Boliwia: zmarł biskup zarażony koronawirusem
W wieku 66 lat zmarł 15 lipca w szpitalu w La Paz bp Eugenio Scarpellini, który od 2013 stał na czele diecezji El Alto w Boliwii Zachodniej. Przyczyną śmierci były koronawirus i choroby towarzyszące, przede wszystkim problemy z krążeniem.
Pochodzący z północnych Włoch hierarcha jest pierwszym biskupem, urodzonym we Włoszech, który zmarł z powodu Covid-19.
Przyszły biskup urodził się 8 stycznia 1954 w Verdellino (diecezja Bergamo w płn. Włoszech). Święcenia przyjął 17 czerwca 1978 jako kapłan diecezji Bergamo. Dokładnie w 10 lat później przybył jako misjonarz do Boliwii, która odtąd stała się jego drugą ojczyzną. Pierwszą jego placówką była parafia w Villa Copacabana w stolicy kraju – La Paz, w której pracował 5 lat. W 1994 objął inną stołeczną parafię w dzielnicy El Tejar. Jednocześnie w latach 1993-2007 pełnił różne funkcje w seminarium archidiecezjalnym, w kolegium katolickim, dwóch ośrodkach rehabilitacyjnych dla dzieci i młodzieży i w archidiecezji La Paz.
W latach 2007-10 był koordynatorem Papieskich Dzieł Misyjnych Ameryki i na tym stanowisku zastało go mianowanie 15 lipca 2010 przez Benedykta XVI biskupem pomocniczym diecezji El Alto; sakrę nominat przyjął 9 września tegoż roku. 25 lipca 2013 Franciszek powołał go na biskupa tej jednostki kościelnej. W latach 2010-12 bp Scarpellini był zastępcą sekretarza generalnego episkopatu Boliwii, a przez następne 2 lata (do 2014) – sekretarzem generalnym tego gremium.
W grudniu 2017 biskup wypowiedział się krytycznie o wizycie złożonej przez ówczesnego prezydenta Evo Moralesa papieżowi w Watykanie. „W naszym kraju zatwierdza się przepisy, które w praktyce torują drogę do nieograniczonej możliwości aborcji. Cóż za ironia! Co za obłuda, że dzieje się to w dniu, w którym prezydent Boliwii spotyka się z Franciszkiem!” – nie krył oburzenia biskup El Alto.
A w 9 dni po wyborach powszechnych w 2019, gdy zaczęto ujawniać fałszerstwa wyborcze, do dziś jeszcze niepotwierdzone, przypomniał, że „prawdziwa demokracja i prawdziwe uspokojenie w kraju kroczy drogą prawdy i tylko w ten sposób można wprowadzić obywateli na wspólny szlak budowy kraju”.
Gdy kilka tygodni temu badania wykazały, że biskup jest chory na koronawirusa, trafił do szpitala Najświętszego Serca w La Paz i tam zmarł po dwóch zawałach serca. Początkowo wydawało się, że hierarcha pokonał najbardziej krytyczny okres choroby, ale 15 bm. rano jego stan zdrowa gwałtownie się pogorszył i wkrótce potem chory zmarł. Jeszcze 13 lipca biskup wygłosił kazanie, w którym prosił wiernych, aby „słuchali i rozważali w milczeniu serca słowa Pana, byli Mu wiernymi na drodze nawrócenia oraz mocnymi w chwilach przeciwności, przynosząc w ten sposób obfite owoce bycia uczniami Jezusa w dzisiejszym świecie i budowniczymi królestwa Ojca”.
Na wieść o zgonie hierarchy tymczasowa prezydent Boliwii Jeanine Áñez wyraziła „głębokie ubolewanie” z tego powodu, podkreślając, że jego „praca duszpasterska może stanowić przykład”. W podobnym duchu wypowiedzieli się też dwaj byli prezydenci Carlos Mesa i Jorge Tuto Quiroga. Ten drugi wskazał na wystąpienia zmarłego po wymuszonym ustąpieniu E. Moralesa, które miały decydujące znaczenie dla uspokojenia społeczeństwa. Poprosił również, aby biskupa odznaczyć pośmiertnie orderem Kondora Andów.
Ciepło wspomniał zmarłego hierarchę także polski misjonarz, franciszkanin Kasper Mariusz Kaproń Ofm. Na swym Facebooku napisał: „Ostatni raz spotkałem się z biskupem Eugenio w czasie Mszy prymicyjnej jednego z moich współbraci. Powiedział mi wtedy, że dołączy się do koncelebry, chociaż wie, że liturgista będzie mu to wymawiał, gdyż to biskup powinien przewodniczyć Eucharystii. Zasady zna i stosując się do norm, gdy biskup nie przewodniczy, to powinien usiąść z boku w stroju chórowym, ale takiego nigdy nie miał, nigdy nie założył i że w ogóle nie wyobraża siebie w tych wszystkich fioletach, mucetach, etc. Więc dołączy się do koncelebry z boku. «A ty — powiedział, zwracając się do mnie żartem — siedź cicho i bądź posłuszny biskupowi, a nie tym wszystkim liturgicznym przepisom».
Taki był Eugenio, misjonarz z włoskiego Bergamo, poświęcił swoje życie najuboższym z boliwijskiego Płaskowyża, przez ostatnie lata jako ordynariusz diecezji El Alto. Miał 66 lat, odszedł jako ofiara Covid 19».
Skomentuj artykuł