- Mamy nadzieję, że go przyjmie - powiedziała Ignaczak-Bandych. Dodała, że prezydent Duda jest rzecznikiem Ukrainy i udaje się do Watykanu, żeby przedstawić polskie zaangażowanie w sprawy ukraińskie.
W środę o możliwość zaproszenia przez prezydenta papieża Franciszka do Polski dopytywany był przez dziennikarzy przewodniczący KEP, który w poniedziałek został przyjęty na prywatnej audiencji przez papieża. Tematem jego rozmowy z Franciszkiem były niektóre kwestie związane z funkcjonowaniem Kościoła w Polsce w czasie trwającej na Ukrainie wojny.
- Przypuszczam, że prezydent Andrzej Duda będzie pewnie chciał zaprosić Ojca Świętego, ale wątpię czy w obecnej sytuacji Ojciec Święty może sobie na to pozwolić - powiedział abp Gądecki.
"Ojciec Święty jest człowiekiem wolnym"
Pytany o możliwość wizyty papieża Franciszka w Polsce w związku z sytuacją na Ukrainie, abp Gądecki zaznaczył, że "Ojciec Święty jest człowiekiem wolnym". - On nie jest niczym skrępowany: ani odejściem katolików w schizmę, ani postawami agresywnymi w stosunku do niego. Ma taką cnotę wolności wewnętrznej, która pozwala mu nie tracić spokoju pośród trudnych sytuacji - powiedział przewodniczący KEP.
Abp Gądecki zaznaczył, że "Ojciec Święty uznaje wielki wkład Polaków w przyjęciu tak licznej rzeszy - ponad 2 mln Ukraińców".
Przewodniczący KEP powiedział, że papież zachęca Polaków, "żeby nie tracić serca, co łatwo może mieć miejsce przy dłuższym pobycie" oraz zadbać o los kobiet ukraińskich, które mogą paść łupem mafii kryminalnych.
- To już się dzieje w odniesieniu do pań, które są zawożone do Niemiec i do Holandii właśnie w takich celach. Trzeba starać się rozpropagować pośród samych Ukrainek takie zdrożne zamiary mafii - powiedział przewodniczący KEP. Zaapelował, by chronić je na wszelki sposób, żeby nie padły łupem złoczyńców.
Papież jest dobrze poinformowany o sytuacji w Ukrainie
Abp Gądecki zapewnił, że papież jest dobrze poinformowany o sytuacji w Ukrainie. - Bardzo często otrzymuje wiadomości od arcybiskupa większego Szewczuka oraz od nuncjusza w Ukrainie. Z różnych stron dochodzą do niego wiadomości, których nawet my nie mamy - powiedział.
Źródło: PAP / pk
Skomentuj artykuł