Bp Leszczyński: tylko dobro i miłość może nas ocalić
W tej trudnej rzeczywistości, w której żyjemy, tylko dobro i miłość będzie mogło nas ocalić - powiedział bp Mariusz Leszczyński, który w niedzielę przewodniczył Mszy św. z okazji odpustu ku czci św. Michała Archanioła w Płazowie.
Na początku homilii biskup pomocniczy diecezji zamojsko-lubaczowskiej skierował wiele pytań do św. Michała Archanioła. - Gdzie byłeś święty Michale, gdy krzyżowano Syna Bożego? Gdzie byłeś, gdy wybuchały wielkie wojny światowe, czemu nie powstrzymałeś wielkiej fali przemocy? Gdzie byłeś, gdy giną kwiat polskiego narodu w katastrofie pod Smoleńskiem? Gdzie jesteś, gdy ludzie dobrej woli boją się o przyszłość, przerażeni coraz to nowymi ogniskami wojen i aktów terroru w różnych stronach świata? - pytał, po czym kontynuował: - Słucha tego Michał Archanioł i odpowiada: Przecież Bóg darował ludziom miłość i zbawienie, darował im wolność, czemu więc tych darów w pełni nie przyjmują, czemu z nich w pełni nie korzystają?
Bp Leszczyński przestrzegał, że szatan ciągle krąży pomiędzy ludźmi, rozbija, dzieli i skłóca, niszcząc ich przyjaźń z Bogiem oraz ich wzajemną miłość i więź z Kościołem. Podkreślił, że św. Michał Archanioł jest nam potrzebny w obronie imienia Bożego i godności człowieka.
- Wielki niepokój budzą w nas próby demontażu małżeństwa i rodziny, próby podważania wszystkiego, co do tej pory budowało te wspólnoty. To wszystko dzieje się na naszych oczach, to nas niepokoi, to nas przeraża - mówił.
- W tej trudnej rzeczywistości, w której żyjemy, tylko dobro będzie mogło nas ocalić, tylko dobro, tylko miłość, tylko wierność. Święty Michale Archaniele ucz nas wierności Bogu i Kościołowi, ucz nas wzajemnej miłości i wierności w naszych małżeństwach, rodzinach, wspólnotach. Ucz nas wierności ludziom i Bogu, broń nas przed każdym złem i pomagaj nam troszczyć się o dobro i tym dobrem żyć - prosił w homilii bp Leszczyński.
Przytaczając słowa Franciszka wygłoszone 22 września na Kubie, że "rodziny nie są problemem, są przede wszystkim szansą, o którą musimy się troszczyć, i której mamy strzec", zachęcił do modlitwy za rodziny, aby żyły w zgodzie, wierności i miłości. - Nie ma takiego domu, takiej rodziny, w której nie byłoby problemów, ale możemy zawsze prosić Boga przez wstawiennictwo naszych świętych i błogosławionych, żeby pomagał nam przezwyciężać trudności - wskazywał pomocniczy biskup zamojsko-lubaczowski.
Kaznodzieja podkreślał, że rodzina i małżeństwo to najświętsze i najważniejsze dla człowieka sprawy, to miejsce, gdzie rodzice uczą dzieci podstaw wiary, znaku krzyża, oswajają z Kościołem, uczą miłości do niego. - Tak powinno być. Czy tak jest niech każdy sobie odpowie - powiedział.
Płazów to niewielka parafia na terenie Podkarpacia, należąca do diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Liczy niespełna tysiąc wiernych, a w jej skład wchodzą trzy miejscowości: Płazów, Piła i Łówcza.
Powstanie parafii w Płazowie łączy się ściśle z założeniem miasta na mocy przywileju króla Zygmunta III Wazy w 1614 r. Za datę jej erygowania przyjmuje się jednak 12 czerwca 1630 r., kiedy urząd proboszcza objął ks. Błażej Zieliński. Na przestrzeni wieków terytorium parafii ulegało różnym zmianom.
Pierwszy kościół drewniany został zastąpiony nowym, również drewnianym, z początku XVIII w. Obecny kościół zbudowany z kamienia i cegły, jednonawowy, z prostokątnym prezbiterium, wzniesiono w 1818 r. i konsekrowano w 1843 r. nadając mu wezwanie św. Michała Archanioła.
Skomentuj artykuł