Benedykt XVI spotkał się z Raúlem Castro
Ponad 40 (według oficjalnych źródeł kubańskich - 52) minut trwało osobiste spotkanie Benedykta XVI z prezydentem Kuby Raúlem Castro 27 marca w Pałacu Rewolucji w Hawanie. Dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi SI oświadczył, że w czasie tej rozmowy poruszono szczególny temat, jakim jest ważność dla Kościoła Wielkiego Piątku, toteż papież prosił przywódcę kubańskiego o "umożliwienie obchodzenia tego dnia jako świątecznego".
Podobną prośbę, tym razem w sprawie nadania charakteru świątecznego Bożemu Narodzeniu, skierował do Fidela Castro Jan Paweł II w czasie swej podróży na wyspę w styczniu 1998 - przypomniał rzecznik watykański. Zaznaczył przy tym, że "oczywiście leży to w rękach władz kubańskich i mamy nadzieję, że odpowiedź [na tę prośbę] zapadnie w niezbyt odległej przyszłości".
Przedmiotem rozmowy była również sytuacja dysydentów kubańskich, zwłaszcza tych uwięzionych - stwierdził włoski jezuita. Podkreślił, że była mowa o prośbach "o charakterze humanitarnym", jakie napływały do Stolicy Apostolskiej od opozycjonistów kubańskich, ale dodał, że nie może podać szczegółów dotyczących przebiegu rozmów na ten temat.
- Potwierdzam, że była to tematyka, poruszana w czasie osobistego spotkania Ojca Świętego z Raúlem Castro, ale nie mam żadnych informacji o konkretnych nazwiskach - oświadczył rzecznik Stolicy Apostolskiej na konferencji prasowej w stołecznym Hotelu Narodowym. Była to odpowiedź na pytanie jednego z dziennikarzy, czy Watykan przedstawił głowie państwa konkretną listę uwięzionych dysydentów i czy znajdował się na niej Amerykanin Alan Ross. Próbował on kilka miesięcy temu pomóc kubańskiej wspólnocie żydowskiej, zaopatrując ją w środki techniczne, niezbędne do uzyskanie dostępu do internetu, ale został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa.
Ks. Lombardi przypomniał, że delegacja Stolicy Apostolskiej występowała na rzecz dysydenta, który w czasie pontyfikalnej Mszy św. pod przewodnictwem papieża 26 bm. w Santiago de Cuba krzyknął "Wolność!". Zaznaczył, że nie może podać szczegółów w tej sprawie, ale zapewnił, że "nadal interesujemy się losem tej osoby".
Wołanie dysydentów "jest z całą pewnością obecne w sercu Ojca Świętego" - mówił dalej dyrektor Biura Prasowego i wyjaśnił, że ze względu na bardzo napięty program tej podróży nie można było włączyć do niego spotkania z grupami dysydentów, np. z Damami w Bieli. - Pamiętajmy, że w czasie tej wizyty papież nie spotkał się nawet z grupami ściśle katolickimi: ani z seminarzystami, ani z kapłanami czy siostrami zakonnymi lub z zaangażowanymi świeckimi - powiedział rzecznik. - Po prostu nie można było zmieścić w programie wizyty żadnej szczególnej grupy w łonie czy spoza Kościoła - wyjaśnił.
Jednocześnie ks. Lombardi zauważył, że "gdy papież przemawia, pamięta o cierpieniach tych osób". - Nie na darmo mówi on o oczekiwaniach wszystkich Kubańczyków w ich różnych i szczególnych okolicznościach. Jeśli wsłuchacie się w przemówienia, będziecie sami mogli zobaczyć, jak przyjmują [dysydenci] przesłania papieskie i jaka jest ich reakcja na te słowa - stwierdził włoski jezuita.
Odnosząc się do przebiegu spotkania Benedykta XVI z Raúlem Castro ks. Lombardi zaznaczył, że przywódca kubański podarował swemu gościowi "piękną drewnianą rzeźbę Matki Bożej Miłości z El Cobre - patronki Kuby". Papież ze swej strony wręczył mu "wierną kopię starego dokumentu z Biblioteki Watykańskiej, będącego łacińskim przekładem «Geografii» Ptolomeusza". Są tam cenne materiały kartograficzne z 1400 r., najnowsze wydanie zawiera natomiast również mapę świata z 1530, na której widnieje już kontynent amerykański i zaznaczona jest wyspa Kuba - uściślił rzecznik watykański.
Spotkanie rozpoczęło się o 17.52 czasu miejscowego od powitania papieża i jego otoczenia przez prezydenta Kuby przed wejściem do Pałacu Rewolucji, po czym obaj mężowie stanu z towarzyszącymi im osobami weszli schodami, wyłożonymi czerwonym suknem, do środka. Tam przywitali się z członkami delegacji obu stron. Według oficjalnych źródeł kubańskich R. Castro powiedział Ojcu Świętemu w czasie tej prezentacji, że władze postanowiły, przez szacunek dla swego gościa, zmienić na wyspie czas zimowy na letni, aby ułatwić mu przebieg tego spotkania.
Rozmowa obu przywódców odbyła się w salonie "Sol de Nuestra América" [Słońce naszej Ameryki] i dotyczyła, według tychże źródeł, spraw będących przedmiotem zainteresowania rządu kubańskiego i Stolicy Apostolskiej. W tym czasie pierwszy wiceprezydent Kuby José Ramón Machado Ventura spotkał się w innym salonie z watykańskim sekretarzem stanu kard. Tarcisio Bertonem i innymi członkami delegacji papieskiej, m.in. z szefem dyplomacji watykańskiej abp. Dominique Mambertim.
Skomentuj artykuł