Arcybiskup Hamburga złożył rezygnację po opublikowaniu "raportu z Kolonii"
Arcybiskup Hamburga Stefan Hesse złożył rezygnację na ręce papieża. Stało się tak po publikacji liczącej 800 stron ekspertyzy kancelarii prawnej Gercke & Wollschläger dotyczącej postępowania w sprawach nadużyć na tle seksualnym w archidiecezji Kolonii.
Dokument poważnie obciąża obecnego arcybiskupa, który od 2006 r. był szefem personalnym, a następnie do 2015 r. wikariuszem generalnym w Kolonii – wykazano mu jedenaście uchybień.
W oświadczeniu, zamieszczonym na stronie internetowej archidiecezji hamburskiej hierarcha zaznaczył, że w ramach swoich obowiązków podejmował działania zgodne ze swą ówczesną wiedzą i sumieniem. Dzisiaj widzi, iż popełnił błędy, ale stanowczo zaprzeczył, jakoby uczestniczył w tuszowaniu przypadków wykorzystywania seksualnego. Musi jednak przyjąć swoją część odpowiedzialności za – jak to określił – „porażkę systemu”. Dlatego, „aby uniknąć szkód dla urzędu arcybiskupa i archidiecezji hamburskiej”, złożył na ręce papieża swoją rezygnację i poprosił go „o natychmiastowe zwolnienie” z pełnionej funkcji.
54-letni abp Hesse stał na czele archidiecezji hamburskiej od 2015 roku.
Rezygnacja biskupa pomocniczego
W konsekwencji opublikowanej 18 marca ekspertyzy dotyczącej postępowania w sprawach nadużyć na tle seksualnym w niemieckiej archidiecezji Kolonii, tamtejszy arcybiskup kard. Rainer Maria Woelki zwolnił z obowiązków oficjała sądu kościelnego ks. Güntera Assenmachera.
Natomiast dawaj byli wikariusze generalni archidiecezji, poważnie oskarżeni w raporcie, biskup pomocniczy Dominikus Schwaderlapp oraz obecny arcybiskup Hamburga Stefan Hesse zwrócili się do papieża z prośbą o przyjęcie ich rezygnacji z zajmowanych funkcji.
Jak wynika z ekspertyzy prawnej, sam kard. Woelki nie jest oskarżony. Eksperci nie stwierdzili utrudniania przez hierarchę pracy wymiaru sprawiedliwości w rozumieniu prawa karnego.
Jeszcze bardziej wstydzę się, że zbyt mało uwagi poświęcałem temu, jak czują się ludzie zranieni, czego potrzebują i jak Kościół musi im wyjść na przeciw. To jest porażka jako duszpasterza i jako człowieka.
„W toku śledztwa stwierdzono poważne uchybienia, za które jestem odpowiedzialny”, wyjaśnił bp Schwaderlapp w swoim oświadczeniu. Przyznał, że angażował się w te sprawy za mało, nie dość systematycznie i nie dość zdecydowanie. Do jego obowiązków na poprzednim stanowisku wikariusza generalnego archidiecezji Kolonia należało również sprawdzanie, czy przypadki nadużyć są zgłaszane do Rzymu zgodnie z obowiązującym porządkiem.
„Jeszcze bardziej wstydzę się, że zbyt mało uwagi poświęcałem temu, jak czują się ludzie zranieni, czego potrzebują i jak Kościół musi im wyjść na przeciw. To jest porażka jako duszpasterza i jako człowieka” – powiedział biskup pomocniczy i przeprosił wszystkie ofiary.
Ekspertyza kancelarii Björna Gercke obejmuje akta przypadków wykorzystywania seksualnego małoletnich w archidiecezji Kolonia od połowy lat 70. XX wieku. Analiza akt miała też pokazać, czy funkcjonariusze diecezjalni chronili sprawców i tuszowali przestępstwa. Udowodniono m.in., że bp Schwaderlapp, który w latach 2004-2012 był wikariuszem generalnym w Kolonii, naruszył osiem obowiązków przy rozpatrywaniu spraw dotyczących nadużyć.
Bp Schwaderlapp pochwalił ekspertyzę kancelarii Gerckego. Jego zdaniem wszystko zostało zbadane z należytą starannością; opracowanie służy też zapobieganiu tego typu nadużyciom w przyszłości. „W wielu miejscach powinniśmy byli podjąć bardziej zdecydowane, skoordynowane i skuteczne działania przeciwko sprawcom, którzy wykorzystali swoją posługę kapłańską do wykorzystywania osób powierzonych ich opiece”, przyznał biskup pomocniczy w Kolonii.
Źródło: KAI / jb
Skomentuj artykuł