Bez zmian ws. komunii dla niesakramentalnych

(fot. sean davis / flickr.com)
slo

Kongregacja Nauki Wiary przypomina, że w kwestii dopuszczania do komunii rozwodników żyjących w związkach niesakramentalnych nic nie uległo zmianie. Potwierdził to trzy dni po zakończeniu synodu sekretarz kongregacji abp Louis Ladaria SJ.

Udzielił on obszernej odpowiedzi francuskiemu kapłanowi, który złożył zapytanie, czy można udzielać rozgrzeszenia osobie rozwiedzionej, która żyje w drugim związku.

DEON.PL POLECA


Powołując się na nauczanie Jana Pawła II, abp Ladaria podkreśla, że osobie takiej nie można z góry odmawiać wejścia na drogę pokuty, prowadzącą do sakramentalnego pojednania.

Powinno się na niej wziąć pod uwagę trzy rzeczy.

Po pierwsze, sprawdzić ważność ślubu kościelnego, z pełnym poszanowaniem prawdy i z zachowaniem ostrożności, by nie sprawiać wrażenia, że chodzi tu o jakiś "katolicki rozwód".

Po drugie, można też ewentualnie sprawdzić, czy z pomocą łaski Bożej osoba taka nie może się rozstać ze swym aktualnym partnerem i pojednać z małżonkiem.

Po trzecie, gdyby z ważnych powodów, jak na przykład dzieci, osoby takie nie mogły się rozstać, należy je zachęcić, aby żyły jak brat i siostra.

W każdym razie - zastrzega abp Ladaria - nie można udzielić rozgrzeszenia, jeśli nie ma prawdziwej skruchy oraz postanowienia poprawy. W tym wypadku oznacza to powstrzymanie się takiej osoby od aktów, które są właściwe jedynie małżonkom, czyniąc w tym celu wszystko, co jest w jej mocy - podkreśla sekretarz Kongregacji Nauki Wiary.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bez zmian ws. komunii dla niesakramentalnych
Komentarze (13)
AB
~Arletta Bolesta
22 października 2019, 06:07
To, co wynika z Prawa Bożego nie ulega zmianie. dr Arletta Bolesta adwokat kościelny
D
DM
15 listopada 2014, 13:36
Kościół Katolicki nie pozostawia żadnych wątpliwości względem prawa naturalnego i seksualności człowieka. Katolik uznaje prawo swoich dzieci do mamy i taty. Nowa religia modernistów, która jest tylko manifestacją idei masońskich, prawo Boże podporządkowuje wszystkim możliwym aktom człowieka, które akceptuje na tej zasadzie, że człowiek się tych aktów dopuszcza. Skoro zdarzają się w naturze, to trzeba je otoczyć duszpasterską troską. Prawo Boże jest spychane na dalszy plan, a na pierwszy wysuwa się rzekomo pokorne "miłosierdzie". Zamiast miłosiernie nauczać człowieka planu Bożego i prowadzić go do zbawienia w Bogu, owa "pokora" popiera nieposłuszeństwo Bogu, czyli zwyczajny bunt człowieka przeciw Bogu. Dobrze, ze oprócz modernistów, są jeszcze katoliccy kapłani, i że o tym jasno mówią i o to walczą.
MO
moralna odnowa
15 listopada 2014, 13:13
Kraków: modlitewna akcja w intencji moralnej odnowy miasta We wtorek, 18 listopada, rusza w Krakowie modlitewna akcja pod nazwą "Szpital Domowy". Młodzi ludzie będą przez miesiąc modlić się w intencji moralnej odnowy Krakowa. Pomysł cztery wieki temu sprawdził ks. Piotr Skarga. Marzeniem organizatorów akcji jest, by kluby erotyczne zniknęły z centrum miasta przed Światowymi Dniami Młodzieży w 2016 roku. Duszpasterstwa i wspólnoty zapraszają do przyłączenia się do codziennej, wieczornej modlitwy w kościele św. Wojciecha. Akcja zjednoczyła trzydzieści krakowskich wspólnot i duszpasterstw akademickich. Ich członkowie przez miesiąc – od najbliższego wtorku – gromadzić się będą o godz. 20 w kościele pw. św. Wojciecha (i wokół niego) na Rynku Głównym. "Kraków, stolica Miłosierdzia Bożego i miasto tylu świętych coraz bardziej staje się symbolem wyuzdania. Nie możemy na to patrzeć biernie, podejmijmy wysiłek obrony tak wielkich wartości, jakimi są godność ludzkiego ciała, świętość małżeńskiej miłości, formacja młodych sumień" – napisał m. in. kardynał Stanisław Dziwisz. [url]http://www.pch24.pl/krakow--modlitewna-akcja-w-intencji-moralnej-odnowy-miasta,32151,i.html[/url]
P
Posłuchajcie
14 listopada 2014, 11:36
[url]http://archive.org/details/AniaAndrzej13lat[/url]
T
tomi
14 listopada 2014, 13:32
Nie jest to takie radosne. Fakt wrocili do siebie, ale co oni nawyprawiali? Prosze pamietac ze oprocz tego ze poranili sie nawzajem, poranili osoby z ktorymi sie zwiazali, ale tutaj kazdy dorosly wiec ponosi odpowiedzialnosc. Jednak kazde z nich ma dzieci, male dzieci poza obecnym malzenstwem, np. jak sam mowi 2letniego synka. Pytanie, te dzieci maja nie miec normalnej rodziny? Ktos za to odpowiedzialnosc ponosi. Grzech rodzi skutki, a skutki grzechu ponosza nie tylko odpowiedzialni, ale takze niewinne dzieci, sa to skutki na cale zycie. I nie ma sie co zbyt ochoczo podpierac Panem Bogiem.
S
Słaba
14 listopada 2014, 15:16
Lepiej byłoby to nagrać jakieś 5-10 lat później, żeby oboje (a zwłaszcza Andrzej) mieli czas na głębszą refleksję nad sytuacją. Nad jej rozwojem i nad ewenualnymi skutkami "tego, co nawyprawiali" (tomi). Takie dojrzałe świadectwo byłoby naprawdę cenne. A tak, jak to w tej chwili wygląda - mam mieszane uczucia. Myślę, że dobrze będzie pomodlić się za wszystkich, których dotyczy ta sytuacja.
X
xel
14 listopada 2014, 09:31
Smutne. Życie idzie do przodu, współczesna cywilizacja produkuje rozwodników na wszystkie mozliwe sposoby , a Kościół ma do powidzenia  to co zawsze. Ani konkretnego duszpasterstwa, ani konsekwentego uczenia wiernych szacunku i towarzyszenia innym.Zeby chiciaz polski kosciól zamiast wiecznych akademii na czesć i obchodów z wielka pompą skutecznie uczył znajomości Biblii to by ci bedni rozwodnicy mieli sie o co zaczepić, a tak tylko dopuścić - nie dopuścić............źli - bardziej źli......Smutne. A wszyscy jesteśmy grzesznikami.
K
KRis
16 listopada 2014, 14:52
A ty, członek kościoła robisz coś , nauczasz, zmieniasz ?  Wg. ciebie Kościół to "kto" czy "co" ?
F
Fabian
13 listopada 2014, 21:19
W ostatnim czasie wiele myślałem o sytuacji Kościoła po synodzie biskupów o rodzinie. Uważam, że rozwodnicy nie zostaną dopuszczeni do Eucharystii. W sprawie homoseksualistów nauka Kościoła też się nie zmieni tylko zostanie zwrócona uwaga, że katolicy muszą szanować inne orientacje seksualne. Niestety głównym owocem tego synodu będzie ułatwienie procedury stwierdzania nieważności małżeństwa co zakończy się kryzysem podobnym do tego, który był w USA w latach 70 XX wieku. Może kolejny papież wyprowadzi nas z tego kryzysu, który nas czeka.
T
tomi
13 listopada 2014, 23:33
to przestan tak myslec zajmujaco o problemach Kosciola, bo to nie jest twoje zadanie. Zacznij moze od dania wiecej z siebie tam gdzie jestes, bo te twoje zamyslenia, przemyslenia oraz produkowanie komentarzy na nic sie zdadza. Czyn dobrze obok siebie, reszte zostaw Panu Bogu i odpowiedzialnym za Kosciol.
E
Eilinel
14 listopada 2014, 10:00
Troska o Kościół jest zadaniem każdego katolika i dobrze, że jest wyrażana na tym forum.
MF
Michał Faflik
14 listopada 2014, 13:29
ale nie każdy ma charyzmat prorokowania, choć wielu wydaje się że go ma...
E
Eilinel
14 listopada 2014, 14:28
Nie chodzi o prorokowanie, leczy o wyciąganie logicznych wniosków. To cecha istot rozumnych, jakimi jesteśmy...