Bp Grzegorz Balcerek: kapłan powinien głosić Ewangelię swoim stylem życia
Kapłan ma być głosicielem Ewangelii nie tylko słowami, ale jeszcze bardziej stylem swego życia, świadectwem. Kapłan ma pokazywać ludziom źródło mocy, by mimo pokus i walki duchowej mieli siłę do życia według przykazań - mówił podczas święta patronalnego w parafii św. Jana Bosko w Luboniu bp Grzegorz Balcerek.
Poznański biskup pomocniczy nawiązał w homilii zarówno do postaci założyciela salezjanów, jak i do ks. Stanisława Streicha, męczennika z Lubonia, którego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2017 r. Bp Balcerek przekonywał w homilii, że "kapłan ma w imieniu i mocą Chrystusa odpuszczać grzechy - z grzesznych czynić świętymi, oczyszczać z brudu zła, ale najbardziej kapłan upodabnia się do Chrystusa, kiedy składa swe życie w ofierze". Biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej przypomniał, że parafię pw. św. Jana Bosko utworzył duchowy syn Jana Bosko, kard. August Hlond.
- Był to z pewnością sposób spłacania długu wdzięczności wobec założyciela zgromadzenia salezjańskiego, do którego arcybiskup poznański należał. Była też z pewnością w tym postanowieniu chęć znalezienia wielkiej pomocy z nieba dla bardzo trudnego przedsięwzięcia duszpasterskiego i materialnego, jakim było tworzenie nowej parafii w robotniczym Luboniu, w czasach kryzysu ekonomicznego - mówił bp Balcerek.
Kaznodzieja przypomniał, że w tym roku Kościół w Polsce obchodzi 1050. rocznicę utworzenia pierwszej w Polsce diecezji w Poznaniu.
- Przez tyle wieków na naszej wielkopolskiej ziemi służyło tak wielu gorliwych kapłanów i biskupów. Jakim to by było dramatem, gdyby nie miał kto być ich następcami - mówił bp Balcerek. Poznański biskup pomocniczy prosił wiernych o modlitwę o powołania. - Proszę was, twórzcie w waszych rodzinach, w waszej parafii klimat sprzyjający powołaniom. Każda modlitwa i ofiara w tej intencji ma swoje wielkie znaczenie - zauważył bp Balcerek. Parafia pw. św. Jana Bosko w Luboniu k/Poznania powstała w 1935 r. Jej pierwszym proboszczem był ks. Stanisław Streich, zamordowany w 1938 r. przez komunistę z nienawiści do Kościoła.
Skomentuj artykuł