Andrea Tornielli o tym, dlaczego papież nie nazywa Putina agresorem

fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl
KAI / pk

W rozmowie z papieską rozgłośnią dyrektor wydawniczy mediów watykańskich Andrea Tornielli zwrócił uwagę, że Franciszek po raz kolejny nazwał wojnę Rosji z Ukrainą niedopuszczalną agresją zbrojną oraz wezwał cały Kościół do intensywnej modlitwy o jej zakończenie. Tornielli wyjaśnił również, dlaczego papież nie nazywa Putina agresorem.

Andrea Tornielli uważa za szczególnie bolesny fakt, że obecna wojna obejmuje dwa sąsiadujące ze sobą narody chrześcijańskie, które łączy ten sam chrzest a większość wyznawców modli się w tym samym obrządku.

Straty materialne, których niwelowanie potrwa latami

Oprócz ofiar pośród ludności, wojna niesie ze sobą także ogromne straty materialne, których niwelowanie potrwa latami, a jeszcze więcej czasu zajmie uleczenie z ran powstałych w sercach na skutek nienawiści i przemocy.

Dyrektor wydawniczy mediów watykańskich przypomniał o powtarzanych przez Papieża słowach o trzeciej wojnie światowej w kawałkach i o jego stanowczym sprzeciwie wobec użycia bomby atomowej oraz handlu bronią. Tornielli wskazał na cechę charakterystyczną stanowiska ostatnich Papieży wobec konfliktów, które wybuchają na świecie:

- Tradycją nauczania papieskiego jest to, że podczas rozpoczętych już wojen, agresorzy nie są nazywani z imienia i nazwiska. Papieże nie wskazują ich nie dlatego, że chcą ich ukrywać, czy z jakiegoś innego powodu dyplomatycznego, ale po prostu dlatego, że nigdy nie chcą zamknąć drzwi do możliwego dialogu. Ich celem zawsze pozostaje ocalenie ludzkich istnień oraz doprowadzenie w najszybszy możliwy sposób do negocjacji. Widzimy to w przypadku wszystkich Papieży XX wieku i w tym znaczeniu Franciszek działa w duchu swoich poprzedników. Celem działania Papieża jest stawanie po stronie ofiar oraz poszukiwanie sposobu, aby więcej ich nie było. To jest najważniejszy motyw, który przyświeca mu w kierowaniu apeli. To nie oznacza nigdy umieszczania na tej samej płaszczyźnie agresora i zaatakowanego, bez rozróżniania ich, ale jest to wyraz myślenia w duchu odpowiedzialności za przyszłość - powiedział Andrea Tornielli.

Źródło: KAI / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Andrea Tornielli o tym, dlaczego papież nie nazywa Putina agresorem
Komentarze (4)
IN
~Iśka N
15 marca 2022, 00:10
Chyba papież trochę podchodzi do tego jak do konfliktu między dziećmi w którym rodzice mówią : Nie ważne kto zaczął, macie się pogodzić. Szkoda , tylko , że w praktyce to trudne, wymaga zrozumienia obu stron.
IN
~Iśka N
15 marca 2022, 00:07
Rozumiem to tłumaczenie, choć to trudne sprawy, bo rodzi się pytanie o to czy można się bronić skoro to pogłębia wojnę i jej skutki? A przecież poddanie się też jest niebezpieczne bo daje wolna rękę wszelkim dyktatorom do ataku. Negocjacje są ok, tylko ci jak nie dojdzie do porozumienia. Czy można się pogodzić dla pokoju za wszelką cenę?
JL
Jerzy Liwski
14 marca 2022, 20:45
Rozumiem, teraz Franciszek będzie zasłaniał się tradycją nauczania papieskiego. Dlaczego zatem w innych kwestiach tak łatwo przychodzi mu zmienianie tradycji tegoż nauczania???
AB
~Adam Babacki
14 marca 2022, 19:17
Niesamowicie pokrętne tlumaczenie