Arnold Schwarzenegger o tym, gdzie ma odbyć się jego pogrzeb
Sławny aktor i kulturysta wyraził pragnienie, aby uroczystości pogrzebowe po jego śmierci były sprawowane w katedrze św. Szczepana w Wiedniu.
Z takim życzeniem zwrócił się podczas wizyty w tym mieście do proboszcza stołecznej katedry ks. Tony Fabera - poinformowała austriacka agencja katolicka Kathpress. Schwarzenegger przebywał w Wiedniu w związku z odbywającym się tam, zorganizowanym przez niego, "Austrian World Summit", sympozjum z udziałem licznych autorytetów, poświęconym przezwyciężeniu kryzysu klimatycznego i ekologicznego.
"Wielkim przeżyciem dla Schwarzeneggera było uroczyste liturgiczne pożegnanie w katedrze św. Szczepana zmarłego przed dwoma laty Niki Laudy" - powiedział w rozmowie z Kathpressem ks. Faber. Tłumaczył, że przy okazji wizyty w katedrze Schwarzenegger postanowił zaplanować "ostatni etap swojej ziemskiej - miejmy nadzieję, że jeszcze długiej - drogi życia".
Podczas uroczystości pogrzebowych za Laudę 29 maja 2019 w wiedeńskiej katedrze św. Szczepana pochodzący z austriackiej Styrii Schwarzenegger podkreślił odwagę, siłę woli i wielką miłość Laudy do ludzi. "Niki Lauda nigdy nie uznawał limitów, ani w sporcie, ani w życiu" - powiedział wtedy Schwarzenegger i przyznał też, że to Niki Lauda namówił go do kandydowania na urząd gubernatora Kalifornii i bez wahania powiedział: "Zrób to!". Stwierdził, że bliższe mu jest "uczczenie życia Laudy", niż być w żałobie po jego śmierci. "On nie umarł, on jest wśród nas, na zawsze pozostanie w naszej pamięci i w naszych sercach, zawsze będzie nas inspirował" - mówił wówczas.
74-letni Schwarzenegger od 21. roku życia mieszka w USA. Sześciokrotnie, w latach 1970-75, zdobywał tytuł Mr. Olympia - najbardziej prestiżowych zawodów kulturystyki. Po swoim ostatnim zwycięstwie ogłosił zakończenie kariery kulturysty, by móc zostać aktorem. Miały mu w tym pomóc sukcesy w dziedzinie sportu i umięśniona sylwetka. W filmie debiutował w 1969 roku, grając główną rolę w komedii "Herkules w Nowym Jorku". Światową sławę przyniósł mu cykl filmów "Terminator" Jamesa Camerona.
Po licznych sukcesach filmowych postanowił zająć się polityką: 7 października 2003 r. wygrał wyścig o fotel gubernatora Kalifornii. Urząd ten sprawował przez dwie kadencje (drugą wygrał 7 listopada 2006 r.) do 3 stycznia 2011 r. W późniejszych latach zajął się biznesem.
Źródło: KAI / pk
Skomentuj artykuł