Bp Dajczak na Przystanku Jezus: miłość jest najpotężniejszą siłą we Wszechświecie
Istnieje potężna siła, w której zawierają się wszystkie inne; siła ponad wszystko we Wszechświecie, do tej pory niewyjaśniona - tą siłą jest miłość - mówił 1 sierpnia ordynariusz diecezji koszalińsko - kołobrzeskiej bp Edward Dajczak, podczas Eucharystii kończącej rekolekcje dla ewangelizatorów Przystanku Jezus.
Rekolekcjonista przypomniał, że jedne z pierwszych słów Jezusa po zmartwychwstaniu brzmiały: "Kogo Ty szukasz?" i w kontekście tego pytania rozważał czytanie o Dobrym Samarytaninie, podając przykład kapłana i lewity, którzy mając nawet cele religijne, minęli Boga i poszli dalej. Natomiast Samarytanin zatrzymał się i został. - Tylko tak możemy spotkać Boga - mówił duszpasterz.
Odwołując się do słów Alberta Einsteina skierowanych w liście do córki, zwrócił uwagę na ich mądrość: "istnieje potężna siła, w której zawierają się wszystkie inne; siła ponad wszystko we Wszechświecie, do tej pory niewyjaśniona - tą siłą jest miłość".
- Co robić, aby jej doświadczyć? - pytał biskup i odpowiadał, że tą miłością jest Bóg. Aby go doświadczyć, nie trzeba teoretyzować czy dyskutować. Trzeba pomóc drugiemu człowiekowi, zaczynając od jednego. Świat jest okrutny, lecz możliwy do zmienienia. - Oczywiście, że zmiana jest możliwa. Potwierdza to dzisiejsza Ewangelia - powiedział bp Edward Dajczak.
Przez trzy dni, bp Dajczak - inicjator i współtwórca PJ prowadził rekolekcje dla ewangelizatorów. Podczas kolejnej Jutrzni przypomniał na przykładzie św. Pawła, że tylko osobista relacja z Chrystusem daje gwarancję bycia chrześcijaninem. Spotkanie Pawła z Jezusem zburzyło apostołowi jego hierarchię wartości, sposób w który żył, postrzeganie wspólnoty wiary, którego doświadczał. - O taką zmianę chodzi również w naszym życiu - podkreślił kapłan.
Przestrzegał ewangelizatorów przed zamykaniem się na wspólnotę ludzką, zwracając uwagę, że wśród nieciekawych ludzi może żyć bardzo dobry człowiek, jeśli jednak będzie on zamknięty tylko w przestrzeni swojego dobra, nie wyda to owoców. Dlatego słowa trzeba wcielać w czyn, dając świadectwa swoim życiem: "najpiękniejsze słowa mogą być martwe, drętwe, zakłamane. Nic nie znaczą, jeśli nie ma w nich życia. Życie wiary istotnie oznacza inny sposób przeżywania spotkania z Bogiem" - mówił bp Dajczak, uwrażliwiając na potrzebę tworzenia miejsc modlitwy, takich, w których dokonuje się faktyczna przemiana serca. - To miejsce może być wszędzie. Problem jest w dotarciu do serca. To nasze zadanie - powiedział ordynariusz.
- Słuchanie Ewangelii w pierwszym rzędzie powinno zmieniać naszą mentalność i podejście do drugiego człowieka. A wtedy, gdy upodabniamy się do Chrystusa, stajemy się żywą Ewangelią dla innych. Najważniejsze w ewangelizacji jest to, by żyć tak, aby ludzie patrząc na nas, pytali o Jezusa - oświadczyli na www.przystanekjezus.pl ewangelizatorzy PJ, którzy wcześniej przygotowywali się do duchowej posługi w Młodzieżowym Centrum Formacji w Gubinie uczestnicząc w kursie Paweł. Wzięło w nim udział 36. uczestników z Augustowa, Warszawy, Bytomia, Ełku, Gdańska, Krakowa, Gryfic, Halifaxu i Leeds.
Pod względem formacji najliczniejszą grupę wśród ewangelizatorów stanowią osoby formujące się w Szkołach Nowej Ewangelizacji. Druga co do wielkości jest grupa wyrastająca z doświadczenia Odnowy Charyzmatycznej. Trzecia grupa osób z Ruchu Światło-Życie.
Skomentuj artykuł