoju i zgody,
Bogarodzico.
2. A dzisiaj, dzisiaj – po ponad trzy i pół wieku – znaleźliśmy się ponownie w niełatwej sytuacji. Oto mamy do czynienia z kolejną wojną. Jak to możliwe? Niestety, jest to możliwe, bo także dzisiaj za kulisami kryją się interesy, plany geopolityczne, ideologia, chciwość, żądza władzy i przemysł zbrojeniowy. Jest to możliwe, ponieważ wcześniej nauczyliśmy się żyć bez Boga. Za każdą wojną kryje się w sumie postawa Kaina: „Co mnie obchodzi mój brat?”, „Czyż jestem stróżem brata mego”? (Rdz 4,9).
Wojny są często toczone pod hasłem „dążenia do pokoju”, w istocie zaś prowadzą do niewyobrażalnych zniszczeń. Pokój, do którego prowadzą, to pokój cmentarza, zbudowany na gruzach tak wielu śmierci ludzkich istnień, z których większość to dzieci, kobiety, starcy i mnóstwo innych niewinnych osób. Niestety, gotowość do pokojowego rozwiązywania konfliktów jest często odwrotnie proporcjonalna do posiadanej siły militarnej.
Każda wojna – jako akt agresji – jest działaniem przeciwko życiu ludzkiemu, a zatem działaniem świętokradczym. Ewangelia jest zawsze słowem życia, a nie słowem śmierci. Podczas gdy Pan Bóg rozwija swoje dzieło stworzenia, wojna je niszczy. Niszczy także to, co Bóg stworzył najpiękniejszego: tj. istotę ludzką.
Mojżesz przekazał w tej materii wspaniałą naukę, że mianowicie każdy poszczególny człowiek – jeśli przestrzega Prawa i jest posłuszny Bogu – jest tak wartościowy jak cały liczny naród, a nawet więcej, jak wszystkie narody, a jeżeli wolno iść dalej – jak cały wszechświat (Filon Aleksandryjski).
3. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji także z innego powodu. Przeżywamy oto bowiem nową fazę dechrystianizacji naszego społeczeństwa, kultury, nauki, edukacji i mediów, forsowaną przez organizacje ponadpaństwowe, które nie mają legitymacji demokratycznej. W imię dobra ludzkości i formalnego samostanowienia usiłują one wprowadzać aborcję, związki między osobami tej samej płci, zmianę płci czy wczesną seksualizację dzieci. A celem tego jest rozpad duchowo-cielesnej natury człowieka i ogołocenie z jego bycia osobą. Człowiek może teraz bez ograniczeń manipulować sobą i innymi ludźmi. Jest to inna forma totalitaryzmu, w której myślenie, poczucie wartości, kształtowanie osądu zostają ujednolicone, a sumienia są prowadzone i znieczulane według dominującego trendu (por. Diego Fusaro, Il nuovo ordine erotico, Milano 2018).
Tymczasem Europa jest zbudowana na kulturze miłości, na wartościach chrześcijańskich i nie wolno nam o tym zapominać, jeśli chcemy obronić się przed falami, jakie uderzają w godność człowieka. Jeśli polskie społeczeństwo chce się przed tym obronić, musi wracać do swoich korzeni. Tylko potężne odrodzenie prawdy o niezbywalnej godności człowieka, która ze swojej natury przysługuje i to bezwarunkowo każdej jednostce ludzkiej – czy to urodzonej, czy nienarodzonej, a więc jest jej nieodłączną cechą – może nas uratować przed otchłaniami orwellowskiej dyktatury nagiej władzy bez ducha i materialistycznej kalkulacji użyteczności bez moralności – przed wypaczeniami, które wynikają z negacji naturalnego prawa moralnego.
Naucz nas, Matko Zbawiciela, że prawdziwą wolność przynosi wierność naszemu osobistemu powołaniu. Będziemy szczęśliwi i wolni, gdy w duchu miłości przyjmiemy tę formę życia, do jakiej Bóg powołał każdego z nas osobiście – w sakramencie małżeństwa, w kapłaństwie w celibacie, w życiu zakonnym, zgodnie z trzema radami ewangelicznymi: ubóstwa, posłuszeństwa i czystości ze względu na Królestwo niebieskie (kard. Gerhard Müller).
ZAKOŃCZENIE
Ochroń nas, Matko, przed naszą słabością,
Bądź z Twoim ludem, gdy próba nadejdzie,
Uczyń nas wszystkich świątynią Jezusa,
Bogarodzico.
Skomentuj artykuł