Boże, zaprowadź panowanie Twej prawdy

Boże, zaprowadź panowanie Twej prawdy
(fot. Grzegorz Gałązka)
KAI / apio

O zaprowadzenie w świecie panowania Bożej prawdy i miłości – królestwa sprawiedliwości, miłości i pokoju oraz odkrycie autentycznego braterstwa modlił się Benedykt XVI w kazaniu podczas „Pasterki” w bazylice św. Piotra w Watykanie. Papieską Eucharystię Watykański Ośrodek Telewizyjny transmitował do 50 krajów świata.

Ojciec Święty nawiązał do tekstów liturgicznych z Psalmu 2. i 9. rozdziału Księgi Izajasza, których źródłem jest obrządek koronacyjny izraelskich monarchów. Można w nim dostrzec, jakby Bóg dokonywał swego rodzaju adopcji nowego króla, stającego się „synem Bożym”. Bóg daje mu nowe istnienie. Jako nowo narodzony osobistą decyzją Boga, jako dziecko pochodzące od Boga król stanowi nadzieję. Jest on strażnikiem obietnicy pokoju. - W nocy z Betlejem te prorocze słowa stały się rzeczywistością w sposób, który w czasie Izajasza był jeszcze niewyobrażalny - zauważył papież.

- Teraz bowiem przyszło Dziecię, na którego barkach spoczęła władza. W Nim objawia się nowe królowanie, które Bóg wprowadza w świecie. To dziecko naprawdę z Boga się narodziło. Jest odwiecznym Słowem Boga, który jednoczy w sobie człowieczeństwo i bóstwo. W odniesieniu do tego Dziecka aktualne są tytuły godności, jakimi obdarza je kantyk koronacyjny proroka Izajasza: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju (9.5) - powiedział papież.

DEON.PL POLECA

- Tak, ten król nie potrzebuje doradców należących do mędrców świata. W sobie samym niesie mądrość i Bożą radę. Właśnie w słabości bycia dzieckiem jest on Bogiem Mocnym i w ten sposób ukazuje nam, w obliczu pyszniących się potęg świata, moc właściwą Bogu - dodał.

Słowa zawarte w rycie koronacyjnym Izraela są jedynie zapowiedzią przyszłości, w owym okresie niezrozumiałej - zaznaczył kaznodzieja. - Tak więc spełnienie słowa, które rozpoczyna się w noc Bożego Narodzenia jest jednocześnie - z punktu widzenia świata - czymś niewyobrażalnie większym i znacznie pokorniejszym od tego, co pozwalało przeczuwać słowo proroka. Jest większe, gdyż to dziecko jest prawdziwie Synem Bożym, prawdziwie "Bogiem z Boga, Światłością ze Światłości, zrodzonym a nie stworzonym, współistotnym Ojcu" - przypomniał słowa Credo, odmawiane w czasie Mszy.

- Przezwyciężona jest nieskończona odległość między Bogiem a człowiekiem. Bóg nie tylko się pochylił, jak mówią psalmy; On rzeczywiście zstąpił, wszedł w świat, stał się jednym z nas, aby nas wszystkich pociągnąć do siebie. To dziecko jest naprawdę Emanuelem - Bogiem z nami. Jego panowanie rozciąga się naprawdę aż po krańce ziemi - mówił dalej papież. Wskazał, że to właśnie dokonuje się w Eucharystii, w której Bóg ustanowił wyspy pokoju. Podkreślił, że "wszędzie, gdziekolwiek jest ona sprawowana, mamy do czynienia z pokojem właściwym Bogu".

- To dziecko zapaliło między ludźmi światło dobroci i dało im siłę, by oprzeć się tyranii władzy. W każdym pokoleniu buduje swoje królestwo od wewnątrz, od serca. Ale prawdą jest również, że «ciężkie jarzmo» nie zostało złamane. Także dziś słuchać stukot żołnierskich butów i ciągle na nowo pojawia się «płaszcz krwią zbroczony»(Iz 9,3 n) - zauważył Benedykt XVI.

Mówiąc o powodach radości tej nocy, wskazał na bliskość Boga, który jako małe dziecię oddaje się w nasze ręce, żebrze o naszą miłość i szerzy swój pokój w naszych sercach. - Radość ta jest jednak także modlitwą: Panie, zrealizuj w pełni swoją obietnicę. Złam ciężkie jarzmo, spal stukające buty. Spraw, aby skończyły się czasy płaszczy zbroczonych krwią. Niech się spełni Twoja obietnica: "pokoju bez granic" (Iz 9,6). Dziękujemy Ci za Twą dobroć, ale prosimy cię jeszcze: ukaż swoją moc. Ustanów w świecie panowanie twojej prawdy, Twojej Miłości - "królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju" - modlił się papież.

Nawiązując następnie do słów Ewangelii św. Łukasza (2,7): „Maryja porodziła swego pierworodnego Syna”, zauważył, że w świetle Starego Testamentu jest to tytuł honorowy, wyrażający wybór i wyjątkową godność. Pierworodni synowie w sposób szczególny należeli do Boga i z tego względu musieli być wykupieni, co dokona się później, gdy Pan Jezus zostanie ofiarowany w świątyni. - Pierworodny, należący do Boga, jest też w pewnym sensie przeznaczony na ofiarę. W wyjątkowy sposób wypełni się to w ofierze Chrystusa na Krzyżu. Dzięki niej jest On też pierwszym z całego szeregu braci, gdyż otworzył człowiekowi wymiar życia wiecznego w komunii z Bogiem. Stworzył prawdziwe braterstwo, w którym jesteśmy rodziną Bożą. Rozpoczęła się ona w chwili, gdy Maryja zawinęła nowo narodzone Dziecię w pieluszki i złożyła w żłobie - wyjaśnił kaznodzieja.

- Panie Jezu, Ty, którzy zechciałeś urodzić się jako pierwszy spośród wielu braci, daj nam prawdziwe braterstwo. Pomóż nam, stawać się takimi jak Ty. Pomóż nam rozpoznać w drugim, który mnie potrzebuje, w tych, którzy cierpią lub są opuszczeni, we wszystkich ludziach, Twoje oblicze i żyć razem z Tobą jako bracia i siostry, aby stać się jedną rodziną, Twoją rodziną - prosił Ojciec Święty.

Chwilę refleksji poświęcił też opisanej przez Ewangelistę scenie, w której rzesze aniołów śpiewały: „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania”(Łk 2,14). Zauważył, że ten, kto dostrzega Boga, doświadcza radości a tej nocy dostrzegamy nieco Bożego światła, dzięki Bożej łasce i naszej wolności, powiązaniu Bożej miłości i naszej na nią odpowiedzi.

- Połączenia łaski i wolności, wezwania i odpowiedzi nie możemy oddzielić na oddzielne od siebie części. Obydwie są ze sobą nierozerwalnie splecione. Tak więc to słowo jest jednocześnie obietnicą i wezwaniem. Bóg nas uprzedził, dając nam swego Syna. Zawsze na nowo Bóg nas uprzedza w sposób nieoczekiwany. Nie przestaje nas szukać i dźwigać nas, za każdym razem, gdy tego potrzebujemy, nie opuszcza owcy, która zabłąkała się na pustyni czy tam, gdzie się zagubiła. Bóg nie peszy się naszym grzechem. Zawsze zaczyna z nami od nowa. Jednakże oczekuje w zamian naszej miłości. Kocha nas, abyśmy mogli stać się osobami, które miłują wraz z Nim i aby w ten sposób mógł być pokój na ziemi - stwierdził Benedykt XVI.

Zaznaczył, że śpiew aniołów był od początków Kościoła postrzegany jako muzyka pochodząca od Boga, a nawet więcej - jako zachęta, by włączyć się w ten śpiew, w radości serca dlatego, że jesteśmy kochani.Papież podkreślił, że był to zawsze śpiew miłości i radości, śpiew tych, którzy kochają. - W tej chwili włączmy się pełni wdzięczności w ten śpiew wszystkich wieków, łączący Niebo i Ziemię, aniołów i ludzi. Dziękujemy Ci za Twoją nieogarnioną chwałę. Dziękujemy za Twoją miłość. Boże, spraw, abyśmy stawali się coraz bardziej osobami, które kochają wraz z Tobą, a więc osobami pokoju - zakończył papież swe kazanie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Boże, zaprowadź panowanie Twej prawdy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.