Alternatywny sylwester w klasztorze
Sylwestra w ciszy i skupieniu, połączonego z modlitwą i pozbawionego alkoholu oferują krakowskie klasztory. To propozycja m. in. dla szukających spokoju i chcących się na chwilę zatrzymać w współczesnym zagonionym świecie.
Zdaniem psychologa z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie Jana Franczyka, sylwester w zakonie interesuje nie tylko osoby pragnące odpocząć w miejscu, w którym można zapomnieć o problemach, nie myśleć o pracy i na kilka dni wyłączyć telefon komórkowy.
Uczestnikami takich sylwestrów też inne osoby. - Podczas takiej imprezy osoby związane z konkretną wspólnotą religijną bawią się w swoim gronie. Sylwester jest dla nich czasem wspólnej refleksji, podsumowania starego roku i wejścia w nowy, który polecą łasce Bożej. Sylwester w zakonie to też dobra forma pożegnania roku dla abstynentów, np. byłych alkoholików - powiedział psycholog.
Bezalkoholowego sylwestra w klasztorze organizują m.in. benedyktyni w Tyńcu i benedyktynki w Staniątkach pod Krakowem.
Benedyktyni z Tyńca od 2008 r. zapraszają do siebie na tzw. "antysylwestra". - Zauważamy coraz większe zainteresowanie taką formą spędzenia sylwestra, czyli w ciszy, medytacji, z dala od codziennego zgiełku i spraw, po to, aby się wyciszyć - powiedział benedyktyn z Tyńca ojciec Jan Paweł Konobrodzki.
Zakonnicy proponują m.in. udział we mszy św. o północy, spowiedź, wspólne kolędowanie, rozmowy z mnichami. Nie narzucają żadnego programu. - Nie będziemy niepokoić tych, którzy zdecydują się ten czas spędzić w pokoju - dodał benedyktyn. Ocenił też, że z propozycji "antysylwestrowej" w klasztorze korzystają głównie ludzie powyżej 35 roku życia oraz rodziny z dziećmi. W tym roku do Tyńca przyjedzie blisko 80 gości.
Również co roku sylwestra można spędzić u sióstr benedyktynek w Staniątkach. - W naszym sylwestrze biorą udział zarówno osoby samotne i małżeństwa. O północy jest msza św., a potem poczęstunek. Przyjezdnym zapewniamy nocleg - powiedziała siostra benedyktynka ze Staniątek.
Dziewczyny i kobiety zainteresowane życiem zakonnym mogą się udać na sylwestra do sióstr albertynek przy Sanktuarium Ecce Homo lub do dominikanek bezhabitowych, czyli sióstr misjonarek szkoły z Unii św. Katarzyny ze Sieny.
Siostry albertynki zapraszają dziewczyny powyżej 17 roku życia. - Nie będzie to typowy sylwester, a raczej kilkudniowe spotkanie rekolekcyjne. Rozpocznie się ono w sobotę i da dziewczynom możliwość przyjrzenia się życiu zakonnemu oraz przeżycia dnia tak, jak albertynka - podkreśliła siostra Katarzyna Miela. Siostry zapowiedziały też projekcje ciekawych filmów i niezapomniane długie rozmowy przy herbacie. Zabawa sylwestrowa odbędzie się z podopiecznymi albertynek w Domu Opieki. Po Eucharystii o północy uczestnicy spotkania powierzą przyszłość Bogu. Zapisy na spotkanie u albertynek są już zamknięte, jednak - jak powiedziała siostra Katarzyna - nie oznacza to, że kolejnym chętnym odmówi się udziału w nietypowym sylwestrze.
Dominikanki bezhabitowe w Krakowie organizują spotkania przedsylwestrowe i sylwestra dla dziewczyn i kobiet w wieku 18 do 40 lat. - Uczestniczkom oferujemy możliwość przeżycia kilku dni z naszą wspólnotą w Krakowie, a dokładniej: wspólną modlitwę - mszę św., liturgia godzin, różaniec, adorację Najświętszego Sakramentu, czas na modlitwę osobistą, okazje do spojrzenia na własne życie w świetle Słowa Bożego, konferencje i rozmowy na temat życia zakonnego - zapowiedziały siostry misjonarki szkoły.
Bezalkoholowego sylwestra proponują również duszpasterstwa akademickie. Np. ojcowie dominikanie lub pijarzy organizują kilkudniowe wyjazdy rekolekcyjne w góry połączone z jazdą na nartach i górskimi spacerami. Pożegnanie starego roku i przywitanie nowego jest nieodłącznym elementem programu takiej wycieczki. W tym roku dominikanie zaprosili młodzież do Łapsz Niżnych niedaleko Nowego Targu, a pijarzy do Krzyżówek koło Korbielowa w Beskidzie Żywieckim.
Skomentuj artykuł