Bp Dajczak: Franciszek uczy, jak wychodzić do człowieka

Bp Dajczak: Franciszek uczy, jak wychodzić do człowieka
(fot. youtube.com)
KAI/ ed

Papież zachęca cały Kościół, by nie zamykał się w sobie, tylko wychodził do człowieka, nie obawiając się, że może się trochę wybrudzić - powiedział KAI bp Edward Dajczak.

Papież Franciszek skończy 17 grudnia 80 lat.

Cała wypowiedź biskupa Dajczaka:

DEON.PL POLECA

Być może decydujące dla mnie w odbiorze papieża Franciszka jest jego wezwanie z adhortacji "Evangelii gaudium" do nawrócenia pastoralnego. Na froncie posługi duszpasterskiej widać wyraźnie, jak współczesny człowiek potrzebuje innego sposobu komunikacji wiary.

Papież sam robi to bardzo odważnie i zachęca cały Kościół, żeby nie zamykał się w sobie, nie dążył do sterylności, tylko wychodził do człowieka, nie obawiając się, że może się trochę wybrudzić. Papież Franciszek przypomina nam, że Kościół skoncentrowany na sobie, zaczyna chorować i staje się coraz bardziej zamknięty. Kościół ożywa, kiedy koncentruje się na przekazywaniu Ewangelii.

Jednym z istotnych znamion tego pontyfikatu jest też uwrażliwianie nas na ludzi ubogich. To bardzo ważne przesłanie, ponieważ współczesny świat często zajmuje się człowiekiem, ale globalnie, a traci cierpliwość i ochotę, aby przyjrzeć się konkretnemu człowiekowi, któremu po prostu, z różnych powodów, żyje się trudno. Papież prowadzi nas do konkretnych ludzi i każe nam uważniej patrzeć na nich, wczuć się w to, co ich boli.

Ci, co się źle mają, pogubieni, w różny sposób ubodzy, dzięki Franciszkowi znaleźli się w centrum uwagi całego Kościoła. Jest to ogromny zwrot, jeśli chodzi o pewien styl ewangelizacji.

Wyrazem tego myślenia była też idea Roku Miłosierdzia. Pojawiały się głosy, że może za dużo mówimy o miłosierdziu, a za mało o nawróceniu. Ale przecież jest tak, że to spotkanie z Bogiem, obdarowanie miłosierdziem, popycha do nawrócenia, nie odwrotnie.

Znam ludzi, którzy nawrócili się, ponieważ doświadczyli miłości we wspólnocie Kościoła - przez pośrednictwo człowieka, albo w przeżyciu bezpośredniego spotkania z Bogiem. Papież mocno to akcentuje.

Papież Franciszek swoim działaniem pokazuje, że wiek nie musi być przeszkodą do tego, żeby pokazać światu coś, czego ten nie dostrzega. Nie sądzę, żeby młody, pełen dynamizmu człowiek, mający trzydzieści parę lat, był zdolny do takiej refleksji o miłosierdziu i głębi Ewangelii. Do tego naprawdę potrzeba ogromnego życiowego doświadczenia. Kult młodości i siły, który obserwujemy we współczesnym świecie, nie jest czymś, czemu powinniśmy ulegać.

Papież Franciszek jest człowiekiem bardzo serdecznym. W bezpośrednim kontakcie z nim zupełnie nie czuje się tego, że on jest wyżej w hierarchii, że sprawuje władzę. Charakterystyczna jest też jego gotowość do słuchania. On naprawdę chce słuchać.

Ze spotkań krakowskich ujęło mnie to, w jaki sposób papież mówił do młodzieży. Nie chodzi tylko o to, że mówił obrazowo, jak w przypadku słynnej już "kanapy". Warto też przypomnieć spotkanie na Franciszkańskiej w tzw. papieskim oknie, kiedy Franciszek nawiązał do postaci zmarłego Maćka Cieśli, młodego grafika ŚDM. Mówił wtedy młodym o trudnych sprawach, o śmierci, o cierpieniu. Trzeba wielkiej odwagi, żeby rozentuzjazmowanej młodzieży powiedzieć takie rzeczy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Dajczak: Franciszek uczy, jak wychodzić do człowieka
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.