Bp Greger: zło nie tkwi w posiadanym bogactwie, ale w sercu człowieka
Bp Piotr Greger podczas Mszy świętej w bielskiej katedrze powiedział, że „gromadzone bogactwa nie są przekleństwem, ale chciwość, drapieżna ręka i szalone, nieopanowane rozmiłowanie w tym, co człowiek posiada”.
W homilii, w nawiązaniu do czytania z ewangelii o bogatym młodzieńcu, zwrócił uwagę, że Pan Jezus przestrzega przed niebezpieczeństwem bogactwa, ale nie żąda, „abyśmy byli żebrakami czy ludźmi bezdomnymi”.
- Zło nie tkwi w posiadanym bogactwie, ale w sercu człowieka. Gromadzone bogactwa nie są przekleństwem, ale chciwość, drapieżna ręka i szalone, nieopanowane rozmiłowanie w tym, co człowiek posiada. Jeśli dla kogokolwiek dobra materialne są wszystkim, dla takiego człowieka Bóg jest nikim i właściwie niczego wartościowego nie posiada – zaznaczył.
Zdaniem biskupa, Pan Jezus wzywa człowieka do zdecydowanej konfrontacji. Jednocześnie zwrócił uwagę, że „nikt z nas nie wie - tak jak człowiek z dzisiejszej Ewangelii - do czego zostaniemy wezwani w chwili osobistego z Nim spotkania”. - Niektórzy być może z lęku przed tym wezwaniem do czegoś więcej wybiorą tzw. święty spokój i ograniczą się tylko do sumiennego wypełnienia przykazań – zauważył.
Jak podkreślił pytanie Jezusowego rozmówcy – „Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne (Mk 10, 17b)” – jest bardzo poważne.
- On nie pyta o zadowolenie, nie ma tu mowy o szczęściu doczesnym, on pyta o istotę, o zbawienie, pytanie dotyczy osiągnięcia celu. Potraktujmy dziś to pytanie bardzo osobiście, adresowane bezpośrednio do każdego z nas. Niech ono będzie pytaniem otwartym, skłaniającym do zadumy i refleksji, pytaniem zapraszającym do osobistego spotkania z Jezusem na modlitwie. Niech to pytanie - w pozytywnym sensie - chociaż trochę nas niepokoi i motywuje do podjęcia każdego wysiłku – zaapelował.
Źródło: KAI / tk
Skomentuj artykuł